Wątek: Emelka ma nowy cel- zgubić jojo i walczyć dalej!

Wpadam na twoj wateczek od jakiegos1,5 m-ca(ale calkiem niedawno zalozylam swoj wateczek i w sumei odwazylam sie pisac)Zawsze bylam tylko"czytaczem" ale co do zimna to ja tez mam sposob podobny do Twojego-szklanke goracego kakao-hmmniebo w gebie
Bardzo cie kobietko podziwiam ze tak silna wolei szczerze gratuluje bo to tylko twoja zasluga ze tak pieknie schudlas.Niedlugo idzie wiosna i bedzie cieplo wiec uciekaj z krainy balwankow Wiem ze jestes juz tak blisko tego(swoja droga to mi do krainy balwankow bardzo daleko i w chwili obecnej bardzo chcialabym w niej byc )
Pozdrawiam Cie cieplutko i oczywiscie wszystkich odwiedzajacych watek



http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035

Butterfly- w takim razie witam wierną czytaczkę
Fajnie, że zalożylaś wlasny wątek, zaraz lecę poczytać. A kakao jest dobrym sposbem na rozgrzanie się, ale raczej go nie stosuję- wiadomo kalorie. w przeciągu ostatnich 5 miesięcy chyba tylko 3 razy pilam kakao...

Zamieszczone przez Butterfly75

Bardzo cie kobietko podziwiam ze tak silna wolei szczerze gratuluje bo to tylko twoja zasluga ze tak pieknie schudlas.Niedlugo idzie wiosna i bedzie cieplo wiec uciekaj z krainy balwankow Very Happy Wiem ze jestes juz tak blisko tego(swoja droga to mi do krainy balwankow bardzo daleko i w chwili obecnej bardzo chcialabym w niej byc Very Happy )

Dziękuję
Ja bardzo chętnię odstąpię moją ósemeczkę, jak chcesz to nie ma problemu mogę gdzieś przechować do czasu jak ci będzie potrzebna

A tak na poważnie to męczy mnie już to 8 z przodu, jakoś tak mi się wydaje, że caly czas jestem strasznie gruba, mimo że zrzucilam już te 20 kilogramów. No ale cóż to dopiero polowa drogi. Zbieralam te kilogramy latami to i dlugo potrwa zanim je zrzuce...

Lepiej jest chudnąć powoli, ale skutecznie, żeby kilogramki nie wracały Pozdrawiam

Emelko, ja też już mam dosyć tego głupiego 8. Mam bardzo podobne odczucia, co i Ty... Niby tyle kilosków zleciało, ale dopóki z przodu widnieje te ##%@#!! 8, nie potrafię się za bardzo cieszyć

Ja juz pozegnalam kraine balwankow a tez ciagle marzne....
Tak naprawde rozgrzewam sie tylko w saunie a i to na pare minut bo ledwo zamkne za soba drzwi zimno powraca. Maz sie skarzy ze wrecz wieje ode mnie chlod, to pewnie przez ta zimna wode, co w siebie wlewam...
Szkoda, ze odwleka ci sie ten karnet Emelko, no ale jak juz go bedziesz miec to go wykorzystaj na maksa!!

Jeju co za dzien...
caly dzien chodze i sie telepie z zimna... chyba mam goraczke nos zatkany, gardlo zaczyna bolec, do tego waga caly czas stoi i chyba na razie nie ma zamiaru sie ruszyc w dol... ale w sumie jak tylam, to tez w okolicach 83 kg dlugo nic sie nie ruszalo, wiec moze moj organizm lubi taka wage albo co
Na szczescie zaraz spadam do domku, i mam zamiar polec przed telewizorem pod kocykiem z herbatka z cytryna i sokiem malinowym

Eh... nie ma lekko...

Elemelko z tymi zastojami wagi to u mnie też tak jest jesteś na diecie o miesiąc dłużej niż ja ...chudłam pięknie a terza pomimo trzymania dietki ok 1000 kcal to casem stoi i stoi boże ja tylko pragnę 79 nic wiecej a to tak opornie idzie ale widzę że u ciebie jest podobnie napisz jakie są twoje spostrzeżenia

Mam nadzieje, ze wdomku sie wygrzejesz dzisiaj chyba taki dzien...jeszcze wczesna pora, a ja juz marze o tym, zeby sie polozyc i pojsc spac

Beti może zwiększ liczbę kalorii, tak do 1200? ja wiem że to brzmi absurdalnie, bo skoro na 1000 waga stoi to teoretycznie na 1200 tym bardziej będzie stać, ale na mnie to niedawno zadzialalo. Metabolizm mi troche przyspieszyl
Glam zaraz mykam z herbatka w ręce pod kocyk i na M jak Milość

Nie wiem tak do końca co jest grane, czuje się jakbym miala gorączkę i z tego powodu zażylam dziś już 2 Gripexy, żeby sobie poszla. A jak przyszlam do domu i zmierzylam temperaturę to termometr pokazal 35,9
Więc albo przez to, że jestem dość pożądnie przeziębiona mam taką niską temperaturę, albo przez to że mi metabolizm zwolnil.... nie wiem co się dzieje... coś mi się wydaje, że trzeba się będzie przejść do lekarza i porządnie zbadać, jak to odchudzanie na mnie wplywa....

No nic, na razie się nie będę tym przejmować, idę się wygrzewać

Milego wieczoru

Znow jakis taki dziwny dzien... chyba robie sie calkiem chora bo w ogole nie mam ochoty jesc i nic mi nie smakuje... mam wrazenie jakbym caly czas miala cos nie dobrego w ustach, bleh!
No coz, ale trzeba jakos wytrzymac bo w tym tygodniu nie mam czasu na chorowanie
Generalnie to sie czuje jakby mnie tramwaj przejechal... jedyna optymistyczna wiadomosc dzisiaj to to ze mi waga lekko drgnela i jest 83,3 mam nadzieje ze za miesiac uda mi sie dojsc wreszcie do 7 z przodu, nawet jezeli bedzie to 79,9 to i tak bedzie dzika radosc

Na szczescie zaraz mykam do domku i do lozeczka

Milego wieczoru