Witam czwartkowo

Dziękuje Ci Kasiu, faktycznie walentynki były urocze...może niezbyt oryginalne ..bo kolacja przy świecach w restauracji.,..ale ten klimat, nastrój...cała oprawa, super
Pofolgowałam sobie z tą kolacją wczoraj, bo zjadłam jakąś pierś kurczaka z grilla...ale w końcu walentynki są raz w roku tak jak tłusty czwartek ..
z samego rana wybrałam się na zakup jakże wielce poszukiwanego dziś pączka okazało się że w jednej, drugiej, trzciej piekarni nic....po prostu się skończyły dopiero w cukierni jeszcze się jakieś ostały...ale żebym miała chociaż wybór smaku,...a gdzież tam...albo sie bierze z nadzieniem różanym albo do widzenia
zjadłam już tego tradycyjnego pączka i chyba mi starczy na cały dzień...pójde wieczorem na basen to postaram się go spalić

U mnie wszystko po staremu, jem dziennie tak 900-1000kcal, staram się codziennie ćwiczyć brzuszki, i pływam....na aerobik nie udało mi się w tym tygodniu póść, bo miałam zawalony dzień wczoraj...ale odbije sobie w przyszłym tygodniu....w sobote ważenie...mam nadzieje że będzie dobrze

buuuuuzia