A TU PISZA O ...NAUCZYCIELACH A JA NIM BYLAM PRZEZ 35 LAT
BIEDNE DZIECI NAUCZYCIEKSKIE
PODSYLAM BUZIAKI
A TU PISZA O ...NAUCZYCIELACH A JA NIM BYLAM PRZEZ 35 LAT
BIEDNE DZIECI NAUCZYCIEKSKIE
PODSYLAM BUZIAKI
Mi si,ę marzy żebym była wykładowcą...bo z dziećmi nie chce i nie lubie się użerać
Waga drgnęła I JEST 128.
Meguniu! Gratuluję! Idziesz jak burza!
Dzięki za odwiedziny na moim wątku. Myślę ,że rzeczywiście synek Stopci i mój są trochę podobni. Ja zawsze marzyłam o dużej rodzinie ( takiej z 3 dzieciaczków), ale niestety los pokrzyżował moje plany. Nie zrzędzę jednak bo doczekałam się chociaż jednego i tym się muszę cieszyć.
Pozdrawiam gorąco!
Megamaxi, przylaczam sie do gratulacji! Od poczatku wierzylam w Ciebie i widze ze sie nie pomylilam!
Brawo! A pierwsza dwudziestke bedziemy swietowac juz za chwileczke, juz za momencik!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
hm...
co do madzi, to one chyba takie są, moja madzia to też niezłe ziółko na drugi raz jak będę wybierać imię to wybiorę jakieś grzeczne
hehehe, od razu mi się przypomniało, jak w szpitalu poszłam do pielęgniarek żeby małej dali większy kocyk bo się wykopuje (noworodek!) a te w śmiech że madzia ma i tak największy bo ona jest na oddziale ochrzczona "wierzgałą"
co do rowerka to jeśli masz takie objawy to lepiej nie jeździj...mnie w sumie tylko siedzenie boli...ale tragicznie wyglądam, bo mi dupsko wisi po obu stronach siedzenia...jak na patelni a ty lepiej na basen idź, myślę że to najlepsza forma ruchu...a rowerek może po parę minut.
hm...co do cesarki to ja też miałam i nie mam takich objawów
pozdrawiam
ja moje początki rowerkowe też niezbyt mile wspominam bo cięzko mi było kręcić pedałami bo kolanami sobie brzuch obijałam no i czasowo to po 5 -10 minutach to prawie trup byłam ale z czasem dodając po 5 minut jakos się rozkręciłam chociaż nadal długo nie daję rady jechać bo i łapki cierpną i kosć ogonowa się buntuje
Maxi ale tam u Ciebie w domu musi być wesoło
Co wy matki macie z tym sprzątaniem i obowiązkami domowymi? Mnie też mama goniła, żebym sprzątała łazienki co tydzień. Raany jak ja tego nie znoszę. Szczególnie, że lustro zaraz od nowa zachlapane. Ja to bym najchętniej (ale też z musu), sprzątała co miesiąc :P
A! I jeszcze jedno. Szampan na świętowanie 20 kilosów już się chłodzi cierpliwie
JA JUZ GRATULUJE ZGUBIONEJ 20
DZIEKI ZA PAMIEC
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] POZDRAWIAMY
ZABIEGANA
Zakładki