Fruktelciu, mam nadzieję że w ślad za niejedzeniem słodyczy pójdzie grzeczne dietkowanie, bardzo mocno trzymam za to kciuki Słonko
pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli
Fruktelciu, mam nadzieję że w ślad za niejedzeniem słodyczy pójdzie grzeczne dietkowanie, bardzo mocno trzymam za to kciuki Słonko
pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli
Witaj Fruktelko !
Jak Ci mija niedziela ???
Pozdrawiam
Witam Frukatelko
Jak tam weekend minął?
Pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Odstawienie slodyczy to bardzo duzy postep a wiec gratuluje Frukti! i zycze udanego tygodnia
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
No ja tez jestem tydzien na dietce i nie zjadlam nic slodkiego!
Oprczo wczorajszego batonika fitness Ale to taka tam słodkość
Poki co czuje sie ok
Podobne mamy cele, wiec zycze powodzenia!
Angelowa wkońcu na nowym forum - Grupy Wsparcia Dieta.pl zapraszam do siebie
Witaj Fruktelko
wpadam z pozdrowieniami cały czas trzymam za Ciebie kciuki
tak sie cieszę ze ogarnęłaś słodyczowego głodka trzymaj się dzielnie buziaczki
Buzialki i pozdrowienia
Witajcie
Wczoraj wstałam z takim mocnym postanowieniem poprawy, że aż byłam megaszcześliwa. Ale już pod koniec dnia pracowego wiedziałam, że się nażrę. Musiałam to zrobić. To było silniejsze ode mnie. Tak strasznie się zdenerwowałam, ze jedynym lekarstwem okazało się znów żarcie...a potem dodatkowy dół, bo nie dość, że w pracy kłopoty, to jeszcze to żarcie i tycie. Już patrzeć na siebie nie mogę.
Potrzebuję Was i forum bardzo. Dobrze się tu czuję, dlatego dzisiaj tu przytuptałam, choć powinnam w tej chwili robić co innego.
Czuję się jak wyciśnięta cytryna. Tak bardzo chcę znów o siebie powalczyć, powalczyć o dobre samopoczucie. Bo już nawet nie chodzi o sam fakt gubienia sadła, ale dbania o siebie, traktowania swojego ciała z szacunkiem. Wiecie o co chodzi...
Teraz już uciekam, ale bardzo, bardzo chcę tu jeszcze dzisiaj zawitać, poodwiedzać Was, poczytać, co u Was i skrobnąć choć kilka słów tu u siebie.
Bądźcie ze mną nadal
Fruktelko przykro mi ze Ci nie wychodzi.. jestem jednak pewna ze złapiesz znów wiatr w żagle.. bądź tu z nami a na wsparcie mozesz liczyć cały czas ja to zaciskam za Ciebie mocno kciukasy.. ile razy miałam takie dni - rano takie plany i postanowienia, a wieczorem jedzenie bez opamiętania.. czuję ze bardzo podobnie to przeżywamy..
ale musisz z tym walczyc, tak jak sama piszesz - dla szacunku samej siebie, bo te napasy i dni gdy jedzenie jest nad nad nami czujemy się podle i tak źle..
KOchana trzymaj się!!! jestem z Tobą myslami. Wtorek na pewno będzie udany - a jutro wstaniesz a cudownym uczuciem dobrze przeżytego dnia!! I lekkością w brzuchu!! warto powalczyć buziaczki
Ja tez sie pod tym podpisuję. Musimy się trzymać razem a w końcu nam sie uda. Możesz na mnie liczyć.Zamieszczone przez awi
Zakładki