Wątek: Gdybym żyła w XVI wieku, namalowałby mnie Rubens...

Kasiu, pozdrawiam

hej dziewczyny...
ja tak dzis tylko na chwilkę, przelotem

ogólnie z dietą jakos moze być... nie licząc wczorajszego i dzisiejszego dnia...

cóż ja tu mogę powiedziec jeszcze... sesja..i tyle... to chyba mówi samo za siebie

ogólnie to jakoś smutno.. wydarzyło sie w tym tygodniu wiele bardzoz łych rzeczy...
pocieszam się tylko tym, że ogromna ilosć zła, nie wyklucza choć skromnej ilości dobra, wmawiam sobie, że ilosć złych rzeczy jakie mają spotkać mnie w tym roku jest juz na wyczerpaniu... że teraz już będzie tylko lepiej... chciałabym w to wierzyć. Chciałabym w to wierzyc tym bardziej że nie zapowiada się nic lepiej a tylko gorzej.

pozdrawam :*
napiszę cos więcej moze w weekend..ale nieobiecujęcoby na kłamczuszka nie wyjsć

ale żeby smutno nie było..zostawiam motyw pozytywny

ps. wyczekuję końca sesjii aby w końcu móc siez Wami spotkać tyle ostatnio mnie omineło..a ja też chce naładować akumulatorki
czy moge liczyćdrogie Warszaiwanki na jakieś lutowe spotkanko :>

Kasieńko proszę uśmiechnij się Przykro mi,że jest Ci smutno,że spotkalo Cię tyle zla jak sama piszesz Mam nadzieję,ze to już koniec i teraz w Twoim życiu będą same dobre chwile,czego Ci z całego serca życze

Żałuję,ze z powodu sesji nie mogłyśmy sie spotkać w Sokołowie

Trzymam kciuki i pozdrawiam

Na pewno właśnie tak będzie, że skoro dużo się złych rzeczy wydarzyło, to teraz musi się wydarzyć dużo dobrych, bo równowaga w przyrodzie musi być

Uściski i dużo usmiechu

praszam...

Kasiu, pozdrawiam i uśmiecham się do Ciebie z Bielan
już zacieram łapki na samą myśl o tym ewentualnym lutowym spotkanku
trzymaj się Aniołeczku

Kasiu niech sie spełnią Twoje wszystkie marzenia

Kath, przesyłam uściski i duzo energii do nauki i do diety

Kasiu, uśmiecham się do Ciebie
trzymaj się skarbie