Strona 79 z 99 PierwszyPierwszy ... 29 69 77 78 79 80 81 89 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 781 do 790 z 982

Wątek: Kamcia będzie nimfą :) foto s 59 :)

  1. #781
    czekoladoholiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2011
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    14

    Domyślnie

    podziwiam Twoją wytrwałość...też bym chciała być taka twarda...
    :*
    Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
    Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka

  2. #782
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Jeszcze 3\4 szkl mleka wypiłam wczoraj
    Dziś rano musli i herbata. Trudno mi sie zmusić do picia dużej ilości wody, a muszę to zrobić.
    Dziś się zważyłam. Jest jojo, ale sama jestem sobie winna Ważę 74,9 kg i tak dobrze ,że nie więcej, tak sobie ostatnio odpuściłam, że myślałam , że już 8 będzie. Więc nie est tak żele. No i jest motywacja, żeby tej 8 nie było. Poza tym jakiś czas temu sobie obiecałam ,że już nie pozwolę sobie nigdy ważyć ponad 75, więc to ostatni moment, żeby zareagować
    Każdego dnia, kiedy próbowałam rozpocząć dietę mój organizm się buntował. Miałam ochotę na absolutnie wszystko: mięso fastfoody, słodycze i wszystko w gigantycznej ilości jedno za drugim... Wczoraj rano obudziłam się i wiedziałam, że to jest dobry dzień żeby zacząć. Chciałabym, aby każdy dzień diety, a co tam, każdy dzień mojego życia był taki łatwy jak wczorajszy mówiła, że w weekend w przerwach między objadaniem się dużo myślałam. Doszłam do wniosku, że jedzenie to tylko paliwo dla ciała. Ja traktuję coś dobrego jako okazję swojego życia i muszę spróbować,a że nigdy nie umiem się zatrzymać... Jest to dla mnie o tyle ważne, że nie mogę za często jeść potraw, które bardzo mi smakują bo w ten sposób karmię swój apetyt. Oczywiście nie będę jeść rzeczy, które mi nie smakują, ale są też takie które średnio mi smakują, albo takie, którymi nie mam ochoty się przejadać np. surówki i musli.
    Skoro jedzenie jest dla człowieka paliwem, to musi to być paliwo wysokiej jakości. To co jadłam ostatnio to śmieci; kebaby, hamburgery, pizze... Można je jeść raz w miesiącu ale ja ostatni szalałam i mam tego efekty.
    Nie zamierzam się nad sobą użalać... Ważne jest to, że walczę dalej, że się nie poddaję.
    Muszę spełnić swoje marznie; wchodzę do sklepu z ciuchami i patrzę co mi się podoba...mój rozmiar 38- oczywiście jest :P I super :P Mierzę i wybieram co kupić :P To mi dodało dużo pewności siebie :P
    Muszę kończyć bo lecę na praktyki :P Pozdrawiam
    :P

  3. #783
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Kamcia, zycze Ci aby Twoje marzenie spelnilo sie jeszcze w tym roku I wiesz, rozmiar 38 to na pewno nie bedzie 50 kg w Twoim wypadku Moze upierdliwa jestem, bo w koncu to Twoje marzenie, ale powiem Ci ze moja przyjaciolka wazy 50 kg, ma lekko ponad 150 wzrostu i nosi 36
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  4. #784
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Jak czytam to, co o sobie napisałaś, to tak jakbym czytała o sobie!! Ma dokładnie to samo, tylko że u mnie głównym problemem są słodycze - uuuuuuwielbiam je i mogłyby stanowić połowę mojego jadłospisu i byłabym szcześliwa!! To i tak ostatnil było chodzi o ilość słodyczy i też mam efekty myślę, że ważę tyle co Ty, czekam tylko na koniec @ i wskakuję na wage, echhh, to będą ciężki chwile

  5. #785
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Meeeg85
    Jak czytam to, co o sobie napisałaś, to tak jakbym czytała o sobie!! Ma dokładnie to samo, tylko że u mnie głównym problemem są słodycze - uuuuuuwielbiam je i mogłyby stanowić połowę mojego jadłospisu i byłabym szcześliwa!! To i tak ostatnil było chodzi o ilość słodyczy i też mam efekty myślę, że ważę tyle co Ty, czekam tylko na koniec @ i wskakuję na wage, echhh, to będą ciężki chwile
    Jeśli chodzi o słodycze to ja się nimi ostatnio obżerałam, a jak mi brakowało to piekłam, lub kupowałam następne
    Jeśli odpowiednio się nastawisz, to nie będzie to aż tak bolesne.Pozdrawiam

    Na drugie śniadanie zjadłam jabłko, wypiłam kawę z mlekiem a potem jeszcze herbatę owocową. Miałam tez zjeść banana, ale byłam zajęta i jakoś o nim zapomniałam ...
    Na obiad zjadłam omlet z pieczarkami i warzywami. Zrobiłam z dwóch jajek i mleka, ale w połowie stwierdziłam ,że mi sie już nie chce. Średnio lubię omlety
    Zależy mi na tym, żeby jeść maksymalnie różnorodnie, żeby sie nie nudzić i nie marudzić, że znów to samo. No takiej inspiracji się nie spodziewałam.
    Chcę się z Wami podzielić pewną refleksją... Na tej praktyce spotykam się codziennie z moją przyjaciółką, z którą jakiś czas temu zarwał mi się kontakt. Razem chodziłyśmy do szkoły średniej. Ona miała dosłownie kilka kilogramów nadwagi, można nawet powiedzieć, że wcale jej nie miała... W tej chwili jest bardzo szczupła, ma idealna figurę i nic a nic się nie odchudza. Je to na co ma ochotę- ale...Ona nigdy się nie przejadała, nie lubi fastfoodów, nie lubi czipsów, je bardzo chudo i porcje też są normalne. Od zawsze uwielbiała słodycze i przez nie nieco się zaokrąglała. Teraz mówi, że jej to przeszło i je tylko od czasu do czasu.Sama mi mówił, że w swoim czasie schudła sama z siebie. A swoje wcześniejsze kilogramy zawdzięcza zaburzeniom hormonalnym w wyniku dojrzewania. Ale nie dlatego o tym pisze...
    Ona jest bardzo ładną , zgrabną blondynką. W dodatku ma Styl. Zawsze ubiera się pięknie, maluje się delikatnie, starannie dobiera dodatki i biżuterie i stanowi pod tym względem dla mnie wzór. Jest nauczycielką i ja tez pragnę nią zostać. Sęk w tym, że jak na nią patrzę to ją podziwiam i zazdroszczę oczywiście i odechciewa mi sie jeść. Dosłownie tracę apetyt Jeśli tak będzie wyglądał ten miesiąc to byłoby super. Pozostaje się tylko pilnować na zjazdach i w weekendy Może będę sobie robić jej wizualizację

    Byłam dziś na solarium- to już trzeci raz- tym razem 7 minut To daje mi tyle energii :P :P :P Czuję się jakbym była na Malediwach :wink:
    Muszę się jeszcze przejść i zobaczyć jak jest na siłowni. Kiedyś chodziłam, ale to było już dawno. Nie wiem czy mi starczy kasy i czasu.
    Spadam zobaczyć co u Was

  6. #786
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez buttermilk
    Kamcia, zycze Ci aby Twoje marzenie spelnilo sie jeszcze w tym roku I wiesz, rozmiar 38 to na pewno nie bedzie 50 kg w Twoim wypadku Moze upierdliwa jestem, bo w koncu to Twoje marzenie, ale powiem Ci ze moja przyjaciolka wazy 50 kg, ma lekko ponad 150 wzrostu i nosi 36
    Ważyłam kiedyś 56 i wizualnie nadal miałam nadwagę, ze względu na dużą pupę i moim zdaniem tam się lokuje 5 kg Co do rozmiarów to one nie zawsze zależą od wagi. Można mieć 60 kg i nosić 38- tak jak do niedawna moja mama.

  7. #787
    Awatar athshe
    athshe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-11-2006
    Mieszka w
    Grudziądz
    Posty
    3,308

    Domyślnie

    Kamciu, wiesz czemu ja nie jem ani fastfoodów, ani za dużo słodyczy?
    Wstydze się.
    To znaczy wiem, co sobie myślą ludzie pracujący w fastfoodzie, bo znam trochę takich ludzi i ich gadki

    ze taka gruba laska i sama przychodzi się nażreć. Jak się idzie ze znajomymi to to jeszcze tak głupio nie wyglada, ale samemu po prostu zapadam się ze wstydu. Stać w kolejce, czy czekac przy barze te 10-15 minut, to tak jakbym stała między tymi ludźmi naga i pokazyewała cały wylewający się ze mnie tłuszcz.
    podobnie z kupowaniem słodyczy - wstydzę sie, że obsługa zaraz sobie pomyśli, ze taka gruba, bo się słodyczami obżera. I to mnie zawsze powstrzymuje.

  8. #788
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez athshe
    Kamciu, wiesz czemu ja nie jem ani fastfoodów, ani za dużo słodyczy?
    Wstydze się.
    To znaczy wiem, co sobie myślą ludzie pracujący w fastfoodzie, bo znam trochę takich ludzi i ich gadki

    ze taka gruba laska i sama przychodzi się nażreć. Jak się idzie ze znajomymi to to jeszcze tak głupio nie wyglada, ale samemu po prostu zapadam się ze wstydu. Stać w kolejce, czy czekac przy barze te 10-15 minut, to tak jakbym stała między tymi ludźmi naga i pokazyewała cały wylewający się ze mnie tłuszcz.
    podobnie z kupowaniem słodyczy - wstydzę sie, że obsługa zaraz sobie pomyśli, ze taka gruba, bo się słodyczami obżera. I to mnie zawsze powstrzymuje.
    Tylko właśnie najczęściej jem je w towarzystwie, a nawet jak jestem sama to nie mogę się oprzeć A zresztą mam gdzieś co sobie inni pomyślą. Wiele lat było mi wstyd i już mam teraz dosyć. Robię co chce na własną odpowiedzialność. Ale Cię rozumiem...
    Nie mogę szukać wymówe, tylko muszę w końcu schudnąć

  9. #789
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Na podwieczorek zjadłam surówkę z marchwią i jabłkiem. Na kolację zjadłam kremówkę świętowaliśmy zaliczenie przez niego poprawki z jednego egzaminu. Egzamin zaliczyło jak do tej pory tylko 4 osoby z 22. Byl bardzo trudny, ale mu się udało Było co świętować. Kalorie są jak najbardziej w normie Pozdrawiam

  10. #790
    czekoladoholiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2011
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    14

    Domyślnie

    gratuluję zaliczenia egzaminu!
    to teraz odchudzamy się razem, ważę prawie tyle co ty
    buziaki ;*
    Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
    Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka

Strona 79 z 99 PierwszyPierwszy ... 29 69 77 78 79 80 81 89 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •