Strona 13 z 16 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 153

Wątek: Malutkimi kroczkami do wielkiego celu!!!

  1. #121
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cobrra - mysle, ze warto sie zastanowic czemu sie rzucilas? bo bylas glodna, czy mialas na cos szczegolnego apetyt? co zjadlas???? wtedy bedzie wiadomo co z tym robic. Jesli bylas glodna, trzeba jesc wiecej kalorii, jesli na cos "chcice" mialas, trzeba sobie na to czasem pozwolic...

    I pamietaj, ze herbaty przeczyszczajace nie daja zadnego efektu odchudzajacego. Wszystko co zjadlas wchlania sie juz po bardzo krotkim czasie do krwi (tluszcze, cukry etc). Herbata tylko wyrzuci z Ciebie to, co i tak wyleci, tylko 2 dni pozniej Waga chwilowo moze pokazywac mniej, bo zoladek pusty, ale co mialo sie wchlonac, to sie wchlonelo..niestety
    Po drugie - lepiej czasem dostarczyc sobie np kostke czekolady, wtedy organizm wezmie sobie z tej kostki np 60% cukru i tluszczu, poniewaz nie ma deficytu. Jesli od miesiaca nie jesz czekolady (organizm ma deficyt) i nagle sie na nia rzucisz, to Twoj organizm wchlonie z niej 100%, bo wie, ze nieczesto ja dostaje. Taki madrala z niego

    Buziaki i trzymaj sie dzielnie!

  2. #122
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dlaczego się rzuciłm na jedzenie? Nie wiem.
    Mąż był w domu 2 tygodnie na urlopie. W tym czasie byliśmy w domu zawsze razem i zawsze raem wychodziliśmy. Nie było momentu, żebym została w domu sama. I gdy taki nadszedł wczora (mąż poszedł na 6 mionut do garażu tylko) pierwsza myśl jaka mnie opętała to było "Teraz mam okazje zjeść, nikt nie widzi".
    Co zjadłam? Nie pamiętam. Wszystkiego po trochu. Nie zastanawiałam się nad tym co jem. Byle zjeść jak najwięcej zanim wrtóci mąż. Sery, pieczywo, kilka cherbatników, potem kawałek salami, potem jeszcze czekoladę znalazłam i na koniec wygrzebałam z lodówki kawałek wędliny. Kolekność i dobór potraw tak jak napisałam. Normalny człowiek po prostu by zwymiotował jedząc w ten sposób. Ale ja nie myślałam co jem. Chodziło o to żeby zrobić to szybko, zanim wróci mąż. I jak najwięcej. Brałam z lodówki rzeczy juz napoczęte, żeby potem nie można było się zorientować, że coś dotykałam. Jakbym popełniała jakieś straszliwe przestępstwo. W tajemnicy przed najblizszymi. Jest mi poprostu niedobrze jak uświadamiam sobie swoje zachowanie. Jest nienormalne. Wiem o tym. Ale nie umiem nic na to poradzić. Od przeszło 2,5 lat. potem wypijam te wszystkie herbatki przecyszczające. Potrafię przez tydzień zjeść np 3 marchewki i nic więcej. Chudnę szybko. Wtedy czuję się szczęśliwa. A potem przychodzi następny atak. I jeszcze następny. I znowu herbaty, potem głodówki...
    Masakra...

  3. #123
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pewnie, że wiem co mi jest. Wiem jak nazywa się mój stan. To on doprowadził mnie do tej otyłości. 2,5 roku temu nie umiałam zaakceptować swojej wagi 74kg...
    Miałam obsesje na punkcie swojego wyglądu. Ciągłe godówki i napady żarłoczności przeplatane co kilka tygodni pozwoliły mi doskonale poznać efekt jojo. Jak ktoś chudnie do 6 kg tygodniowo to w tydzień później wraca jakieś 8 kilo. I tak po 2 latach ciągłych diet doszłam do 90 kilo.

    Eh, tym razem myślałam naprawdę że mi się uda. Pirwszy reaz wytrzymalam na diecie prawie 3 tygodnie. I to na rozsądnej diecie. No powiedzmy rozsądnej bo nigdy nie dobiłam do tego planowanego 1000. Bywało 800kcal ale bywało i 500 na dzień. Ale jadłam kilka posiłków dziennie i tak je kompojnowałam, że się nawet najadałam. Myśłałam sobie, że teraz już będzie dobrze. Że mam za sobą ten okropny okres z B. A tu guzik. Nadal trwa...

    Wiem, że herbatki przeczyszcające nie są zdrowe. Wiem, że nie ubędzie mi od nich centymetrów. Ale to jest jak obsesja. Latam do łazienki po tych herbatkach jak głupia (potrafię wypić 4 herbatki dziennie a każdą zapażam nawet z 5 torebek) i za każdym razem jak zejdę z kibla to soę ważę. Wiem że to nie jest normalne. Wiem że to tzreba leczyć. Ale ja nie mam do kogo zwrócić się o pomoc. Mieszkam za granicą. Tu w obcym języku nikomu nie wytłumaczę swojego problemu. Nie mówiąc już o tym, że nie stać mnie na terapię.

  4. #124
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nic. Rozpisałam się troszkę bo musiałam, po prostu musiałam to z siebie wyrzucić.

    Pragnienie pozbycia się kilogramów jest ciągle tak samo silne. Dlatego, nie mam zamiaru się oddawać. Zero herbatek przeczyszczających. I od jutra dalej dieta. Mąż jutro wraca do pracy więc będę w domu sama. Ciężka próba. Mam nadzieję, że podołam.

    Sorki za zaśmiecanie forum takimi smętami. Już stąd uciekam. Już mnie nie ma. Pa

  5. #125
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Jakie zasmiecanie forum?! ZWARIOWALAS! Pewnie jeszcze o tym nie wiesz, ale to ze sie wlasnie tu wygadalas, to jest spory krok! Malo kto potrafi mowic, ze WIE, ze jest chory. Na forum mnostwo dziewczyn ma ten sam problem co Ty
    Trudne to - nie ma watpliwosci - ale nie nieuleczalne!
    Widzisz sama, ze po ponad dwoch latach nie ma zadnych efektow, mysle wiec, ze zamiast meczyc sie z dieta 800 kcal, powinnac jesc po troche np CO GODZINE, tak aby nie bylo szans na poczucie glodu. Probowalas tak kiedys?

    Do tego moze znalezc sobie jakies ciekawe zajecie, hobby, nauka, cokolwiek by nie siedziec w domu i myslec o jedzeniu. Sama wiem po sobie, ze jak jestem zajeta, to jedzenie mi nie w glowie

  6. #126
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dzięki tagotta. Próbowałam już wszystkiego. Oprócz ozsądnych rozwiązań oczywiście.

    Juz mi minął dołek w czorajszy bo się już dzisiaj ważyłam. I mimo tych dwóch wpadek z obrzarstwem, waga spada więc nie jest żle.Dlatego od dzisiaj dalej dieta.

    Zaplanowałam sobie dokładnie ilę chcę zrzucić i w jakim czasie. Dałam sobie sporo czasu (15 kg do świąt) i może dzięki temu będę dobijała do tysiączka bez strachu że nie zdąże schudnąć. Dziś mąż wrócl do pracy po urlopie, będę więc miała więcej czasu dla siebie na jazdę na rowerku np albo na zabiegi upiększające
    Jakoś nie bardo mogłam paradowac pozawijana w folię spożywcza, kiedy bylismy w domu wszyscy

    Dobra, wola do walki jest. Nawet bardzo silna. Pozostaje tylko miec nadzieję, że nie nadejdzie kolejny atak głodu. A tak na marginesie, to wyczytałam gdzies wczoraj, ze jak nadchodzi taki niekontrolowany głód, to należy nastawić budzik na 15 minut a gdy zadzwoni przekonać się czy nadal chce sie jeść. Zazwycaj nie. A jeśli tak to należy umyć zęby!!! Podobno po umyciu zębów nie jest się glodnym. Musze spróbować!!! Jeśli podziała do dam Wam znać i kolejne miesiące spędzę chyba ad umywalką...

    Pozdrowienia.
    I dzięki tagotta, że odpisałaś. Waże jest wiedzieć, że nie jest się całkiem samym. Dla mnie to nowe uczucie i jestem Ci starsznie wdzięczna za każde napisane słowo!!!

    Oczywiście wszystkim pozostałym, też w tym szczególnie gorące buziaczki dla Cauchy!!!

  7. #127
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cobrra - oj nie jestes sama, nie jestes. Zaloze sie, ze polowa dziewczyn Cie podczytuje
    Bardzo sie ciesze, ze dzisiaj lepszy humor i nowa energia do dzialania. Rob po prostu wszystko, zeby nie czuc glodu. Pij duzo! co chwile zjedz jakis owoc czy jogurt. Jak cos w brzuchu bedzie, to mniejsze prawdopodobienstwo napadu!
    Buziaki!!!!

  8. #128
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam wszystkich!!! Muszę się pochwalić, że najtrudniejszą próbę przeszłam pomyślnie Wczoraj pierwszy dzień sama w domu na dioecie, nikt nie patrzył, nikt nie pilnował a ja wytrzmałam baz żadnych wpadek

    No dobra, przyznam się, że nic nie cwiczyłam więc mi to możecie policzyć za grzech. Ale dzisiaj za to przejade dwa razy wiecej. Może być?

    Pozdrawiam i życze miłego dnia!!!

  9. #129
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Witaj!

    Przed chwilą przeczytałam Twój post o napadach niepohamowanego obżarstwa! Jeśli to cię pocieszy w jakiś sposób, to zapewniam cię, że nie jesteś jedyna, która tak ma. Ja też tak mam
    Przez tydzień, dwa jest wszystko ok, aż nagle przychodzi taki dzień, że mnie nosi, przypomina to trochę głód alkoholowy, poprostu muszę się nażreć!!! Tak! Nażreć, a nie najeść. Otwieram lodówkę i jem co popadnie: Jogurt, czekoladę, kiełbasę, śliwki....wszystko jedno! Ciagle nie mam dość. Fakt! Ktoś inny zwymiotowałby po takim jedzonku, ja nie!
    A potem mam straszne wyrzuty sumienia, że nie dałam rady, że jestem beznadziejna i...i znowu przerywam wszystko i znowu zaczynam tyć i tak wkółko
    A przed mężem też się chowam, tak samo jak ty!

    Pozdrawiam
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  10. #130
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej biglady!!!
    Dzięki, że naisałaś. Chyba mamy podobne historie...
    Tylko, ze ja po takim obrzarstwie naduzywam srodków przeczyszczających i nie przerywam diety tylko wręcz przeciwnie: zaczynam głodówke. Nie żygam tylko dlatego, ze niu umiem. Oczywiśąćie po głodówce nowu rzucam się na jedzenie, przychodzi pan jojo i zaczynam tyć potwornie...

    Masakra. Ale narazie jest dobrze. Choć miałam juz kilka takich ataków głodu to podczas tej diety nie wypiłam jeszcze żadnej herbatki przeczyszczajacej. Czułam się czasem z tym niedobrze (nawet fizycznie nie dobrze) przez 3 kolejne dni, ale powoli zaczyna byc lepiej. Myślę, ze jeden duży krok mam już za sobą. Wyrzuciłam nawet z domu wszystkie te świństwa na przeczyszczenie. Teraz zostaje mi już tylko zapanować nad atakami głodu i zacząć chudnąć!!!
    Jak widać jestem na najlepszej drodze
    No i do Ciebie też niebawem ipsać będę small lady

    Powodzenia w dietkowaniu!!! I zaglądaj do mnie często!!!

    Pozdrawiam

Strona 13 z 16 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •