Wątek: robaczek41 atakuje :) foty: str 10, 19 (my face) ;)

[color=green]Boże świety Wypierdek mamuta Chryste Panie

Twoj post udowodnił mi jeszcze bardzije jak bardzo jesteśmy do siebie podobne Chcę faceta ,który byłby najpiekniejszy w całek okolicy..takiego który jak mi sie wydaje TEraz napewno by na mnie nie spojrzał. No dobra 1 raz w życiu ! wszystkie mi go zazdroscily i oczywiscie..jedna odbiła Kurw* i powiem wam ,ze teraz wiem jaki to gnuj jes!! Chodząc na dyskoteki szykuje sie w domu z 2 h żeby być piękna..wchdzę do środka..otacza mnie stado PIĘKNYCH I CHUDYCH LASEK i wtedy mówie sobie: niczym jesteś w porównaniu z nimi ..nikogo nie poznasz.. Idę do ubkacji patrze w lustro na wielką jak Brazylia dupe i mam doline..ale w tancu mi przechodzi ..czasem
Walentynki spędzę chyba z kolegą do ktorego coś czuję a raz mi się wydaje ze chce być wolna..a tak naprawdę to wiem ,ze mi chodzi o wygląd. Że mi go laski inne zazdroiscić nie będą. To takie kijowe w Ha!!!!1 Chcę spróbować ,ale jedyne co mnie hamuje to to ,ze jest średni!!!!!

Hm...zazrdoszę..bo jest czego. Czasem jednak staram sie mysleć : ona ma cialo ,a ja ladną twarz..i już niedługo figurę
W domu mówi do mnie brat i ojciec :GRUBA: ..znajomi w skzole i klasie zawsze się śmiali Faceci w gim. te wyjebańce podgatunkowe i niedorosłe robaki nie wiedzialy jak to boli ! TYsiaće diet..jedna za drugą ,a potem ATAk lodówka pusta Dobrze ,ze mam was...
jak słyszę laski które gadają : jaka jestem gruba ..a wazy kuźwa z 50 kg to mam ochote jej wyjee...z czaka norisa..no jak boga kocham!!! Wchodze coidzinnie 2 razy na wagę oczekując cudów..kiedy ich nie ma ..dolina Dlatego naprawde koniec z takim wazeniem..Raz na tydzien co niedziele i koniec bez dwóch zdań!
Teraz kiedy sobie ćwiczyłam własnie dzis..ogladałam sie w lustrze...i ja np. kiedy mam doline że źle wyglaam ZAWSZE poszlam do lodówki jadłam i mówiłam : jutro dieta ,a teraz.. ćwicze i mówie sobie ..oj Angiee będziesz piękna..i jadę z koksem Z uśmiechem na twarzy.
Wkurza mnie też że nikt nie wierzy ile mam..poiwinnam sie cieszyć ,ale mnie to drązni..bo wiem ze jestem gruba..
Trzymaj sie. Wyżaliłam się

Robaczek..
nie wiem czy to jest to co powinnam powiedziec, nie wiem czy to jest to co Ci sie przyda (i innym dziewczyna ktore przed chiwla napisaly ze sa uznawana jako super kumpele).. bo to jest tylko moje doswiadczenie.. ale nie macie pojecia jak bardzo wierze w to co zrzoumialam dopiero w pewnym momencie..
tajemnica nie polega na tym zeby byc zabawna.. rzucac dow****mi.. on oszaleje na Twoim punkcie. nie w chwili gdy Ty bedziesz oszalamiajaca.. ale w chwili gdy to on bedzie oszalamiajacy..
Jesli w Twoim towarzystwie on bedzie zabawny, madry, i bedzie tym wszystkim tym czym chcialby byc.. to Cie pokocha..

ja nie wiem czy ja dobrze wyrazilam to co wiem.. nie musicie sie zgadzac.. ale ja mam faceta.. za ktorego wiele lasek dalo by sie pociac.. i mam wielu ewentulanych o ktorych wiem ze nie mieli by nic przeciw.. niektorzy nawet sa niezli.. a jestem gruba i mimo ze nie taka zla, to mam orli nos, ktory bynajmniej do dziewczyny nie pasuje.. (na avatarze moje bez makijarzu.. wiec mozecie ocenic. jak wygladam naprawde +dupa ktorej na avatarze nie widac a ktora juz umieszczalam na moim watku..

Kurde.. jak przeczytalam te posty teraz.. Robaczka.. i wielu innych (ZLOSNICA-- ten teskt z norisem to mnie rozwalil.. ale sie smialam) to pomyslalam.. ze nawet jesli waszym zdaniem sie myle.. nawet jesli sie nie zgodzicie -to ja wiem ze mam racje... i nigdy nikomu tego nie mowilam co zrozumialam.. ale pomyslalam.. ze chcialabym byscie wiedzialy.. nawet jesli na nic wam sie nie przyda.. poprostu pomyslcie o tym..

acha.. ps: moj facet jest zajebisty.. ale w tej chwili.. wyglad juz sie nie liczy.. ale tak.. pierwsze wrazenie.. tak, wtedy sie liczy.. niestety.. z tym ze wiekiem coraz mniej.. zaczynalam z jackiem jescze jak sie dla mnie liczyl (wyglad).. teraz jak mysle.. to juz nie ma zadnego znaczenia.. wy w penym momecie tez tak stwierdzicie..

skąd ja to znam...cały ogólniak byłam taka 'jajcarą,kumpelka'...a ż na studiach powiedzialm dość-niech Wam sie oczy otworza i zobaczcie w koncu we mnie kobiete!!!zaczelam sie inaczej,bardziej kobieco ubierac,zachowywac,stałam sie ciut bardzie tajemnicza a nie gadatliwa,wrazliwsza...hmmm-czy podziałało...chwilowo może...przynajmniej już nie jestem tylko kumpelka,ale i kobieta w ich oczach...ale niestety tak sie złożyło,ze-chociaz miały to byc najpiekniejsze walentynki w moim zyciu...będa wygladac podobnie do Twoich-prześpię je i tyle.szkoda słow...
robaczku-trzymaj się!i pilnuj dietki!nie wrato jej rozwalac dlatego,ze np dopada nas zły nastrój-przeciez sama dobrze o tym wiesz,ze to potem wpedzi Cie w jeszcze wiekszy dól!
A OTO MOJE INSPIRACJE HIHI POZDRAWIAM!!!

ale wlasnie jest tak jak mowi agniecha.. trezba byc przestac calkiem gadatliwym.. i dac sie im wygadac.. no nie wiem.. u mnie tam dziala..
a mi sie podoba to, ze dziewczyna woli spedzic walentynki sama niz byc z kims, ktojej nie kreci..
mam jedna kolezanke ktora sie ohajtala niedawno z facetem ktorego nie tyle ze kocha czy cos.. tylko dlatego ze sie bala ze nikogo juz nie znajdzie..
miala 24 lata..
glupota..
lepiej byc samemu.. i czekac!!!

U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
ZAPRASZAMY!!!

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

dzięki za wszystkie odpowiedzi. to fajne ze ktos mnie wspiera

w tym tygodniu naturalnie nic nie schudlam. jedzenie po nocach to nienajlepszy pomysl. niby cwiczylam 2 razy w tgodniu ale zarlam jak nie wiem. tak wiem,moja wina. ale nie mam juz sily. patrzac dzis na wage wsakuzjaca 82,5 kg pomyslalam ze odchudzanie mi niepotrzebne, bo i tak jestem gruba i brzydka i ze na pewno do tych 7ilus nigdy niz znajde. nie mam w sobie juz aniu odrobiny optymizmu,nie chce mi sie odchudzac,bo nie mam dla kogo. jestem beznadziejna. wiem.

mam ostatnio ciezkie dni. moj ukochany krolik zdzislaw jest bardzo chory. ma prawdopodonie zapalenie opon mozgowych i byc moze porazenie. glowka mu sie przekrecila. od 3 dni na zastrzyki z nim chodze. dzis dostal insuline. jestem zalamana. mam nadzieje ze mi nie umrze

juz 2 tydzien mam zastoj wagi. moja wina,wiem. ale nie potrafie sobie wmowic ze dam rade. jak patrze tu na dieta.pl na was kobietki pelne silnej woli,to plakakc mi sie chce. mi sie silna wola wyczerpala. a cchialabym zeby wszyscy ludzie padli z wrazenia widzac mnie wazaca jakies 65 kg. chcialabym. tak bardzo bym chciala.

ostatnio nie jem,tylko wpierd*lam. prawda. niestety. niektore dziewczyny chudna szybciej ode mnie,co mnie zalamuje. nie mam po co walczyc,ani dla kogo.

prawda jest taka ze chuda nie zawsze znaczy szczesliwa. wierze w to. chudosc moich problemow nie rozwiaze.

5 stycznia mialo byc 79, od przeszlo 2 miesiecy waze tyle samo. chcialabym schudnac szybko,ale mi nie wychodzi.

wchodzac na wage,boje sie. bo wiem ze znowu nie schudlam.

to moja wina ze tak waga stoi,wiem. tylko nie potrafie tego zmienic. nie mam juz po prostu sily. kiedy sobie pomysle ze zawsze bylam i bede gruba to hamulce mi puszczaja i ide sie nawcinac. taaka jest prawda.

nienawidze swojego brzucha i grubych ramion. tak bardzo chcialabym wazyc 7iles kg ze nie mam sily o nie walczyc.

tak żale sie jestem mloda i glupia i mam problemy ze swoją psychiką.

wiecie ze zwialam nawet ze zdjecia klasowego, bo nie chcialam sie osmieszac. taka jestem psychiczna. wrzuce tu zaraz zdjecia mojej mordy czyscilam aparat ze zdjec i znalazlam.

pozdrawiam

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

pierwsze i ostatnie. mialam gdzies drugie,ale zgubialam

cmoki-smoki

Po pierwsze daje kopniaka i sprowadzam na ziemię!!!
To nie prawda, że dieta nie ma sensu i i tak się nigdy nie schudnie! Przecież już tyle, tak pięknie zrzucilaś! 13 kilogramów to jest bardzo dużo. Przeciez udalo ci się wygonić te kilogramy ciężko pracą! Bo nie uwierze, że same sobie poszly
Każda z nas ma chwile slabości, na razie twoja waga stoi, i bardzo dobrze, bo nie zniszczylaś tego co już osiągnelaś, a do siódemeczki z przodu już tak blisko.
Ja wiem, że 8 z przodu doluje, bo też mam tą glupią ósemkę, ale już nie dlugo. Na pewno ci się uda, tylko w to uwierz!
Wiadomo, że zrzucenie nadwagi nie rozwiąże wszystkich problemów, ale będzie przynajmniej troszkę latwiej.

Trzymam za ciebie mocno kciuki!

P.S. gdzie ty schowalaś te kilogramy? Po twarzy nie widać ważymy mniej więcej tyle samo, a u mnie wciąż dynda drugi podbródek.... a u ciebie go w ogóle nie ma. Powtórzę to jeszcze raz: pięknie już schudlaś! Więc jest sens walczyć dalej!

No kochanie...widzę ,że jest nieciekawie... Nie wiem jak ci w tym momencie mam pomuc Bo skoro się chce to powinno wychdozic i tobie.. Moze potrzebujesz troche przerwy? MOze...jejciu...tak mi smutno sie zrobiło Nie mam pomysłu..
Napsizę tlyko tyle:* Trzymam kciuki za twoje powodzenie