Wątek: ::Korni już nie MUSI, ale CHCE!::

korni witaj ,menu bardzo smaczne brzmi :P
a ile kalorii założyłaś dziennie 1200 czy 1500?
ciesze sie że madzia zostala zdiagnozowana oj ja dobrze wiem co to za paskudztwo te migdałki jestem tylko ciekawa czy dziecko po ścięciu migdałkow mniej choruje czy wiecej ?
słyszalam juz tyle teorii na ten temat że....
a co do kosmetykow niestety to prawda są w Polsce okropicznie czy to nie straszne ?
buziaczki

Korni, buziaki wieczorne posyłam!!!
Menu fajniaste :P
Super sobie radzisz ze wszystkim :P
Śpij dobrze!!!

SUPER

Korni - najpierw, tak jak prosiłaś:

to za ostatnie dni i mam nadzieję, że po raz ostatni.

Menu ogólnie podoba mi się, tylko powiedz mi, co Ty za mleko pijesz, które ma: "nieznacznie węgle, sporo białka"? Bo mnie się wydaje, że jednak węgle w mleku przeważają. Sprawdziłam właśnie w lodówce na butelce mężowskiego mleka (żeby nie było wątpliwości: konsumowanego przez męża, on nie z tych zwierzątek, co mleko dają ) i etykietka głosi, że w szklance owego napoju białka jest 9g, a węgli 13g. Ja piję sojowe i to, które mam teraz ma 6g/6g ale czasem faktycznie mam takie z przewagą białka. Hmmmm.... Może Ty wcale nie krowie to mleko pijesz? Może to mleko.... łosia?

Mocno Cię ściskam a Madzi i jej migdałkom nadal przesyłam dużo wirtualnego zdrówka.

Witaj Korni jak Madzia ???? lepiej sie czuje?????

jak tam z tajemniczym F....?????

Ciocia Korni ale sie uśmiałam

Korni wpadam z porannymi pozdrowieniami!!!
a w sobote wpadne na dłuzej!!!
BUZIOLKI!!!

Bry

więc jestem po śniadaniu, ciekawe czy dobrze odmierzałam te łyżki owsianek, bo jakoś niewiele mi wyszło mam zaparzonego pu erha i stwierdziłam że w pracy będę pić pu erhy jak w domu nie daję rady z różnych powodów...przynajmniej 3, optymalnie 4, idealnie 5
co do mleka to jest to zwykłe krowie, ale mleko powiedzmy że niby ma przewagę węgli, ale też ma sporo białka, więc na noc myślę że te węgle nie są takie istotne w mleku

byłam wczoraj na tym przeglądzie auta...masakra, najpierw wzieli mi brykę i ani me ani be...a ja wolę być przy i słuchać od razu komentarzy co i jak, no cóż...
potem przynieśli mi kluczyki i listę rzeczy...o dziwo nie było tam ani amortyzatorów, które słychać na większych dziurach, ani łożysk w przednich kołach które też szuszczą, ale to raczej komfort niż bezpieczeństwo jazdy (przynajmniej teraz) za to cieknie mi zewsząd, łącznie z bakiem do tego świeci ładowanie (niby to tylko dioda, ale ci oczywiście twierdzą że dopóki nie roziorą alternatora to nie będą wiedzieć), i hamulce tylnie, ale już mi nikt nie powiedział co z nimi, czy trzymią czy są zużyte?? eh...
ha, i nie mam świateł przeciwmgielnych

co do madzi to dziś mam do odbioru krople za jedyne 33zł i pamiętam że miałam jej dawać po jednej kropli do każdej dziurki, ale ile razy na dzień?? za chiny ludowe nie pamiętam

hm...jakby któraś z was chciała to mam na poczcie ten plik do liczenia menu (zapotrzebowanie, plan ktory sam zlicza, spis produktow...ponad 1000) i dietę sb by mirielka

dziś nie będzie rowerka, ale może będą dywanowce

********************
madziu: to do soboty

xenusiu: zapomniałam o f wczoraj hehehe oj... a co ci się nie podoba w cioci korni

triss: dzięki za buty, muszę się pozbierać i już! co do mleka to napisałam powyżej natomiast co do dietki to myślisz że rozłożenie jest ok?? hm...muszę ułożyć na następne dni takie szymle i się ich trzymać! a sojowe mleko próbowałam, ale średnio mi podchodzi...zostanę przy krówkowym...moje łosie z dachu raczej mleka nie dają (chciałam napisać że czasem śmietankę, ale fuuuujjj, tego nie napiszę :P )

psotko: wreszcie nie

kasiacz: rozumiem że menu przeszło dzięki kasiu

sylwia: na moją wagę to 1500 jest nawet mało, ale niech jest. a co do migdałków, to mój brat nie ma i nie choruje, moja kumpela się pozbyła i przestała chorować, mój d. wyciął jednego i też od razu lepiej ale na siłę wycinać nie będę....buziaczki

armidka: nooo, to w dużej mierze twoja zasługa:** szczegóły dietki u ciebie...będą zaraz

minusik: wiesz co, grota solna jest! hm, myślisz że poskutkuje? muszę się wywiedzieć...a piwko i kajzerki...to historia

meguś: moja madzia zawala średnio 1,5 tygodnia w przedszkolu w porywach do dwóch/miesiąc oczywiście ale mam nadzieję że teraz ją doleczę!

lunko: piwka i kajzerek już nie będzie nie morduj tylko

kardloz: no widzisz, to wszystko przez ciebie, hehehe, jak byłeś to mi szło...znikłeś i dołek dietkowy...teraz się tłumacz z moich 2kg

asiu: daj znać i na pewno się umówimy! ale już nie na piwko, hehehe

stopcia: motywacja sama się znalazła...chyba przemyślałam sobie swoje ostatnie wpisy u niektórych osób i dobrze!

halawayko: ja też jeździłam za dzieciaka do sanatoriów i w sumie nie mam traumy, nawet było fajnie... no ale to zależy

Przyszłam sie przywitac po wielu przykrych przejsciach.
Mam nadzieje ze tamten okres mam za sobą i bede
mogła spokojnie dietkowac. Wole nie pisac , ze na pewno, bo raz juz tak napisałam i
potem znów los pokrzyzował mi moje plany. W kazdym razie w miare wytrzymania w pozycji siedzącej nadrobie Twój wąteczek i bede pisac.
Pozdrawiam Ciepło

Kasia

Jadłospis OK

Zgadzam się z Waszką

Przepraszam, że znowu tak krótko, ale zawalona jestem pracą, trzeba zarabiać na .... białeczko (już chciałam napisać na 'cleb' )

Buziaki Koniszonku :P

Miłego dzioneczka! :P