takija a jak dziś![]()
ja dzielnie przeżyłam 4 dzień 6W![]()
takija a jak dziś![]()
ja dzielnie przeżyłam 4 dzień 6W![]()
Witaj pozdrawiam Ciebie i meza duzo zdrówka dla niego napisz jak sie czuje .Gratuluje tego ze ładnie dietkujesz tak trzymaj a sie nie obejzysz a bedziesz super laska.Buzka
pozdrawiam juz weekendowo
i tak cie podziwiam ze ćwiczysz,ze mnie to leniuch i narazie nie moge sie zabrac za cwiczonka![]()
Wczoraj niestety nie ćwiczyłamtrudno
- żadnych usprawiedliwień nie mam
po prostu mi się nic nie chciało
- Ale postaram się dziś poćwiczyć.
Z Wojtkiem – lepiej lekarka zmieniła mu całkiem tabletki na ciśnienie na inne – od razu lepiej się poczuł. Wczoraj na kolacje zrobiłam michę sałatki z pomidora i wszystko było by w porządku gdybym do niej nie zjadła 4 kromek chleba z masłem i nie zjadła aż 3 salaterek tej sałatki tylko jedną- no i spowodowało to ze nie miałam siły wziąć się za A6W i nie zrobiłam ćwiczeń....ech a jeszcze do tego cienko z kasą i czekam na moją i jego wypłatę...lodówka pusta, tylko w zamrażalniku same kaloryczne bomby leżą....
Jedyny pozytyw to że Ani bardzo się spodobało w szkole i chętnie chodzi, wczoraj nawet usłyszałam jak ją odbierałam z świetlicy „JUŻ MUSZĘ IŚĆ DO DOMU??” – Zrobię analizę tego tygodnia może da mi do myślenia:
1. 5 posiłków dziennie (7.00; 10.00; 13.00; 16.00; 18.30) – z tym nie ma żadnych problemów
2. 3 litry wody dziennie – coś ostatnio mało tej wody piję
3. ćwiczenia + spacery – nie najgorzej – tylko wczoraj nie ćwiczyłam a tak to codziennie
4. nie łączenie węglowodanów z białkami – zero realizacji postanowienia
5. nie więcej niż 250g na jeden posiłek (obiad nie więcej niż350g) – całkiem o tym zapomniałam
6. jedzenie dużo warzyw – dwa razy na dzień się zdarza ale to za mało
7. jedzenie raz dziennie owoców – z tym nie ma problemu
8. nie jedzenie słodyczy – z tym nie ma problemu
9. nie picie alkoholu – z tym nie ma problemu
10. nie jedzenie po godz.19.00– z tym nie ma problemu
11. pozytywne nastawienie do życia - bez komentarza – wystarczy poczytać moje posty
12. nie więcej niż 1500kcal na dzień – wielka rozpiętość od 1000 do 2000
13. sen minimum 8 godz. – różnie to bywa , było i 3 godz. i 10 też
14. stosowanie kosmetyków wyszczuplających – z tym nie ma problemu
15. raz na tydzień – peeling kawowy + workowanie – z tym nie ma problemu, bo dopiero jutro będę robić....
Spowiedź skończyłam a Wy sami oceńcie i dajcie mi kopa bym się poprawiła
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 5.09.2006 – 108 kg – BMI 40,15
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ - a chciałby szybciej.....
takija, dlatego ja właśnie wolę 6W robić rano, wtedy wiem, że zrobię...
a co do założeń, to i tak z tylu ile ich miałaś z tyloma nie masz problemu to i tak nieźle...hehehe, zaraz mi się przypomina jak byłam dzieckiem i ksiądz mówił żeby nie wyzbywać się wszystkich grzechów na raz tylko po jednym...to może i u ciebie to będzie skutkować...teraz popracuj np nad piciem wody...a za tydzień nad ćwiczeniami![]()
idzie ci świetnie i wczorajszy dzień schowaj głęboko w szufladę i o nim zapomnij![]()
![]()
Ja wstaje codziennie o 4.45 i jak bym chciała jeszcze rano ćwiczyć to chyba bym musiała o 4.00 wstawać dlatego ja ćwiczę wieczorem... Już i tak spać chodze o 20,00 a tak to bym musiała chyba wcześniej od dziecka chodzic spacZamieszczone przez Korni
![]()
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 5.09.2006 – 108 kg – BMI 40,15
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
dla mnie 4 godzina to środek nocy, czasem mój D. wstaje o 4 jak ma na 5...a ja wtedy czasem się budzę, obracam na drugi bok i szczęśliwa zasypiam dalej...ja to powinnam być susłem![]()
![]()
![]()
ja w sumie wstaję o 5:45, bo 6:20 budzę madzię do przedszkola...o 6:40 wychodzimy...i tak do 6:00 zwykle (hehehe, od 4 dni) schodzi mi na tą 6W...ale dziś 3 serie i ledwo się wyrobiłam...![]()
a ty dietkuj dzielnie bo z kogo będe brała przykładszóstką mnie zaraziłaś
![]()
![]()
Takijko, tak sobie mysle - Weider strasznie nudny jest i naprawde trzeba miec do niego zaciecie. Moze cwisz lepiej brzuszki albo znajdz inne, przyjemne cwiczenia na jakichs plytkach? Moze wtedy podejdziesz z wiekszym entuzjazmem i nastroj troszke Ci sie poprawi?
Ciesze sie z mezem juz lepiej, moj tez ma problemy z cisnieniem, rodzinne to u nich i strasznie sie o niego boje a on to oczywiscie lekcewazy...![]()
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Takija Buttuś ma rację, jeśli nie masz zapału do Weidera to może pomyśl co sprawiało by Ci większą radośća jak przemyślisz że Weider razem z nami to też będzie super
![]()
Badzo duzo osób pyta co to ten Waider dlatego wkleję tu link do niego - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Aerobiczna "szóstka" Weidera.
Jest to zestaw ćwiczeń na mięśnie brzucha wykonywane w celu spalenia tkanki tłuszczowej zalegającej w ich obrębie oraz do znacznego wzmocnienia wszystkich mięśni brzucha.
Ćwiczenia "szóstki" wykonuje się jedno po drugim bez żadnych przerw na rozluźnienie mięśni "szóstka" składa się z sześciu ćwiczeń następujących po sobie. Najważniejszym elementem każdego powtórzenia jest moment zatrzymania ruchu w momencie maksymalnego napięcia mięśni na 2-3 sek. Ćwiczenia "szóstki" wykonuje się na płaskim podłożu (materac lub dywan) bez żadnych specjalnych urządzeń i przedmiotów przez sześć tygodni. W końcowy okresie programu (piąty, szósty tydzień) należy zwrócić szczególną uwagę na to by całościowy trening dzienny nie przekroczył 25min. W przypadku takiego zagrożenia należy skracać do minimum ruch w czasie powtórzeń, powtórzeń nie moment zatrzymania 2-3 sek. W momencie napięcia maksymalnego.
Cykl ćwiczeniowy obejmuje wykonywanie 6-ciu ćwiczeń jako jednej serii. Jednak ilość serii i powtórzeń w seriach zmienia się w miarę upływu dni realizacji całego programu.
I tak :
1 dzień - 1 seria po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
2,3 dzien - 2 serie po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
4,5,6 - dzień - 3 serie po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
7,8,9,10 - dzień - 3 serie po 8 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
11,12,13,14 - dzień - 3 serie po 10 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
15,16,17,18 - dzień -3 serie po 12 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
19,20,21,22 -dzień 3 serie po 14 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
23,24,25,26 - dzień 3 serie po 16 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
27,28,29,30 - dzień 3 serie po 18 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
31,32,33,34 - dzień 3 serie po 20 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
35,36,37,38 - dzień 3 serie po 22 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
39,40,41,42 - dzień 3 serie po 24 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
UWAGA!!! Gwarancją całego sukcesu, czyli otrzymanie po sześciu tygodniach wymaganego efektu jest dokładne wykonywanie wszystkich ćwiczeń i bezwzględne ćwiczenie każdego dnia od chwili rozpoczęcia programu. Każdy dzień ma swoją wartość dla motorycznego pobudzenia mięśni brzucha tak, aby nie miały one większej przerwy niż jednodniowa, w innym przypadku zostanie przerwane ich długotrwałe obciążenie, co nie rokuje uzyskania oczekiwanego wyniku końcowego.
1 ćwiczenie. W leżeniu na plecach, ręce wyprostowane wzdłuż tułowia, unosimy klatkę piersiową zginając kręgosłup do przodu w części piersiowej (część lędźwiową pozostaje prosta na podłożu) jednocześnie unosimy jedną nogę w górę zginając część udową w biodrze do konta 90o i kolano również zginamy do kąta 90o. W pozycji uniesionej klatki i nogi przytrzymujemy lekko obiema rękami kolano dłońmi i obu stron. Jest to pozycja maksymalnego napięcia, którą utrzymujemy, przez 2-3 sek. Następnie wykonujemy szybkie przejście do leżenia początkowego i powtarzamy ćwiczenie do drugiej nogi, co daje nam pełne jedno powtórzenie.
2.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do pierwszego tą tylko różnicą, że ruch jest wykonywany jednocześnie do obu nóg.
3.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do pierwszego z tą tylko różnicą, że ręce nie leżą w pozycji początkowej na podłożu wzdłuż tułowia, lecz są splecione za karkiem, a przytrzymanie w momencie maksymalnego napięcia następuje nie dłońmi, lecz łokciami.
4.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do drugiego z tą tylko różnicą, że ręce nadal są splecione jak w ćwiczeniu trzecim.
5.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do trzeciego tą tylko różnicą, że nie występuje tutaj zatrzymanie w momencie maksymalnego napięcia mięśni, lecz cały sens polega na tym żeby wszystkie skrętoskłony wykonać w jak najszybszym czasie (tzw. rowerek).
6.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do drugiego z tą tylko różnicą, że nie zginamy nóg w kolanach lecz unosimy nogi do góry całkiem wyprostowane
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 5.09.2006 – 108 kg – BMI 40,15
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Zakładki