Strona 211 z 311 PierwszyPierwszy ... 111 161 201 209 210 211 212 213 221 261 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,101 do 2,110 z 3101

Wątek: Gdybym żyła w XVI wieku, namalowałby mnie Rubens...

  1. #2101
    EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Kathh....
    przeczytlam u Hiphopery na wątku...
    Cytat Zamieszczone przez katharinkaa
    Ja jadam takie chlebki:



    są różne: ze słonecznikiem, soją, ziarnami mieszanymi, na miodzie, staropolski - wszystkie pyszne ! w kromce mają 49-60 kcal w zależnoci od rodzaju. Więc naprawdę malutko jak na chlebek. Mi taka jedna paczka starcza na tydzień.
    w związku z tym mam pytanie...czy przez tydzien ten chleb Ci sie nie zeschnie ...bo szczerze mówiąc własnie nosze sie z zamiarem kupna, ale odstraszała mnie waga tego chleba ....nie jem za czesto pieczywa a więc jak nie zjem to byłby do wyrzucenia....
    dizęki za odopwiedz
    milego wieczorka niedzilenego

  2. #2102
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej dziewczynki
    Cos czuję że dziś będzie długoooo

    Ostatnio różnie u mnie bywało... Chodziłam bardzo zdołowana, (tak bardzo ze aż zaczeli zauważać to ludzie którzy nie zwracają na mnie zbytniej uwagi, co dało mi duzo do myślenia) Przyczyna bliżej nie znana... generalnie twierdzę że to wciąż moje rozładowane akumulatorki. Tylko prosze... nie mówcie mi ze to przez przedłużającą się zmię kocham zimę i mi ona nie przeszkadza generalnie to ja kocham każdą porę roku tak samo... wiec z jednej strony żal mi zimy, z drugiej czekam na wiosnę żeby na każdym przystanku wiedzieć babcie sprzedajace tulipany i żonkile, i móc jeżdzić rowerem gdzie tylko zamarzę - szczególnie do mojego ukochanego Powsina. Na lato też z utęsknieniem czekam aby wieczorem słyszeć cykanie świerszczy, na jesień żeby móc wizieć ogrom kolorowych liści i chodzić po ulicach z moim czerowym parasolem gdy leje descz, i w końcu nie chcę sie rozstać z zimą, bo powietrze jest wtedy zawse takie rześkie i wpsaniałe, a widok padajacych płaków śniegu działa na mnie radująco i kojąco.Jestem wiec w rozdarciu.
    może więc to sam fakt przesilenia tak dołująco na nie wpłynął. Fakt faktem. Jutro tzn w poniedziałek planowałam dzień ładujący, ale ... plany odleciały w siną dal... No mniejsza o większość, wrzucam motywujący hiphop i trwam dalej. Jakoś będzie.
    Staram się nie załamywać i mimo braku energii być w miarę optymistycznie nastawiona do życia. W końcu to wszystko to tylko sinusoida... raz górka...raz dołek

    Z dietką...tak sobie...nie wzorowo ale też nie masakra więc nie płaczę. miło że nie tyję.i tyle. Dziennie jest około 1300-1500 wiec jeszcze ujdzie w ostatecznośći.
    Z ruchem też średnio, poza godziną basenu w tygodniu to praktycznie nic. Trochę chodzenia po mieście, trochę prac domowych. ot co.

    Efciu ja ten chlebek kupuję raz na tydzień. I powiem Ci tak...to co pisza na opakowaniach...to wiadomo- wymagania Sanepidu. Musi być temin do spożycia, termin przydatności po otwarciu itp... ja natomiast uważam tak:
    ten chlebek nie jest hermetycznie zamykany- tylko wrzucony jest do foliowego woreczka przepasionego drucikiem. Powietrze wiec ię i tak dostaje. Więc jak otworzysz sobie paczuszkę, wyjmiesz kromkę i znowu zepniesz drucikiem to tak na dobrą sprawę to jest nadal ten sam stan co przed zakupem paczki- z tym że jest ona trochę lżejsza
    więc suma sumarum, ten termin 48 godzin to wiesz... tylko tak podany ot co
    Oczywiście po takim tygodniu leżenia, chlebek nie jesttak pyszny jak pierwszego dnia i jest troszkę bardziej suchy. Ale to nie tragedia- szczerze Ci powiem że po tygodniu leżenia to ten chlebek wydaje sie nawet świeższy niż niejeden biały bohen na drugi dzień po zakupie
    a zresztą te daty... to też tylko terminy wziete z księżyca... np ten chlebek który mam teraz jest niby już 2 dni po terminie, a jest jeszcze dobry i wydaje sie być świeżutim. Pleśnią też nie zaszedł jeszze, wiec bez obaw go konsumuję... zresztą z wieloma produktami tak jest... śmietany, jogurty, kefiry.... zimują w lodówce zapomniane , data przeszła a po kilku dniach gdy je otwieram są jeszcze dobre.... a ile razy tak bywa że coś niby ma jeszcze termin przydatności do spożycia, a okazuje się spleśniałym lub zgniłym no niestety...
    zawsze dobrze zawiń chlebek, albo włóż w dodatkową siateczkę foliową.
    A jeżeli masz np naczynia próżiowe możesz włożyć tam ten chlebek.
    Dobry jest też podobno trick z mrożeniem chleba. ja osobiście mrożę tylko biały ( wyjmuję 2-3 godziny wcześniej kilka kromek i jest zawsze pyszny! świeży niczym z piekarni, tylko oczywiscie nei gorący ) ciemnego nigdy nie próbowałam, więc nie wiem co by z tego wyszło
    a jeżeli nawet chlebek któregoś dnia wydałby Ci się ciut za twardy... no problem ! próbowałaś kiedyś razowych grzanek mówię Ci pyyycha smarujesz kromkę chleba (odrobinką ) z obu stron margaryną- żeby sie nie przypaliło. Kładziesz plasterek wędliny i sera. Wrzucasz na kilka minut na patelnię (nie zapomnij o pokrywce!) uważaj tylko żeby sie nie przypaliło i co chwilę poprostu poruszaj patelnią w poziomie bez podnoszenia przykrywki. Potem na górę ketchup, musztarda albo jescze lepiej jakieś warzywa
    co jeszcze..... a kiedyś została mi jakaś zapomniana kromka tego chlebka, to poprostu skroiłam ją w kostkę, położyłam na talerz i polałam sosikiem od mięska i miałam zamiast ziemniaczka na obiad. Chlebek nasiąknął sosem i był mięciutki i pyszny.
    jest mnóstwo sposobów... na wykorzystanie chlebka, nawet jeżeli juz nie tryska świeżośćią. Dlatego nie bój się... i kup go zawsze to jakaś miła odmiana w diecie. Zresztą ciemne pieczywo jest zdrowe o czym nie musze zapewne Cię przekonywać.

    Foczko dziękuję za link. Wchodzę i czytam zaskakująco prawdziwe... czasem w oczy kole..ale takie jesteśmy ukryć się nie da.. ale zamiast płakać kwintuję to uśmiechem szczerośći
    Stella pozdrawiam Cię gorąco

    Chybaty bardzio dziękuję za życzonka ogromna rdośćże ktoś pamięta

    Bike na baseniku było miło, jak zawsze z zaciekawieniem patrzylłam jak trener uczył grupę 9 latków pływsaći sama wykorzystywałam jego rady... bo pływak ze mnie kiepskawy taki co poprostu się nie topi...a do brzegu płynie w tempie w jakim żółw przemierza lądy
    Dziękuję za częśte odwiedzinki i za podciąganie wąteczku :*
    co do testu, to ja też poleglam na części pytań zwłaszcza na tym z Marysia ale się uśmiałam sama ze swojej małej inteligencji :P :P :P

    Izarko , mi też.. naprawdę... ale no nic.... jeszcze nie raz przecież... pozdrówka gorąca dla Ciebie i rodzinki

    Lunko dziekuję Ci za ciagłe doglądanie mojego skromnego zakątka :* goooooorące pozdrowienia

    Agemko dziękuję dziekuję dziekuję mam nadzieje że weekend minął bardzo pozytywnie

    Marningrise dziękuję za odwiedzinki, tym bardziej ze wiem że sama ostatnio cierpisz na notoryczny brak czasu pozdrawiam

    Patti dzięki

    animka001 dziękuję

  3. #2103
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana Kath, gratuluję tej siódemeczki, naprawdę na nią zasłużyłaś (czy to ta ode mnie, którą Ci podarowałam juz pare miesięcy temu, tak się ociągała?) Trzymaj ją teraz mocno i mam nadzieję wkrótce poczytać u Ciebie o kolejnych sukcesach (i przeczytać, że ta sinusoida znowu się zmieniła na niesmuteczkową stronę i smuteczki już do przeszłości należą)

    A jeśli chodzi o chleb, to ponieważ ja jem orkiszowy, a on się w ogóle trochę szybciej psuje (taka chyba natura tego ziarna), to zazwyczaj po prostu trzymam go w lodówce, a jeśli nie chcę potem jeść zimnego, to tostuję (nie w znaczeniu robienia tostów z jakimś tłuszczem czy serem, tylko w znaczeniu włożenia do takiego zwykłego tostera, do którego wkładamy pionowo 2 kromki chleba i po minucie czy dwóch nam wyskakują w górę) i jest pyszny

    Uściski

  4. #2104
    EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu...jesli rzeczeiwsice masz rozładowane akumulatorki to pozwól sobie na to ja tak mam często...po prostu nie robie nic... i to pomaga a z dietką grunt że nie tyjesz

    dziękuję za wyczerpująca odpwoedz odnosnie chlebka...prawde mówiąc to ja jadam kilkudniowe bułki grahamki i smakuja mi one najbardziej więc do jedzenia lekko czerwtego pieczywa nie trzeba mnie namaiwac
    miałam tylko na myśli to, czy ten chleb (poniewaz jest pakowany) to po prostu nie robi sie nie smaczny po tych 48 godiznach albo co gorsza jakas plesn sie pojawi ...ale Tt mi to tak ładnie wszytko wytłuamczyłaś...ze teraz nie będe miec wątpilwosci i niedługo kupię ten chlebek
    dziękuję


    miłego początku tygodnia
    (choc początki sa trudne )

  5. #2105
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Efcia ma rację- moze byłaś ostatnio mocno przepracowana i zestresowana? To zawsze wysysa z nas energię Może więc taki dzień nicnierobienia, cieplutka pachnąca kąpiel, kojąca muzyka zamiast motywującej, spacer, basen, cwiczenia, książki - cokolwiek, co lubisz i sprawia Ci przyjemnośc Może to pomoże? Myślę, że spróbowac warto

    Buziaki i miłego poniedziałku i tygodnia!

  6. #2106
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej dziewczynki
    dziś od rana humorek lepszy, poprawiony wyikiem wagowym kolejny kilosek mniej jupiiiii radość tym większa że totalnie niespodziewana bo ostatni tydzień był taki dietowy w kratkę
    ale dziś się postaram bardziej coby ta niespodzianka nie poszła w zapomnienie
    ehhh może w końcu będę mogła poćwiczyć na stepie troche, bo ostatnio t z dnia na dzień byłam zmuszona przekładać tą decyzję


    pozdrawiam


    Triskelko a rtakie tosty też kocham... niestety nie posiadam takowego urządzonka
    mam pytanko: co to jest chleb orkiszowy bo pierwsze słyszę

    Efciu, chętnie bym porobiła owo nic... no ale niestety, ostatnio cierpię bardziej na jego brak niż nadmiar ale myślę że jakos to będzie, bo dziś jet juz lepiej

    Pattusiu mhhhh basen tak o tym marzę więc czekam z utęsknieniem na srodę a spacerek mam akurat dzisiaj w planach no i step...

  7. #2107
    kubus29 Guest

    Domyślnie

    WPADLAM MILEGO PONIEDZIALKU ZYCZYC

  8. #2108
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie



    Kasiu, brawo
    w nagrodę zostawiam owocki

  9. #2109
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Gratuluje spadku wagi
    Hmmm basen jakoś jeszcze nie mogę się przełamac o_O
    Musze z tym powalczyć
    Pozdrawiam ;]

  10. #2110
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Kasiu gratuluję zrzuconego kiloska

    PAMIĘTAJ - DOŁKOM MÓWIMY NIE

    Pozwolisz,ze odpowiem Ci na pytanie o chlebek orkiszowy.Sama niedawno odkryłam go w naszym sklepie i bardzo mi smakuje

    Chleb orkiszowy wypiekany z razowej maki uzyskiwanej z pszenicy orkisz odznaczającej się wieloma cennymi właściwościami. Chleb wypiekany jest na drożdżach z dodatkiem soli.
    Pieczywo orkiszowe odznacza się wybitnymi walorami zdrowotnymi, bowiem to zboże uznaje się, za najbardziej wartościowe, przypisuje się mu wyjątkowe walory dietetyczne. Św. Hildegardy z Bingen najsławniejsza średniowieczna zielarka, traktowała orkisz jako lek na wiele chorób. Obecnie przetwory z orkiszu coraz bardziej poszukiwane są w krajach Europy Zachodniej.



Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •