Wątek: Tracę motywację - pomocy!!!

nooo, smutno było i tyle

och jak ja nie lubię delegacji...na szczęście nie muszę, to co sprzedaję sprzedaje się na telefon...a jeździ tylko szefostwo i to głównie za granicę

co do dietkwoania to dobrze że od razu od zaraz...i faktycznie nie waż się zważ się dopiero po paru dniach ładnej dietki, wtedy na pewno to częstowanie pójdzie w zapomnienie wagowe

i basen koniecznie

A czy mi się zdaje, czy i humor dopisuje? Zważ się za kilka dni, popieram. Po co się stresować? Pozdrawiam

witaj Krajanko - byle do konca tygodnia - zycze jak najwiecej dobrych mysli i duzo samozaparcia - Powodzenia

HEJ MINUSIKU.WRACAJ NA PROSTĄ,
PRZYKŁADNIE WALCZ O SIEBIE ZGRABNIEJSZĄ .
ZOBACZYSZ ŻE WSZYSTKO MOŻNA. WIADOMO ŻE KAŻDA Z NAS ZALICZA WPADKI , BO JAK BY NIE TO KAŻDA BY JUŻ DAWNO ZAPOMNIAŁA O WALCE Z KILOSKAMI.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA.

No wreszcie mogłam zasiąść na forum , od rana mi się chciało z Wami pogadać
Dopiero skończyłam pracować, ledwo patrzę na oczy.

Strasznie wszystkim dziękuję za odwiedzinki

Oczywiście nie wytrzymałam i zważyłam się rano. 1,5 kg DO GÓRY Wstyd i żenada. Ale sama jestem sobie winna.
Na to konto nie zjadłam dziś obiadu. Głodna jestem jak pies.

Bianca - tak, rzeczywiście humor się znacznie poprawił. Czuję że znowu dostałam kopa (od KORNI) do dietki i pracy.

Korni - dzięki. Nie wiem co miałaś na myśli "nie walcz ze sobą". Ciemniak jeden ze mnie - nie jarzę, wytłumacz.

Hiii - chyba masz rację. Dawno byśmy wszystkie schudły.

Magda - no tak rzeczywiście jest na wyjazdach. Mam do Ciebie romans, zaraz wpadnę i wyłuszczę o co chodzi.

Kardloz - dzięki że wpadłeś. Muszę zobaczyć Twoje postępy.

o jezu...hehehe...już tłumaczę, wróciłam się przeczytam i wiem o co mi chodziło...

no więc....bo jak się chcemy na siłę odchudzać to jemy mało i nasz organizm się buntuje...więc lepiej pomału spokojnie i po prostu dietkę na początku przemycać...i wtedy nie walczysz ze sobą, z tą sobą, która by zjadła pół świni i wagon czekolady

hehehe
tyle

a co do 1,5kg to na pewno masz jeszcze bebechy wypchne... i jutro na pewno będzie mniej

ale dietkuj co bo znów kopa zasadzę

Hej minusik!
Ja tez jutro bede miala cos tam do gory, bo zarlam dzis jak jakas glupia, wiec nie jestes sama . Ale juz mi przeszlo na szczescie i juz sie ustawilam do pionu
pozdrawiam serdecznie

SPOKOJNEGO WEEKENDU.
DUŻO RADOŚCI I UŚMIECHU.
WSKAKUJ NA PROSTĄ I WALCZ SKARBIE . JA RÓWNIEŻ SIĘ POSTARAM.

miłego weekendu minusiku i zaglądaj do nas częściej...jakoś smutno jak cię nie ma

Milego weekendu Minusiku
Trzymam kciuki, żebyś na stale wrócila na jedynie sluszną drogę