Korni...
Strasznie szkoda mi Madziuli - doskonale wiam czym się je zapalenie oskrzeli - w ubiegłym roku przechodziliśmy z naszą małą... ale całe szczęście trafiliśmy na panią doktor o dobrym spojrzeniu na antybiotyki, czyli coś w stylu - "w ostateczności" i skończyło się na lekach wziewnych, z których jeden działa na kaszel już po kilku minutach. Dlatego teraz jak mała zachorowała specjalnie wybieram się do tej samej lekarki, może znowu skończy się na wziewnych bo naprawdę pomagają... a ja sama uprzedzona do antybiotyków jestem.
Zdrówka dla Ciebie i małej i trzymajcie się mocno
Zakładki