Katharinkaa,
masz jaknajbardziej rację.. nie żyjesz po schudnięciu, żyjesz już teraz!
eh i kto to pisze.. ja, która czeka na życie po odtyciu
Póki co to ja nie czuję się pewnie, waga jest moim kompleksem
i jakoś zabija mi naturalną radość życia.. bo nawet siedząc ze znajomymi myślę o tym, że mój brzuszek się wylewa ze spodni, że jak włożę tę spódniczkę to będę wyglądać grubo - czyli tak jak wyglądamPrzeszkadza mi ta moja waga w życiu - ale cieszę się, że postanowiłam coś z tym robić, by już nie mieć wymówek, by narzekać i czuć się nieszczęśliwa.. też chcę żyć..
a co do bombek.. to piękne są te cudeńka!
JA Ciebie podziwiam, bo ja do takich rzeczy nie mam cierpliwości.. tzn jak się uprę, to zrobię.. ale nigdy ot tak dla rozrywkipozdrawiam cieplutko
Zakładki