Witam rano.
Jeszcze dzisiaj nic nie zjadłam - boję się iść na śniadanie. Z jednej strony jestem głodna , a z drugiej niedobrze mi się robi jak pomyślę o tym , że znowu mogę popłynąć i nażreć się. Odchudzający mają trudniej niż narkomani lub alkoholicy- oni cierpią , ale odstawiają coś na stałe i bez tego mogą żyć. My jeść musimy!!!! To jakby na dole stała flaszka wódki i ja jako alkoholik w trakcie cugu miałabym odkręcić butelką i upić tylko 20 gram "nektaru". Boję się iść do kuchni - denerwuję się. Mam uczucie ,że odbiera mi się największą przyjemność , narkotyk , polepszacz życia. Jejku jak ja jestem od jedzenia uzależniona strasznie![]()
Zakładki