-
Ja też lubie sobie spisać czasami, co mam zjeść
Jak sie te swoje posilki wynotuje dokładnie, to łatwiej się trzymać planu a i wydaje się, że tego duuużo jest do zjedzenia. Bo np. można "nie zauważyć" naprędce zjedzonej kanapki , ale, jak to się rozpisze: chleb pełnoziarnisty z łyzeczką margaryny, plasterkiem chudej węliny i pomidorem i szczypiorkiem, to od sameg czytania człowiek bardziej syty się czuje
Wiele przyjemności życzę :P
-
no właśnie!!!
Przyznam Wam się że troche zaskoczona byłam jak skończyłam rozpisywać to swoje menu!!! Nie spodziewałam się że można zjeść tyle różności i nie przekroczyć 1000 kalorii. No i z tym rozpisywaniem to też prawda. łatwiej kontrolować co się zjadło a wydaje sie tego tak dużo na liście, że samo czytanie wypełnia żołądek!!!
-
nowy dzień, nowa porażka...
a ja myślałam, że teraz to już schudnę na pewno. Ale jak ja mam schunać z moją mania prześladowczą?! Tak, tak, manią prześladowczą. Ciągle wydaje mi się, że coś za mną łazi, czai sie na mnie i nie odstępuje na krok. Wczoraj na przykład w każdym kącie mojego mieszkania kryły się kurczaki. I to takie ze złociście opieczoną skórką
No i jak ja mam równowage psychiczną zachować?
No nic. Może dzisiaj będzie lepiej. O ile nie zaczną za mną łazić jakieś smakołyki...
Pozdrawiam i do usłyszenia!!!
-
Wpadłam sprawdzić jak dietka idzie?A te kurczaki to z Chucka Norrisa potraktuj Jak kurczaki zobacza,że nie mają szans to i reszta nie bedzie Cie dreczyc
Powodzonka
-
Nie zalamuj sie ja przetrwasz kryzys to potem bedzie tylko lepiej zobaczysz... a co do tych kurczakow ,....dobrze ze ja ich ne znosze :P
POZDAWIAM ;0
-
Kurczaki - o kurka
Za scierę łap i przeganiaj je z kątów ( u mnie to raczej koty po kątach 0)
Mam nadzieję, że Cię nie zmogły
-
Za niedługo wszystko minie
ja miałam ostatnio takiego doła , ze szok ale już wrócilam na dobrą drogę
Kurczaki przepędź
Pozdrawiam
-
Po pierwsze, gdyby był konkurs na najbardziej pesymistyczny tytuł wątku, to Twoja "samotna walka bez szans" bezdyskusyjnie wygrywa. Dziewczyno, trochę wiary w siebie!!! Jeżeli Ty nie uwierzysz, że potrafisz schudnąć, to nie schudniesz. A potrafisz - po pierwsze dlatego, że Wrocławianki są twarde i niezłomne, a poza tym dlatego, że masz nas .
Ważyłam rok temu tyle co Ty, teraz już od wielu miesięcy jestem na mecie, mogę więc na Twoje zadane w pierwszym poście pytanie odpowiedzieć: tak, jest to możliwe
A tych kurczaków ile zjadłaś? Naprawdę aż taka porażka to była?
Uściski i powodzenia
-
w 100% popieram Triskell!!!
A ponadto przelicz konkretnie te kurczaki ile kalorii wyszło?? ja bym jednak spróbowała z 1500 kcal na początek - zaczniesz chudnać bez problemu, a nie bedziesz się głodzic i takich wpadek nie bedzie!!!
trzymam kciuki
-
Witam Was wszystkich bardzo gorąco!!!
Nie było mnie na forum kilka dni ale już jestem spowrotem i chciałam Was zapewnić, że wcale nie zrezygnowałam!!!
Co prawda w zeszłym tygodniu z dietką bywało różnie, ale ogólnie jestem do przodu. Udało mi się zejść poniżej tej przeklętej dziewięćdziesiątki!!! A więc 1 kg mniej. Po dzisiejszym ważeniu dostałam nowego kopa i zabieram sie do dalszej roboty.
A nad kurczakami będę odprawiać egzorcyzmy żeby mnie już nie nękały
A jak Wam idzie?
Pozdrawiam!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki