-
Gratuluje 5 z egzaminu. ja nie pamiętam kiedy dostałam tak wysoka ocene ale to dlatego, że zadużo to ja sie nie ucze.
tez bym z chęcia pochodziła na basen, ale jakoś narazie się wstydze, może kiedys jak troche jeszcze schudnę.
-
Hm, ja się uczę tylko przed egzaminem, ale też nie zawsze. Zbytnio mi się nie chce. ;-)
A na basen, Aisha, idź i się niczego nie wstydź. To tylko chwilka i jesteś w wodzie, poza tym, ja taka 105kilogramowa baba chodzę, a Ty nie pójdziesz? ;-) No weeeeź! I nie zauważyłam, żeby ktoś na mnie krzywo patrzył czy coś. Ot, norma. ;-)
-
Menu dzisiejsze:
Śniadanie 1: 2x wasa + 40g szynki z indyka i 70g ogórka konserwowego.
Śniadanie2: Parówka z indyka + kawałek grahamki maźnięty margaryną roślinną + 2x wasa z serkiem topionym
Obiad: Ryż z chińskimi warzywami na odrobinie oleju.?
Podwieczorek: Nie było.
Kolacja: Kolacja na dworcu (hehe, uciekł mi pociąg) - duży jogurt pitny + 2 wasy.
Dobitka kolacji: Z 3 łyżki tego ryżu z obiadu.
W sumie kalorii: 1 282,40
Płyny:
3x herbata
2 x szklanka soku fit
2 x szklanka wody
1 woda 0.5l na uczelni.
Spalanie:
Basen - 1h
Rower stacjonarny - 10km (23min)
Z 5km szybkiego marszu.. ;>
Tak, wiem, nadal za dużo kalorii, ale myślę, że nie jest źle. ;-)
Dziś śniadanie 1 było skromne - niecałe 100kcal, a drugie obfite, ale to dlatego, że po basenie jestem głodna, więc wolałam to tak rozbić, niż potem dożerać się czymś. ;-)
-
Witaj Basiu Prymusko! Gratuluję piateczki!
Grzeszki czasami się zdarzają. W końcu jestesmy ludźmi i mamy swoje słabości. Idziesz dalej i to jest najważniejsze. Cieszę się, że zdecydowałaś się na ten basen. Zobacz jak DziOObek dzięki temu (i dietce oczywiscie też) nam chudnie. Musimy ją dogonić! Co do zmęczenia, to ja ostatnio też jakaś oklapła jestem, chociaż dziś to słoneczko postawiło mnie na nogi
Może to jakieś przesilenie wiosenne? W kazdym razie chce się żyć!
Pozdrawiam i trzymam kciukasy
Buźka
-
Witam
Całkiem ładny jadłospis jak na razie na dzisiejszy dzień
Oby tak dalej. Pozdrawiam cieplutko
-
Ło w mordę, dopiero 30min temu wróciłam z uczelni. 30sekund mi brakło i musiałam kiblować na dworcu przez 75min. BRR.
Elwiro, droga moja, dziękuję! Idę dalej, bo kurczę obudziłaś nieco moją zadziorność jak ostatnio rozmawiałyśmy na klikadle i póki co nie udało mi się jeszcze jej utemprerować (i całe szczęście!). Tak więc gońmy Anię w odchudzaniu, bo coś w tyle nas ostro zostawiła. ;-P
Pochwalę się tylko troszkę, że w święta ledwo wchodziłam w jedne spodnie, a teraz noszę pasek, bo mi spadają z tyłka. Ah.. miłe uczucie. ;-)
Dobrze, że pogoda na Ciebie dobrze wpływa, ja troszkę bardziej ją doceniam niż kiedyś, aczkolwiek nadal jestem zwierzem zimowym. Pozdrawiam i wielka buźka dla Ciebie ;-)*
Ceinwyn, dzięki za odwiedziny, jadłospis nadal ma pewne niedoróbki, bo ostatnio trochę głodna jestem. ;-P Pozdrawiam!
-
wow!!! 75min!!!
w takiej sytuacji.. normalnie zawsez se kupowalam slodycze.. no wiesz.. w nagrode.. mam nadzieje ze Ty tego nie robisz basiu :P
ale z ciekawosci.. robilas to kiedys?? (jestem ciekawa czy inni maja tak samo)
co do 5.. heheeee GRATULUJE i wpolczuje..
wygralas 5 w ocenach.. przegralas bo teraz obie zasowac bedziemy na rowerku z tej okazji :P
nie.. zartuje.. to jest sytuacja wygrana wygrana.. bo rowerek dla naszego dobra.. szybciej schudniemy ble ble ble ble i inne idealistycznie *******y ktore sa oczyswicie w pelni zgodne z prawda.. ale nie z sercem..
no nie wazne..
dzis juz basiu nie wydole.. ale od jutra juz jestem.. i nawet obiecuje Ci ze odrobie to, co Ty dzis zrobilas.. za pozno sie dowiedzialam ze zdalas.. (acha.. obiecuje ze dorobie.. ale nie 10 km na jeden raz.. jesli Ty na jeden raz.. to podziwiam.. ja nie dam rady.. ale potrochu.. z przerwami.. i odrobie!!! i slowo cialem sie stanie!!!!!
-
Menu:
Śniadanie 1: 100ml mleka 2% + 2 łyżki musli czekoladowego + 3 razy wasa maźnięta taką pastą, nie wiem, z 10kcal miała. :P
Śniadanie 2: ?
Obiad: ?
Podwieczorek: ?
Kolacja: ?
Płyny:
1 x herbata
Ruch:
Basen: ?
Rowerek: ?
Marsz: ?
--
Cześć, Marzena. Hm, byłam wczoraj bardzo głodna, więc wiedziałam, że muszę coś zjeść, bo tam zdechnę. Dlatego zakupiłam sobie nowe pieczywko i ten wielki jogurt, nie patrząc na inne smakołyki, jakby nie istniały. Ale fakt, jak tyle tam kiedyś ślęczałam to często coś jadłam. Np. zapiekankę. ;->
Dobrze, że z Jackiem się pogodziłaś, bo zawsze lepiej się żyje w zgodzie, chociaż.. ja to kłótnica jestem, to może nie powinnam się wypowiadać, haha. ;-) Ważne, że masz rowerek, więc teraz śmigaj na nim, bo batem po tyłku dostaniesz.
Hm, ja przejechałam te 10km na raz, bo myślałam, że taki układ. Swoją drogą - włącz sobie do tego głośno muzykę, otwórz okno i jakoś łatwiej jest.
I jak jesteś zmęczona to troszkę opór zmniejsz. ;-) Powodzenia!
A mi się tak nie chce dziś na basen jechać, że to coś niesamowitego. :> Może jednak co 2 dzień będę jeździła, czyli 3 razy w tygodniu?
-
Dobra, postanowione, chodzę na basen co 2 dni, czyli w poniedziałki, środy i piątki na 2h. Codziennie w chwili obecnej nie daję rady, nie dość, że dojazd zjada mi dużo czasu to na dodatek jestem zdechła jak mucha w smole. Właśnie sobie rozpuściłam żelazo, bo najprawdopodobniej mam niedobory. Coś muszę ze sobą zrobić, bo to mnie dobija, że ciągle się czuję jakby mnie ktoś wyrwał z za krótkiego snu. ;-\
-
3 razy w tygodniu na basen. To widze, że nim sie obejrzymy to bardzo adnie schudniesz. Kurfcze moze też sie przekonam do basenu i zacznę chodzic. Chociaz mnie zawsze denerwowała chlorowana woda, wole zwykłe jezioro.
Miłego dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki