-
Kusy sęk w tym że raz to byla dyskoteka, a dwa razy nie a pogrzeszylam sporo, ale waga się zatrzymala (dokladniej rzecz ujmując spadla o 50 g) więc jest ok. W każdym razie mam dość imprez na jakiś czas, więc będę ladnie dietkować, a do tego zacznę wreszcie regularnie uprawiać sport (silownia 3 razy w tygodniu), także waga znów poleci.
Minusiku mam taką nadzieję, że mnie to zmobilizuje do dzialania. Jak już kupię karnet to szkoda mi będzie nie chodzić, bo to tak jakbym wyrzucila te pieniądze. A mile towarzystwo też na pewno nie zaszkodzi. Problem w tym, że kumpel z którym zamierzam chodzić na silownie, jest straszliwie chudy i pierwsze co robi po tym jak się zmęczy to idzie do McDonalda, na pizze albo coś w tym rodzaju, i oczywiście mnie też wyciąga. Ale powiedzialam mu już że jak mi będzie machal przed nosem takimi pysznościami to dostanie kopa
Zapowiada się baaardzo zabiegany tydzień. Jutro spędzę 11 godzin w pracy i mam nadzieję, że uda mi się nie zwariować. We wtorek jadę z babcią w trase po cmentarzach, tylko że wszystko za Krakowem, więc trochę zejdzie, ale za to się troche poruszam jak będę groby myć. W środę czeka mnie jazda po cmentarzach w Krakowie, i teoretycznie powinnam się zjawić na moment w pracy, ale powiedzialam już że mam to gdzieś i nie przychodzę. (Pracuję w niemieckiej firmie i generalnie wolne mam w niemiecki święta, a w polski często trzeba pracować, tzn. powinno się bo tak na dobrą sprawę nikt nikogo nie jest w stanie zmusić )
Zrobilam dziś, chyba już po raz ostatni w tym roku, grilla. Mniam, mniam. Chudziutkie mieso, bez sosów i do tego maly kawalek, więc niskokaloryczny obiad. Mimo to stwierdzilam, że na kolacje zjem już tylko salatke, bo zostala z obiadu a poza tym chcialam sie zmiescić w limicie. I wlasnie odczuwam tego skutki... Jestem tak glodna jakbym caly dzien nic nie jadla... Kiedy ja sie w koncu naucze ze wieczorem sie nie je owoców i warzyw... Ehhh... Chyba posiedze na forum do czasu az bede szla spac, wtedy bede miec pewnosc ze nie zagladne do lodówki
Milego tygodnia wszystkim życzę!
[/b]
-
Witaj Emelko dziękuję za odwiedzinki u mnie .. to co przeczytałam u Ciebie "mocno naładowało mi akumulatory"-- pięknie gubisz zbędne kilogramy pomimo czasem :wpade: a one zdarzają sie nam wszystkim!!! Chciałabym żeby moja waga i kilogramy spadały z podobną siła jak u Ciebie. Bedę często wpadać po motywację ..bo tutaj widze jej nie brakuje
Pozdrawiam ciepło
-
Wpadam z rewizytą dzięki za odwiedziny u mnie i pewnie będę do Ciebie częściej zaglądać. Pozdrawiam
-
Jak ja niecierpie poniedzialkow!!! Dzisiaj to po prostu moglabym zaczac krzyczec... Wszystko sie wali! Eh... jak dobrze ze jutro nie musze do pracy, chyba by mnie szlag trafil.
Musialam sie po prostu wykrzyczec
Dzien mija chyba az za bardzo dietkowo, nie mam czasu jesc i wszystko po kolei mnie denerwuje. No coz. Do tego nawalilo sie troche problemow w domu i do 9.11 nie zaznam spokoju... Eh... ciezkie to zycie
-
Echhh.......ale masz dobrze że jutro nie lecisz do pracy... ja też tak chce
-
Hej Emela! Już na grobach? Do problemów nabierz większego dystansu, to będzie łatwiej. Choć przykro mi, że w ogóle musisz się nimi kłopotać.
Ja na święta listopadowe na szczęście nie wyjeżdżam do babć. Na szczęście, tzn, że zobaczymy się dopiero w grudniu, kiedy to (daj Boże) będę już prawie-chuda
Kurcze też zbieram się do kupienia karnetu na aerobik. Dałaś mi kopa, muszę się wybrać i ja
-
Cześć, cześć. Problemy mają to do siebie że chodzą kupą.
Ale mam nadzieję, że już trochę lepiej i nabrałaś dystansu. Zawsze jak się człowiek z czymś prześpi to troszkę jakby lepiej.
Z Mc Donaldem faktycznie kłopot, że też kumpel lubi takie niezdrowe jedzenie...
Pozdrawiam serdecznie :P
-
Minusiku, Bianco, Agitku dzięki za mile slowa
Problemy sa i przez najbliższy czas się ich nie pozbędę ale zaczynam się przyzwyczajać...
Bardzo proszę, żeby ktoś mi dal kopa albo na mnie nakrzyczal, albo jedno i drugie. Kupilam wczoraj do domu wloskie ciasteczka migdalowe. Jakoś wydawalo mi się, że potrafię się już ograniczać jeżeli chodzi o slodycze. Okazalo się, że jednak nie... Nie rzucilam się co prawda na calą paczkę ale wczoraj zjadlam 4 i dzisiaj tez (na szczęście to są takie bardzo male ciasteczka). Najgorsze jest to, że caly czas o nich myśle.... Zaraz chyba pójdę z psem na spacer to może mi przejdzie....
Z optmistycznych wiadomości: 10 kg za mną!!!!
To ja chyba potraktuję te ciasteczka jako nagrodę . jeszcze tylko 4 kg i osiągnę pierwszy cel będzie wielkie świętowanie na koniec listopada zapewne )))
-
Gratuluje straconej dyszki Emelko! Pieknie Ci to poszlo!
Co do slodyczy to i tak jestem pelna podziwu ze poprzestalas na 4 malutkich ciasteczkach, znaczy sie masz wlaczona lampke kontrolna i bardzo dobrze!
Buziaki i zycze milego dnia (mimo wszystko)
-
Jej, wielkie gratulacje! Zaraz wskakuje ósemeczka. A ciastkom już w takim razie dziękujemy. Poświętowałaś i basta. Oddaj rodzinie z okazji święta
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki