Kurcze ja do Was nie dołącze,bo mój cel to mniej niż 100 :D :D a wstd się przyznac bo w czerwcu miałam 101,7 a dzis o zgrozo 105,4 :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
No ale mimo wszysto marzę dalej o dwucyfrówce :roll: :roll: :roll:
Wersja do druku
Kurcze ja do Was nie dołącze,bo mój cel to mniej niż 100 :D :D a wstd się przyznac bo w czerwcu miałam 101,7 a dzis o zgrozo 105,4 :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
No ale mimo wszysto marzę dalej o dwucyfrówce :roll: :roll: :roll:
Hej Fruktelko :)
trzymam za Ciebie kciuki cały czas :)
zobacz ile osiągnęłaś!! nie zaprzepaść tego.
Pozdrawiam Cię gorąco :D buziaczki
Witam :)
Zapraszam na kawę :D hihih
Frutelko będzie ok, ja ostatnio miałam dużo stresów i w sobotę niedzielę i poniedziałek przesadziłam z jedzeniem , ale już jestem na właściwej drodze :D
Frukti, pogratuluje Ci najpierw spadku wagi! :lol: Bardzo ladnie wyglada Twoj suwaczek, tylko dlaczego ten stworek na nim jest taki smutny??
A teraz ochrzanie za te ostatnie dni! :twisted: Wiesz jak to przykro jest utracic siodemke??!! Nie sprawdzaj tego na sobie, uwierz mi :wink: :D
Miłego i dietkowego dnia życze!!!
BUZIACZKI
http://img88.imageshack.us/img88/5325/5968ex3.jpg
Buziaczki Fruktelko - widze duże zmiany na suwaczku, super....
Czesc Fruktelko,
udanego dietkowo dnia :)
Buziaki środowe zostawiam :)
FRuktus, pozdrawiam srodowo i czekam na wiesci od Ciebie!! :D
i ja też :P :P :P :P :P :P :P :P :P
a moze jakis przedswiateczny poscik? czyli rezygnacja np. z chleba/slodyczy?
bo ja wlasnie rozwazam cos takiego, mimo ze nigdy nie poscilam ale moze to dobra motywacja?
Wpadłam z pozdrowionkami ;)
Widzę, że znów zalatana jesteś... :roll:
Mam wrażenie, ze żyjąc w takim tempie to nie mamy szans dożyć do 50 :roll: no ale co zrobić... takie życie.
Buziaki
Frukciu, gdzie Ty :?:
Ja tu tuptam za Tobą :!:
Witam Frukatelko :) Co słychać u Ciebie? nie było Cie wczoraj na wątku :)
Buzka i pozdrawiam
A co tu taka cisza?
Pozdrowionka :*
Fruttinko :P gdzie jesteś ???????? :cry:
http://img85.imageshack.us/img85/5121/79sg3.png
wracaj!!!!!!!!
BUZIACZKI
Nie ma Cię, to pewnie jesteś zapracowana.. ale Fruktelko dietkę trzymasz? :D trzymam kciuki!
:roll:
miłego weekendu :P
http://www.luckyoliver.com/photos/de...mn-4688980.jpg
Mówiąc, że będę miała zapracowany tydzień, nie myślałam, że aż do takiego stopnia, żeby nie mieć czasu w ogóle na forum. Od środy do piątku było czyste szaleństwo. Wieczorami byłam tak zmęczona, że nawet nie włączałam komputera. Dopiero dzisiaj tu jestem. Chciałam pospać, ale jakoś nie umiałam dłużej.
Diety nie trzymałam niestety. Jadłam byle co, dużo i w dodatku słodycze. Tak od środy do piątku. Trudno. Teraz mam zamiar wrócić do normalności pod każdym względem.
Dziękuję Wam za odwiedziny i przepraszam, że się nie odzywałam, ale naprawdę nie mogłam.
POwoli będę odwiedzała Wasze wątki :)
miłego dnia! :D
no nie ładnie ale rozumiem że czasami wprost nie ma się czasu na przyrządzanie dietkowych dań i je się to co wpadnie w rączki. Ale poprawiasz się w tym prawda? :D
Miłego dnia:*
Czarna, miłego, miłego :!:
Oj tam... od braku diety przez dwa dni świat się nie zawali ;)
Ważne, ze teraz zamierzasz wrócić do swoich postanowień.
Fruktelko odpocznij troszkę w weekend - o ile to możliwe oczywiście :)
Miłego dzionka :*
Witam Frukatelko :) Długo Cie nie było :)
A teraz weekend to odpoczywaj :D
Siemka:)
W końcu weekend i w końcu możesz odpocząc:D
Miłego dnia:*
Uff, czasami bywają takie dni, że zupełnie nie mamy na nic czasu :wink:
Teraz jednak możesz się już cieszyć weekendem i .... powrotem do dietki :lol: :lol: :lol:
Buziaczki, miłego sobotniego wieczorku życzę :P :P :P
czasami tak bywa, że człowiek jest zagoniony
za to ja się potwornie nudzę .....
Hej
Przechodzę powazny kryzys w diecie. Niepokoję się, bo nie umiem znów zapanować nad zachciankami. Wczoraj wprawdzie nie jadłam typowych słodyczy, ale zjadłam o wiele za dużo.
Zjadłam:
twarożek ziarnisty 200g+dżem
jogurt waniliowy 400g
zupa ogórkowa
śledź w sosie pomidorowym 200g, dwie kromki chleba
kakao (nesquik, mleko 3,2%)
dwie wasy, jedna kromka chleba , 5 plastrów szynki z indyka, 2 plasterki schabu, cały serek twarożkowy szczypiorkowy 150 g Hochland
kilka herbat z miodem
MA-KAB-RA
Przez te ostatnie dni straciłam rachubę zjadanych kalorii. Zaczynam olewać siebie i pojawiają się niebezpieczne myśli typu: ,,dzisiaj sobie jeszcze zjem, ale jutro z tym koniec".
Nie piszę tego, żeby się użalać nad sobą , czy jęczeć, ale widzę, że coś niedobrego się ze mną dzieje.
Na razie nie chcę składać żadnych deklaracji, bo to może odnieść odwrotny skutek, niż mobilizacja. Wracam do techniki małych kroków.
Zadziwia mnie to, że u mnie wystarczą dwa, trzy dni, żeby rozregulowało się moje łaknienie. Tak działajaą na mnie słodycze, a chyba konkretnie czekolada. Jak jakiś czas temu zjadłam ciacho, to bez problemu umiałam na drugi dzień wrócić do dietowania, jak tym razem pozwoliłam sobie na czekoladę, to straciłam silną wolę. Nie pierwszy raz.
Przyplątało mi się też napięcie przedmiesiączkowe, więc w dodatku jestem poddenerwowana i źle się czuję.
Tak jak piszę, nie składam żadnych deklaracji w związku z ochudzaniem. Nie oznacza to chęci obżerania się. Będę próbować pracować nad sobą. Ja naprawdę czuję potrzebę zapanowania nad sobą.
na razie tyle
miłego dnia!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...diet-57256.jpg
Trzymam kciuki, zeby sie udało :) Buziaki
Ojoj... No fakt,trochę dużo...
Przychodzi zima,nam jest zimno i organizm dopina się żarełka!!
Może faktycznie tak jak piszesz,czekolada na Ciebie tak wpłynęła...
Ale mam nadzieję i trzymam kciuki,że jednak wrócisz tymi małymi kroczkami na dobre tory;)
Wpadłam z obiecanym kopniakiem ;)
Ja zauważyłam u siebie że nie mogę się godzinowo zorganizować... niby mieszcze się w limicie ale czasem podjadam między posiłkami... muszę nad tym zapanować :)
Wczoraj się pokryłyśmy kawałkiem jadłospisu ;) u mnie też była zupa ogórkowa i filiżanka kakao :roll: nadal nie wiem jak kalorie za to kakao dodać :roll:
Ja też czasem mam takie myśli "dziś sobie na coś pozwole a od jutra wracam do diety" nic bardziej mylnego... po każdym rozluźnieniu ciężko wbić się w rytm diety.
Ja zupełnie odcięłam słodycze - nie kupuje nawet batoników fitnesowych i (o dziwo!) jakoś bez nich żyję. Zobaczymy jak długo.
Trzymaj się dzielnie :*
Fruktelko, ja też trzymam kciuki za powodzenie powrotu do trybu dietkowego :P :P
Na pewno się uda, ale masz rację: małe kroczki są najlepsze :wink:
Buziaczki zostawiam i życzę relaksującej niedzieli :D :D
Fruktelko Skarbie dobrze Cię rozumię!!!
Ale tak naprawdę sama mosisz zrobić z "tym" porzadek!!!
I jestem pewna,ze Ci się to uda!
Miłej i dietkowej niedzieli Ci zyczę!!
BUZIACZKI
http://img85.imageshack.us/img85/9743/433gb3.jpg
niestety, czas wziac sie w garsc i nie pozwolic sie opanowac zachciankom:)
zycie w biegu nie ulatwia dietetycznego jedzenia ale to wszystko jest do zrobienia, kwestia tylko odpowiedniego zaplanowania.
glowa do gory! wiem ze dasz rade wrocic na dobry tor, w koncu juz tyle udalo Ci sie zrzucic:)
Jak tam Fruklelko?
Pozbierałaś się dietkowo? ;)
Miłego wieczoru
miłego poniedziałku :twisted:
Hej
Wczoraj było znacznie lepiej.
rano: dwie wasy, 100g twarogu białego, trójkąt topionego fit, pomidor
obiad: łyżka ziemniaków, kawałek duszonej w cebuli piersi z kurczaka, buraki zasmażane
podw: buraki zasmażane
kolacja: buraki zasmażane :wink:
dodatkowo: mleko 3,2%, miód- mniejsze ilości, niż ostatnio bywało
Na wadze niestety nie ma rewelacji. Moje ostatnie wybryki znalazły odzwierciedlenie w wyniku ważenia. Dzisiaj rano 79 kg. Nie zmianiam jednak suwaka.
Teraz Was nie zdążę odwiedzić, ale pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo mocno!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ch-1453173.jpg
no to super,że już lepiej :D
Witam poniedziałkowo
Wpadłam życzyć miłego dnia.
Ciesze się, ze wczorajszy dzień udał się pod względem dietkowym ;)
Moja waga też sie różni od tej na suwaczku... niestety także jest ciut wyższa...
Ale głowa do góry - powalczymy to i waga spadnie ;)