Hehe ok wymskneło mi się z tym miodzikiem i orzeszkami :P. Zdjęcia już umie wklejać, zamieściłem jedno na wątku glimmy także zapraszam :P
Hehe ok wymskneło mi się z tym miodzikiem i orzeszkami :P. Zdjęcia już umie wklejać, zamieściłem jedno na wątku glimmy także zapraszam :P
Altku!No ja myślę - żeby mi to było przedostatni raz !Zamieszczone przez Altek
Zdjęcie naprawdę fajne (no no, sympatyczny przystojniak z Ciebie)... :P
Megamaxi! Już niedługo zobaczymy Twój suwaczek jak się przesuwa :P :P :P . A wadze to powiedz od razu - żeby jej czasem nie odbiło, bo złośliwe lubią być - że jak by coś spróbowała pokombinować to wiesz... no... :
Takie imprezy ciagle sa dla mnie problemem bo jak widze dobre jedzonko to trudno mi sie powstrzymac ale jak takie imprezy sa u mnie w domu to jest troche latwiej bo wtedy staram sie miec cos dla gosci i dla siebie .Np kurczaka robie dla siebie pieczonego a dla gosci w bulce tartej .Mam duzo roznych salatek i warzyw pod reka
Mysle ze na necie mozesz znalesc cos dietetycznego .Polecam wateczek Rewolucij- Dietkowa ksiazka kucharska a tam mozna znalesc naprawde pysznosci
Hehe dziękuje Ci serdecznie za tak miłą opinie coccinellette
Pozdrawiam Altek!
Nie dziękuj - nie moja zasługa, że tak wyglądasz :P !
Pozdrawiam !
Oj, trzymam dzis kciuki!
Z imprezami mialam podobny problem jak mieszkalam w PL, niestety rodziny nie dalo sie oszukac niskokalorycznym menu, musialy byc majonezy, sosy i inne niezdrowosci.
Teraz przyjmuje gosci ale od kiedy jestem na diecie glownie zajmuje sie tym zeby to oni mieli pelno na talerzach i nie zwracali uwagi na to co ja jem. Bo juz nie chce mi sie tlumaczyc ile schudlam, ile jem kalorii, co jem... Wiecie jak to jest tlumaczyc chudzielcom (a samych takich znajomych mam) ze jednak grubasy tez musza jesc i to nie mniej niz okreslony limit. Eh....
Trzymam kciuki za jutrzejsze wazenie, oczywiscie wpadne sprawdzic!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Kochane moje malutkie grubaski
jest piąta rano od 3 siedzę na forum , bo w dzień nie mam czasu-cała rodzinka na głowie...ale najważniejszy fakt to ten,że właśnie stanęłam na wagę-
coccinellette nie mam strzelby,na szczęście ,bo musiałabym sobie palnąć w łeb,że tak sobie życie pokiełbasiłam........
ale waga pokazała dokładnie 3 kilosy mniej czyli 143,7.-12 kostek smalcu spaliłam.obliczyłam ,że do osiągnięcia 1.celu muszę spalić 96 ......więc w tym sensie na radość jeszcze za wcześnie, ale z drugiej strony się cieszę, że jest jakiś wynik moich starań.
Dzisiaj-wczoraj dałam rady u teściowej, już w drwiach przywitała mnie okrzykiem,że schudłam , zjadłam,tylko dziecięcą porcję obiadu, ciastko -było w miarę nie tłuste i nie słodkie, ale dałam dziecku i tak przeżyłam drugą imprezę bez obżerstwa
pokus było wiele,ale dla mnie najważniejsze było to,że dziś muszę zdać relację wagową, więc mi nie wgłowie żadne pyszności.
Wieczorem pokroiłam sobie surowego kalafiora ,polałam go jogurtem z odrobiną soli i chilia do tego pierś z kurczaka.
wieczorem o 22. był pokaz sztucznych ogni,więc tak uroczyście zakończył się mój pierwszy tydzień śledzonej diety,bez kontroli wagi już 5.
Strach pomyśleć ile ważyłam na początku, na szczęście tego nie wiem , bo musiałabym tej strzelby poszukać
Buterrmilk i Katsonik dzięki za rady , miałam w planie robić tylko dietetyczne potrawy, ale zrobię tak by był wilk syty i owca cała,dla gości coć w ich guście a dla siebie coś dietkowego.
Nawet rodzinie tak robię, że ja swoje mięso lub rybę przygot. bez tłuszczu a im w drugiej fazie smażę na oleju, bo im tak smakuje,mi by też smakowało, ale włączam świadomość i wiem ,co zjem.
Altek-bardzo przystony z ciebie młodzieniec, nie jedna dziewczyna .....
a ty może będziesz wrażliwszym i będziesz kobitki w soim towarzystwie pocieszał, radził im ,co robić z zbędnymi kilosami, dopiero sobie zyskasz uznanie i przyjaźń dziewczyn....
zuc dziewczyna z Ciebie, mało kto byłby wstanie tak dzielnie opierac się imprezowym pokusą, ja np wczoraj zgrzeszyłem z kawałkiem babki mojej żonki, spalilem go później na rowerku ale kac moralny pozostał
Pozdrawiam i zycze dobrego dietkowania w czasie tygodnia
Yyyyuuuuppppiiiii!!!!!!!!!!Gratuluję tych 3 kg no i tych 12 kostek smalcu(blleeee )Naprawdę podziwiam i tego uporu i umiejętności odmawiania smakołyków,nawet u teściowej
Zakładki