Strona 3 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 153

Wątek: Malutkimi kroczkami do wielkiego celu!!!

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    Ja też lubie sobie spisać czasami, co mam zjeść
    Jak sie te swoje posilki wynotuje dokładnie, to łatwiej się trzymać planu a i wydaje się, że tego duuużo jest do zjedzenia. Bo np. można "nie zauważyć" naprędce zjedzonej kanapki , ale, jak to się rozpisze: chleb pełnoziarnisty z łyzeczką margaryny, plasterkiem chudej węliny i pomidorem i szczypiorkiem, to od sameg czytania człowiek bardziej syty się czuje

    Wiele przyjemności życzę :P

  2. #22
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no właśnie!!!

    Przyznam Wam się że troche zaskoczona byłam jak skończyłam rozpisywać to swoje menu!!! Nie spodziewałam się że można zjeść tyle różności i nie przekroczyć 1000 kalorii. No i z tym rozpisywaniem to też prawda. łatwiej kontrolować co się zjadło a wydaje sie tego tak dużo na liście, że samo czytanie wypełnia żołądek!!!

  3. #23
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    nowy dzień, nowa porażka...
    a ja myślałam, że teraz to już schudnę na pewno. Ale jak ja mam schunać z moją mania prześladowczą?! Tak, tak, manią prześladowczą. Ciągle wydaje mi się, że coś za mną łazi, czai sie na mnie i nie odstępuje na krok. Wczoraj na przykład w każdym kącie mojego mieszkania kryły się kurczaki. I to takie ze złociście opieczoną skórką
    No i jak ja mam równowage psychiczną zachować?

    No nic. Może dzisiaj będzie lepiej. O ile nie zaczną za mną łazić jakieś smakołyki...

    Pozdrawiam i do usłyszenia!!!

  4. #24
    polly9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wpadłam sprawdzić jak dietka idzie?A te kurczaki to z Chucka Norrisa potraktuj Jak kurczaki zobacza,że nie mają szans to i reszta nie bedzie Cie dreczyc
    Powodzonka

  5. #25
    sunrise20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie zalamuj sie ja przetrwasz kryzys to potem bedzie tylko lepiej zobaczysz... a co do tych kurczakow ,....dobrze ze ja ich ne znosze :P


    POZDAWIAM ;0

  6. #26
    Guest

    Domyślnie

    Kurczaki - o kurka
    Za scierę łap i przeganiaj je z kątów ( u mnie to raczej koty po kątach 0)

    Mam nadzieję, że Cię nie zmogły

  7. #27
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Za niedługo wszystko minie

    ja miałam ostatnio takiego doła , ze szok ale już wrócilam na dobrą drogę

    Kurczaki przepędź

    Pozdrawiam

  8. #28
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po pierwsze, gdyby był konkurs na najbardziej pesymistyczny tytuł wątku, to Twoja "samotna walka bez szans" bezdyskusyjnie wygrywa. Dziewczyno, trochę wiary w siebie!!! Jeżeli Ty nie uwierzysz, że potrafisz schudnąć, to nie schudniesz. A potrafisz - po pierwsze dlatego, że Wrocławianki są twarde i niezłomne, a poza tym dlatego, że masz nas .

    Ważyłam rok temu tyle co Ty, teraz już od wielu miesięcy jestem na mecie, mogę więc na Twoje zadane w pierwszym poście pytanie odpowiedzieć: tak, jest to możliwe

    A tych kurczaków ile zjadłaś? Naprawdę aż taka porażka to była?

    Uściski i powodzenia

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    w 100% popieram Triskell!!!
    A ponadto przelicz konkretnie te kurczaki ile kalorii wyszło?? ja bym jednak spróbowała z 1500 kcal na początek - zaczniesz chudnać bez problemu, a nie bedziesz się głodzic i takich wpadek nie bedzie!!!
    trzymam kciuki

  10. #30
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Was wszystkich bardzo gorąco!!!
    Nie było mnie na forum kilka dni ale już jestem spowrotem i chciałam Was zapewnić, że wcale nie zrezygnowałam!!!
    Co prawda w zeszłym tygodniu z dietką bywało różnie, ale ogólnie jestem do przodu. Udało mi się zejść poniżej tej przeklętej dziewięćdziesiątki!!! A więc 1 kg mniej. Po dzisiejszym ważeniu dostałam nowego kopa i zabieram sie do dalszej roboty.
    A nad kurczakami będę odprawiać egzorcyzmy żeby mnie już nie nękały

    A jak Wam idzie?

    Pozdrawiam!!!

Strona 3 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •