Strona 4 z 32 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 311

Wątek: lost in the supermarket

  1. #31
    Guest

    Domyślnie

    Dylemat..

    Spędziłam trochę czasu ukadając mój plan żywienia na po-urlopowe tygodnie - i muszę przyznać, że nawet mi to zgrabnie wychodzi.. książka "Montignac Nad Wisłą" jest całkiem przyzwoicie opracowana, więc pomysłów nie brakuje.. cóż z tego, gdy w torbie jednak leży zapakowane całe pudełko batoników PrincePolo (taki prezent od babci). No nic.. będzie chyba dla gości (a dla mnie ćwiczenie silnej woli).

    Dylemat pojawił się w trakcie opracowywania planu.. pracuję na zmianę nocną, więc w dzień raczej śpię - jak dostosować sobie posiłki? Do tej pory jadłam śniadanie o 8 wieczorem, obiad o 2 w nocy, a kolacyjkę o 8 rano (z tym, że moje śniadanie bardziej przypominało obiad właściwy). Logicznie rzecz biorąc - swój 'dzień' zaczynam w nocy, więc wówczas powinnam spożywać śniadanie - ale biologicznie chyba nie jestem tak do końca przestawiona na taki tryb życia, bo to zawsze po pracy moje posiłki były raczej w formie śniadania.

    Jedzenie w pracy to też sprawa skomplikowana. Byłam zawsze pupilką kucharki i zawsze dostawałam wieelkie porcje jedzenia.. zawsze mi coś odkładała.. jak poprosiłam o kawałek - dostawałam dwa. Czasem były zamówienia specjalne - poprosiłam o surową marchewkę - dostałam wraz z dwoma pączkami. Ona po prostu miała misję: dokarmić mnie (i utuczyć). Zawsze nam jeszcze do stolika doniesie jakieś smakołyki - i my tak jemy, by nie zrobić jej przykrości.. Jakiś czas temu rozpracowałam jej okrutny plan utuczenia mnie i oświadczyłam, że teraz obiady będę sobie z domu przynosić.. patrzy teraz na mnie jak zbity pies.. ale będę twarda - jak będzie trzeba powiem, że NIENAWIDZĘ tego całego angielskiego żarcia.. (a ona odpowie 'huh?")

  2. #32
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    no rzeczywiście nielada owoc do zgryzienia.
    jest taka dziewczyna na forum - Triskell, ktora mieszka w Stanach i prowadzi tryb życia ciut podobny do Twojego. tzn. wstaje jakos popoludniu [2-3 czy jakos tak] i chodzi spac nadranem. wiec moze jej zapytaj jak to z nia jest...

    a moje osobiste zdanie jest takie, ze pierwszy posilek powinnas miec zdecydowanie jak najbardziej weglowodanowy, bo to pierwszy posilek i jeszcze dzien. a potem bardziej bialkowe i warzywne.

    co do kucharki to moze jej powiedz po prostu, ze się odchudzasz i ze bedziesz jesc ale tylko odchudzone potrawy. moze zrozumie a jak nie to dalej stosuj swoja metode.

    powodzenia.
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  3. #33
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki.. spróbuje się z Triskell skontaktować! Może ona mi pomoże

    a tak całkiem poważnie - to chyba na mnie najlepiej działa stres. Od razu odechciewa mi się jeść.. dziś nawet nie byłam w stanie przełknąć kolacji..

    a czym stres spowodowany?

    głupia sprawa.. podróżą. Jutro jadę do Gdańska.. w środę wylatuję do UK. Smutno mi jakoś znów rozstawać się z rodziną.. tak nawet łezka mi się w oku kręci..

    a dla poprawienia nastroju, żeby smętnie nie było..
    wczoraj i dziś spotkały mnie wielkie niespodzianki
    dostałam od rodziny śliczne prezenty..
    odezwali się do mnie znajomi, z którymi już dawno nie miałam kontaktu

  4. #34
    Guest

    Domyślnie

    hej
    tutaj jest wątek Triskell. polecam, bo można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć o zrzucaniu sadełka chociaż trudno przebrnąć przez ponad 500 stron

    szczęśliwej podróży dzisiaj

  5. #35
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Jak ja bym chiała, żeby mi się jeść nie chciało.... w stresie szamam ile się da.
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #36
    Guest

    Domyślnie

    Doleciałam już do tej mojej Anglii.. i nawet jakoś nastrój mi się poprawił.. i chyba wiem czemu.
    Już nie jestem jedynym grubaskiem w zasięgu wzroku.. na ulicy mijają mnie dużo większe panie. Mimo wszystko motywacja dalej silna.
    Teraz się zacznie walka. Już jest kilogram mniej na zachęte

    Pozdrawiam

  7. #37
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    podobno tam tak jest...nie sprawdzałam, ale w polsce jest obsesja odchudzania i faktycznie u nas grubas to widowisko
    ale może ty zapoczątkujesz tam dobry zwyczaj
    trzymam za ciebie dalej mocno
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  8. #38
    Guest

    Domyślnie

    Zadzwonił dziś kolega z pracy z ważną informacją

    Weź koniecznie własny lunch ze sobą do pracy. Zmieniła się firma obsługująca naszą kawiarienko-stołówkę i jedzenie jest okropne!
    (dziwne stwierdzenie jak na Anglika) .. do wyboru masz głownie frytki z frytkami i jako surówka frytki.. ceny też poszły w góre, więc weź koniecznie swoje jedzenie, bo na pewno Ci nie będzie smakować

    no i okoliczności przyrody mi sprzyjają.. dziś jeszcze podrażnie w pracy rodaków gołąbkami, które mi rodzinka zapakowała na drogę.. a od jutra Montignac... zaczynamy!

    --
    Korni - tak Anglicy zaraz w ślad za Amerykanami stają się narodem otyłym, ale oni bynajmniej się tym jakoś nie przejmują - przynajmniej takie wrażenie sprawiają

  9. #39
    Guest

    Domyślnie

    Hej Halwaya,

    USA jest krajem kontrastow - ja np. nie widuje praktycznie ludzi bardzo otylych, bo na mojej uczelni panuje kult sportu i ciala (haha, ja taki wyjatek z Polski jestem ). Bez generalizowania, ale otylosc dotyka glownie tych mniej zamoznych, ktorzy kupuje junk food (bo to najtansze), nie stac ich (albo szkoda im kasy) na karnet na silownie, a glowna rozrywka jest siedzenie na kanapie przed tv i podjadanie. Z drugiej strony, wsrod moi znajomych ze studiow codzienny jogging czy silownia jest uznawanego za cos normalnego, nie wspominajac juz o wyczynowych sportowcach, ktorych mam na uczelni ponad 50%. Sama staram sie trzymac perspektywe, czyli nie zwracac uwagi na wyglad innych - jest ciezko, ale da sie zrobic .

  10. #40
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    halawayko, wejdź na wątek triss, ona też ma podobny rozkład dnia i jakos sobie z tym poradziła

    a co do frytek...to hm...jeśli są z surówką, to może sama surówka??

    co do otyłości, to zgadzam się z tym co saccharine napisała...i w sumie u nas jest to samo, jak masz kasę to jesz zdrowiej, masz kasę na siłownię, kremy anty i inne specyfiki np tabletki wspomagające...a jak nie masz...to jesz chleb

    niestety...ja kasy nie mam, a chcę schudnąć i to zrobię bez wspomagaczy

    pozdrawiam
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

Strona 4 z 32 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •