Strona 14 z 32 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 311

Wątek: lost in the supermarket

  1. #131
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    halawayko,
    hm, ja bym chyba jechała...bo potem możesz żałować, no wiem że weekend to mało, ale może to podładuje ci trochę akumulatorki??

    widzę że już całkiem przestawiłaś się na nocne życie ala triss
    w sumie dobrze prowadzić jednostajny tryb a nie w weekendy odwracać "dzień" do góry nogami

    miłego poniedziałku
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  2. #132
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Hej Halko Jak tam poniedziałek minął? A w piątek też idziesz do pracy na noc, tak? A w poniedziałek dopiero w nocy, a nie z niedzieli na poniedziałek? Bo jeśli tak, to łatwiej tak wyskoczyć na weekend.
    A Triss to gdzie nocą pracuje? Bo ja pamiętam, że pracowała w sklepie z odzieżą. Widać nie jestem na bieżąco

  3. #133
    kakaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    41

    Domyślnie

    Witam witam kolezanke angielke

    Trafilam tu do Ciebie, przeczytalam zmagania i...Boze jak sie ciesze, ze kolejna osoba z Anglii Ja mieszkam nad morzem, wiec jak tylko bedziesz miala ochote zapraszam do siebie w goscine. Niestety i mnie tutaj przytylo sie i to sporo...Nie jest latwo sie odchudzac jak sie pracuje w hotelu, kiedy wszystko mam gotowe i podane a zanim wroce z rannej zmiany do domu to gotuje obiad dla mnie i K. i jemy po 6- czyli grzech glowny odchudzania. Masz racje co do tego co sie dzieje na ulicach, wszedzie pelno duzych ludzi- ubrania w rozmiarach do 28 albo i jeszcze wiecej. Powiedzialam sobie dosc, przestudiowalam wiele diet ale weight watchers jest dla mnie najodpowiedniejsza- kontrola punktowa- moze to mnie zmobilizuje do walki z faldkami .
    Serdecznie Cie pozdrawiam!!
    Magda
    A tutaj jestem:
    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...r=asc&start=10

  4. #134
    Guest

    Domyślnie

    oh, what a night!

    Poniedziałek był bardzo zakręcony.. zakupy i szwędanie się po mieście, później burzliwie w domku, następnie po burzy przyszło słońce kilka godzin snu i nieprzytomna polazłam do pracy. Menu nie było zbyt wyszukane, bo przed pracą zamiast śniadania, zjadłam obiad (byłam zaspana, więc zjadłam to co dostałam pod nos) czyli piersi kurczaka + surówka. Na obiad właściwy nie miałam nic przygotowane, więc ratowałam się chińską zupką (niedobre to, ale nie miałam pomysłu na nic innego). A rano po pracy już porządne kanapki ze śledzikiem po górlasku (którego to śledzika upolowałam wczoraj na zakupach w polskim sklepie). Planowanie mi ogólnie szwankuje.. bo zaraz idę spać - a pomysłu co do obiadu nie ma..

    Dziś halloween, więc postaram się ładnie wyspać, wcześniej zasłużona dłuuuga kąpiel, żebym w pracy nie straszyła Zresztą już zaszalałam i zafarbowałam sobie włosy na purpurowo tzn wyszedł mi efekt cieniowany.. mój wcześniejszy kolor to ciemny brąz, więc teraz jest koloru czarno-purpurowego, ale w miejscu moich odrostów (gdzie już był mój naturlany szary, mysi kolor) odcień jest dużo intensywniejszy i mam prawie różowe włosy. Generalnie ciekawie to wygląda Ja kocham fiolety, więc jak się jeszcze odpowiednio pomaluję i ubiorę to wszystko ładnie współgra.


    kakaja Witam drogą rodaczkę i cieszę się, że do mnie trafiłaś. Myślę, że jak będę miała wsparcie na wyspach, to łatwiej mi będzie się motywować (i vice versa). Angielskie jedzenie musi być cholernie tuczące, bo mnie też tutaj przybyło.. ale będę walczyć dzielnie. A ty ze mną - prawda? Pozdrawiam serdecznie


    bianca6 poniedziałek generalnie już wyżej opisałam.. a co do mojej pracy to jest tak jak mówisz.. tzn. chodzę do pracy w poniedziałkową noc a ostatnia zmiana wypada w piątkową noc. Czyli w sobotę rano już mam weekend. Czasami idę do pracy na nadgodziny w soboty.. ale jest to na dłuższą metę męczące, więc generalnie z nadgodzin korzystam jedynie jak muszę kogoś pokryć.. tzn ktoś z mojego teamu ma urlop, albo kiedy potrzebna mi jest dodatkowa kasa (np przed urlopem). Co do pracy Triss - to ja nie jestem wtajemniczona

    Korni co do weekendowego wyskoku do Polski to cały czas się waham, bo chcę bardzo, ale i połączenia mam głupie i większość urlopu spędziłabym w podróży (tzn nie większość, ale i tak długo). Chcąc zrobić niespodziankę muszę się liczyć, że z Katowic jakoś do Opola dojadę.. biorąc pod uwagę, że samolot wylatuje z Anglii ok 8 wieczorem, to przy dobrych wiatrach będę na miejscu dopiero ok północy. No i musiałabym podróżować sama, bo mój facet z Gdańska pochodzi, więc jak on się do swoich wybiera, to Opole mu nie po drodze. Eh.. pomyślę.. może normalny urlop sobie zaplanuję.

    Kardloz dziękuję.. dylemat będzie rozważany i mam nadzieje jakoś rozwiązany..

    katharinkaa wrzuciałam jeszcze więcej fotek.. ale jak wspomniałam te najbardziej efektowne były w pierwszym rzucie. Co do smoothie - to właśnie zmiksowane kawałki owoców w jogurcie bądź w soku owocowym. Taki koktajl właśnie. Polecam, samemu można całkiem ciekawe wyczarować. pozdrawiam :*

  5. #135
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj, ja też bym się raczej zdecydowała na Twoim miejscu na ten wyjazd do Polski. Nawet jeśli będzie on bardzo króciutki, to jednak zawsze jest to możliwość wyściskania za wszystkie czasy osób, które kochasz a na codzień masz daleko, no a poza tym zrobienia tych zakupów, które wiem z mojego wątku, że w Polsce robisz.

    A skoro poruszany jest na Twoim wątku temat mojego nocnego przesiadywania, to spieszę wyjaśnić, że niestety sklep, w którym na początku roku pracowałam, już nie istnieje i w tej chwili nie pracuję nigdzie ("stety" tej sytuacji jest takie, że mogę sobie czasowo pozwolić na 5 tygodni wakacji w Polsce, na co pracując nie miałabym szans), a mój nocny tryb życia wynika z rozkładu zajęć mojego męża, który pracuje nocą (w drukarni) i mojej chęci uskuteczniania jednak jakiegoś życia rodzinnego, a nie mijania się w drodze do sypialni.

    Uściski

  6. #136
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Oj dziękuję za wyjaśnienia. Właśnie nie ma nic gorszego jak nie widzenie się w ciągu dnia. Ja się głupio czuję jak nie widzę moich domowników, bo wychodzą, kiedy śpię (jak np jadą w jakąś delegację), a co dopiero tak żyć na codzień z drugą połówką
    Halka, Ciebie znowu mniej, a ja już się zmęczyłam powtarzaniem, że "muszę się za siebie wziąć", choć dziś się rzeczywiście wzięłam
    A takiego smoothie to bym sama wszamała, gdyby mi tylko ktoś zrobił A kupne to strach, bo to głównie cukier.... Pozdrowienia z Polonii

  7. #137
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    hm...faktycznie kijowe połączenie, ale z katowic z lotniska na pewno będzie do dworca pkp autobus....a stamtąd może pociąg?? musiałabyś sprawdzić

    do poniedziałku
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  8. #138
    Guest

    Domyślnie

    Jest coraz zimniej, heh, tzn już lekki pryzmrozek wieczorkiem łapie - a my w domu odpaliliśmy już grzejnik - na razie jeden i na pół mocy.. zresztą to taka moja głupia mentalność - wolę założyć swetrek niż podkręcić kaloryfer

    Dietkowanie idzie w miarę ładnie - i nawet odkryłam, że czekoladka nie jest grzechem i nawet jak zdaży mi się czasem zjeść kawałek lub trzy - to nic się nie stanie.. a waga nawet nieśmiało idzie w dół, o ile trzymam się innych zasad Wczoraj na czczo nawet pokazało mi 80, zobaczymy jak dziś będzie.

  9. #139
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo lubię ten wątek...Ostatnio nie mogłam go znaleść, ale wreszcie dopięłam swego...halwaya'o ja dziś przemarzłam na kość...Trudne jest życie jesienno-zimowych "odchudzaczek". Zamist dostarczać organizmowi energii my jej nie dostarczamy i jest nam chłodniej. Muszę się zacząć rozglądać za jakimiś legwarmersami i płaszczykiem...

  10. #140
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Oj zimno, zimno, a ja nawet latem, no powiedzmy, wiosną, chodzę po domu w bluzie. Zimą za to przemierzam pokoje owinięta w koc i zawsze rodzina się zastanawia, czy nie zwariowałam przypadkiem. No mogliby się przez te lata przyzwyczaić

Strona 14 z 32 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •