Strona 31 z 45 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 41 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 301 do 310 z 447

Wątek: Psychologiczny wątek

  1. #301
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ej, no daj spokój, siostro, świetnie się nadają!!!! sprawdziłam - LAM też, zwłaszcza fajnie przy ćwiczeniach rozciągających i kiedy jestem już ledwo żywa nop wiem, wiem, że jesteśmy powalone, ale ktoś musi być, nie...?

    skoro to jest wątek psychologiczny, mam coś napisać, nie? bo westalka mnie wywali za offtopy [nie tylko mnie ].

    dzisiaj moja waga pokazała 84 kg, czyli to, na co długo czekałam, miałam wpadki, załamania, i nie mogłam zejść do 84 kg. kiedy było już bliziutko, ciągle robiłam coś nie tak. a teraz - mam minus 10 kg! od początku mojego "odchudzania", czyli od listopada, choć tak naprawdę tego nawet odchudzaniem nie można nazwać, bo ciągle były jakieś wpadki, dni obżarstwa itp jednak waga spadła i jestem szczęśliwa!

    cóż z tego wynika? że nie można spocząć na laurach. należy się zawziąć i iść dalej! poza tym, przeciez odchudzanie nie musi być trudne czy nieprzyjemne, może być nawet przygodą i próbą pokonania słabości, ale nie siebie. dziś nie miałam ochoty na żadne grzeszki, nic mnie nie kusiło, bo ta okrągła, równiutka 84 - to zbyt piękne, i chcę dalej tracić kilogramy, centymetry i - najważniejsze - tłuszcz!!!

  2. #302
    Awatar Westalka
    Westalka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-01-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    238

    Domyślnie

    Xixa!!

    Mi psycholog powiedziała, że jeszcze nie słyszała o osobie, która się odchudza, że nigdy nie miała wpadek. Przecież jesteśmy tylko ludźmi!! Nawet "normalny" człowiek, który nie potrzebuje psychologa zje czasami więcej, bo tak to już z nami jest. Najważniejsze żeby nie przeginać. No i o tym napisze następnym razem .

  3. #303
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
    DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
    ZAPRASZAMY!!!


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

  4. #304
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    westalka, to kiedy będzie ten twój długi psychologiczny post? ja dzisiaj miałam straszną ochotę na ciastka, nawet juz miałam JEDNO zjeść, tylko jedno, no, chciałam tylko jedno, ale nie wzięłam. a już trzymałam je w ręku. ale nie wziełam. nie wiem, jak to wytłumaczyć. może po prostu przypomniałam sobie,że przeciez zaczęłam ćwiczyć, może przypomniałam, że zaczęłam pisać bloga, że muszę się codziennie pochwalić tutaj na forum, jak świetnie mi idzie, no i że mam już równiutkie 84 kg na wadze. więc może to...

  5. #305
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Westalko zobacz jaki sliczny Colli


  6. #306
    Awatar Westalka
    Westalka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-01-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    238

    Domyślnie

    Znów nie mogę tutaj wkleić zdjęcia, ale wy sobie poradzicie .

    Więc najpierw wchodzimy
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], a potem słuchamy co mam do powiedzenia

    Więc jest to nasza droga do celu. Start jest to początek naszego odchudzania, meta jest to nasz cel (-20kg, 15% tłuszczu itp.) Dwie linie łączące start z metą jest to nasza droga do celu, zaś kolorowe kreski jest to sposób w jaki możemy dojść do mety.

    Granatową linią zaznaczyłam drogę bez wpadkową, prosto do celu, wygląda pięknie, ale niestety...awykonalne

    Zielona linia: droga normalna, czyli idziemy zygzakiem, ale prosto do celu , kiedy się potkniemy i wyjdziemy z naszej drogi, to zaraz wracamy spowrotem, następnym razem możemy łatwiej wrócić na drogę do celu, nie wychodząc z niej, tylko ocierając się o granicę .

    Czerwona linia to najbardziej niebezpieczna i niestety...nieefektywna. Wychodzimy na tzw. manowce (czyli tracimy cel z oczu) i się kręcimy w kółko (w stylu: zjadłam więcej, więc sobie pozwole na jeszcze więcej) i tak jemy...jemy...jemy aż wracamy do startu .

    Chyba nikomu nie musze tłumaczyć, że wychodzenie na manowce się nie opłaca, a od czasu do czasu jak sobie torszkę popuścimy pas to i tak w końcu dojdziemy do celu . OCzywiście będzie to trwać dłużej niż niewzruszona, prosta, granatowa linia, ale...kto tak potrafi?

  7. #307
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    BARDZO MI SIE TEN WPIS PODOBAL I DAL MI TROCHE DO PRZEMYSLENIA

  8. #308
    Poludnica Guest

    Domyślnie

    cienką czerwoną linią podąża moja Trufla, kiedy nawiewa z klaty. Dziś w nocy dwa razy dała mi nogę. Skubana nauczyła się skakać! Pierwszy raz widzę skaczącego chomika...

  9. #309
    Awatar Westalka
    Westalka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-01-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    238

    Domyślnie

    Jak macie wahania nastroju jak ja (rano nieszczęśliwa, potem szczęśliwa bo słońce, potem nieszcześliwa bo gruba) to pomyślcie sobie, że to są tylko ulotne myśli, emocje...w końcu przejdą...

  10. #310
    blackrose1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja chyba idę zieloną linia przez ostatnie 2 dni

Strona 31 z 45 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 41 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •