Mega!
Wszystkiego dobrego na nowy tydzień
Mega!
Wszystkiego dobrego na nowy tydzień
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Megamaxi, zycze Ci wspanialego tygodnia, przede wszystkim absolutnego wyzdrowienia wszystkich chorych i wiecej czasu dla siebie!
No i gratuluje "drgniecia" wagi
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Witaj !!
Jak tam zdrówko ?
U mnie też jakieś choróbsko się przyplątało do mojego małego.
W tym tygodniu mamy spokój z przedszkolem.
Mam nadzieje , że to tylko przeziębienie i da się wyleczyc domowymi sposobami.
Właśnie w kuchni dojrzewa syrop z buraka .
Ja oczywiście dalej nie moge zaskoczyc na właściwą drogę, ale myślę , że przynajmniej Tobie idzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie Magda
Hej Megamaxi!
Zycze Ci milego tygodnia i wykurzenia wszelkich chorobsk z twojego domu!
pozdrawiam
Pozdrawiam
Powiedz jak znajdujesz tyle energii, żeby wytrwać w dietce. Mi moja sie kończy
Dziękuję za to co napisałas jestes kochana a swoja drogą jestes bardzo silną baeczką podziwiam Cię to samozaparcie echhh zebym ja takie miałą.
Pozdrawiam cie serdecznie i jak zwykle czekam na ciebie
hehehe, to mnie nie pocieszyłaś, bo moja ma 3 latka i myślałam że jej to przejdziejak mnie widzi siadać przy komp. ,włazi mi na kolana i zero czytania i pisania.
gratuluję "drgnięcia" wagi
i ślę dobrą energię...
...jak tam rowerek??
Hej MM! :P
Ja też trochę zabiegana, ale wpadłam Ci podziękować. Przeczytałam to, co napisałaś kilka dni temu i bardzo mi to pomogło. Wiesz, to o tym, że zaczęłaś myśleć o sobie jak o przyjaciółce - też tak zaczęłam i jest zupełnie inaczej. Chyba rzeczywiście łatwiej nam przyjąć błędy i niedoskonałości u innych niż u siebie.
Wiesz, aż się uśmiechnęłam, bo moi Rodzice też są obydwoje nauczycielami ! I podobnie się czuję w sobie. Choć to bardziej Mama miała (i ma) wysokie oczekiwania. Tato tak spokojnie, tak mądrze i w sam raz .może był mi wpojony jakiś mechanizm perfekcyjności,bo moi rodzice są nauczycielami i zawsze od nas oczekiwali tych najlepszych wyników...i zasada wszystko ,albo nic działała w mojej świadomości bardzo mocno....
Jeszcze tylko dołączę do reszty chórku (całkiem zresztą zasłużonego), że super Ci idzie i że trzymam kciuki. A choróbska odganiamy :P !
Pozdrawiam ze słonecznego Krakowa. Pa pa :P
b]Kochane dziewczyny[/b] wszystko mi jedno,że zawale jakąś robotę siadam do was i piszę a obok mnie bałagan ,jak po wybuchu bommy....
Dzieci idą spać a mnie ciągnie w wyszą stronę,mąż spełni ojcowskie obowiązki a ja kilka postów skrobnę.
Cocci zupełnie rozumiem ,co przeżywasz ,moja mamusia kochana,też jest bardzo wymagająca,szkoda,że nie była tak wymagająca w dziedzinie odżywiania,rozpieszczała nas, rozpieszczała .....
tatuś był wymagający w nauce,ale ich zawiodłam ,bo nie skończyłam studiów,a byłam na swoim wymarzonym kierunku -filologii polskiej w KRAKOWIE,więc mnie bardzo ucieszyły twoje słoneczne pozdrowionka z Krakowa a w zeszłym tygodniu mój najstarszy syn był w Krakowie na wycieczce szkolnej,był zachwycony...jak bym chciała tam pojechać i pospacerować sobie ,po swoich ulubionych zakątkach,ale to już dawno dawno temu...na pewno dużo się zmieniło....
Korni to moja mała Madzia -1 roczek -siada na kolanach ,jest bardzo wymagająca,jak się nią nie interesuję -strasznie marudzi,bardzo ją kocham ,nie chcę rozpieszczać,ale nie kiedy nie wiem ,jak z nią postępować,takiego ziółka u nas w rodzinie jeszcze nie było.....
Starsza córka skończyła 6 lat,jest bardzo grzeczna,zawsze była i mam nadziję zostanie,to taki balsam na moje poszarpane nerwy....
Chłopaki chodzą do 6 i 8 klasy,trzeba ich teraz pilnować i doglądać w nauce,bo myślą,że dobre oceny spadną im z nieba ......
Xenusia trzymaj się dzielnie,dbaj o dzidziusia,podziwiam cię,że tyle już schudłaś,będę ci kibicować,bo przechodziłam trudną ciążę....
Didi pozdrawiam cię kochana,wierzę,że zaraz ci wróci zapał do dietki,bo takie dołki trzeba przejść ,to przejściowy kryzys i nie przejmuj się ,tak samo jest ze syndromem przed@oym,przyjdzie -odejdzie,zobaczysz za 3 dni,znów złapiesz wicher w żagle,jak patrzę na osiągnięcia dziewczyn na DC,to też odczuwam doła,ale bardzo im tego życzę i biorę się poważnie za siebie i spódnica zjeżdża z tyła,i się bardzo cieszę bo wiem,że kiedyś dojdę do celu, nie jestem aż tak bardzo skoncentrowana na odchudzaniu,bo cała uwaga na dzieciaki.....
Nando dzięki za dobre słowa,bardzo sympatyczna z ciebie dziewczyna, widziałam fotkę.
Klubowiczka choróbska się trochę trzymają,katary i tym podobne,ale gorączka i wymioty się wyniosły,chwała Bogu!
Kaja poszła dzisiaj do przedszkola,bo w tym samym budynku jest szkoła muzyczna i ma raz w tygodniu lekcję fortepianu,to kosztuje,więc ją posłałam ,ale okazuje się,że lekcja przeniesiona na czwartek,i dobrze,bo chociaż to dopiero początki,ćwiczyć trzeba duuuużo......
Buttuś dzięki,że mnie wspierasz dobrym słowem,jutro mam zamiar stanąć na wagę,czy przypadkiem nie ma jakiejś pomyślnej wieści,oficjalną 20 spalonych kilosów zobaczyć bym chciała,myślałam,że to pójdzie szybciej,ale ważne,że nie szaleję,i nie jem niezdrowego jedzenia....
Dziś znów pokazywali w pol.tv piękne widoki z Irlandii,to prawdziwie bajkowa kraina,nie wiem,czy mi się kiedy przytrafi tam pojechać,ale pomarzyć można.....
Biglady również ci życzę wszystkiego naj naj i w dietce i w życiu
Bianca dzięki za dobre życzenia,przez wakacje miałam więcej czasu ,by sobie posiedzieć na forum,bo dzieci nie miały szkolnych obowiązków i mogły mi zabawić najmłodszą córcię i więcej pomóc w domowej robocie,ale teraz wszystko,prawie ,na mojej głowie,chociaż mi pomagają,wynoszą śmieci,itp,ale w domu jest naokrągło dużo roboty,jadna skończona,3 dalsze czekają w kolejce.....
Korni z rowerka musiałam niestety zrezygnować,mąż mi zakazał jeździć,po 20 minutach złaziłam z rowerka ,jak sparaliżowany kaleka,miałam dziwne bóle,cierpnięcie,takie mrówki,i nie mogłam przez kilka minut wogóle się poruszyć może to jakieś skutki uboczne,nadwagi ,albo cesarskiego cięcia...
jestem ciekawa,czy będę mogła pojeździć na swoim prawdziwym rowerze, z taką wagą już kiedyś na nim jeździłam,ale potrzebny jest remont,bo ze 3 lata nie jeździłam,muszęę swoich Tomków do tego rowera zagnać
Życze dużo zdrówka
Zakładki