U mnie zapowiada sie piekna niedziela.
Goscie na kawke tez wpadna,tylko ze ja jak sa goscie nie umiem nie odmowic sobie 1 kawalka placa.W sumie to ten kawalek zawsze wliczam w limit lub wsiadam na rower i zaraz go spalam .
Mysle,ze niedziela to taki dzien w ktorym troszke mozna zjesc-oczywiscie troszke -slodkiego lub czegos zakazanego.

-fruktelko-a ja sie miewam cudownie,sily mi wrocily i wiecej mi sie chce dbac o siebie Mi waga tez dokopala ostatnio przeciez tak zesie zdolowalam-ale juz nigdy do tego nie dopuszcze by sie tak dolowac-waga raz jest po naszej mysli a raz nie-i nie wolno sie tym przejmowac tylko robic dalej swoje

-mvr-tak,szybko to cie nie dogodnie bo dzili nas 2,5 kg wiec jest nad czym pracowac-ale postaram sie a u Ciebie waga tez szybciutko ruszy,jestem tego pewna