-
No popatrz, ja też wczoraj i przedwczoraj... powiedzmy: nie dietowałam. A zaczęło się od urodzin taty.... No nic, przynajmniej ćwiczyłam, jak i Ty I dziś postaram się wrócić do pionu, choć jestem zaproszona na kolację do znajomych. Kurde! Wszystko sprzysięga się przeciwko mnie. Będę walczyć.
Weźmy się dziś obie w garść, oki?
Lecę, miłego dnia!
-
-
Życzę słonecznego weekendu
-
Witaj Kasiu!
Nie wiem czy widziałaś na wątku zlotowym informacje o spotkaniu w Warszawie?
Planowane jest spotkanko z Triss w Warszawie dnia 19.XII ok 18:00
Mam nadzieję że Warszawianki stawią się ze 100% frekwencją
Po więcej zapraszam TUTAJ
Pozdrawiam
-
hej Dziewuszki
dziś tez tylko wpadłam na chwilke aby dac znak że żyję
wczorajszy dzień dietkowo minął dore jak sądze tylko że nei wiem ile kcal policzyć powinnam za 8 pierogów ruskich... ktoś wie ile to mogło ważyć
pewnie duuużo
ale co tam
poza ów pierogami było jeszcze troche pestek słonecznika, rodzynek, 2 kromki chleba razowego i 2 jajka
eh chyba jednak przekroczyłam 1000 kcal..... ale za to ostatni posiłek był o 17,
a i zaliczyłam godzinkę basenu
Emkrko Lunko Buniu Bianeczko
dziękujeza odwiedzinki:*
uciekam
-
Jeśli chodzi o pierogi, to niestety zupełnie nie mam pojęcia, ale właśnie poszukałam w necie i wyszło mi, że jeden pieróg ruski ma 66 kcal. No a przy okazji podzielę się stronką, na której to znalazłam, bo widzę, że i dużo innych rzeczy ma kaloryczność podaną nie tylko na 100 g ale też np. na sztukę, a tego nam czasem brakuje: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A jeśli chodzi o te dwa dni, podczas których zajadłaś dołek, to przede wszystkim mam nadzieję, że dołek i jego przyczyny należą już do przeszłości? No bo wiadomo - żeby walczyć ze skutkami, najlepiej zacząć od wyeliminowania przyczyn.
Uściski
-
O! dZiękuję Triskellko za odnalezienie pierogów
więc jednak nie było wczoraj tak tragicznie.... myślałam że pierogi mająwięcej kcal hehe... a pierwszy raz w sumie jadłam ruskie... i mi bardzo zasmakowały to miło pomyśleć że można je spokojnie zjeść czasem na obiadek
co do dołka... to niestety ale nie został rozwiązany ale powoli, z czasem może jakos zelżeje...
dzisiaj gorzej...ale tez nie ma tragedii....1450 kcal
repertuar:
(łącznie w ciagu całego dnia)
4 grzanki razowe z serem żółtym i ketchupem
2 drożdzówki (plnowałam wziąść kanapki..ale zabrakło mi czasu na ich przygotowanie! żałuję )
1 kubeczek goracej czekolady (z proszku, wiec kalorii nie wiele)
2 wieeeelkie porcje zupy ogórkowej bez śmietany
główny błąd: to te drożdzówki....chciaż nawet i kanaki wyszły by mi podobnie pod względem kalorii
no i te grzanki miałam zamiar poprzestać na 2...ale wciąż byłam głodna.... wiec zrobiłam kolejne 2
ruch: średnio na jeza.... troche chodzenia po mieście i srzątanie w domku, no i oczywiscie trzebaby doliczyć kcal spalone podczas wysiłku umysłowego :P
kurczeeee zaczynam nienawidzić tego co wprowadził na mojej uczelni 4 sesje i nie pociesza mnie w tym momencie fakt że częściej znaczy mniej materiału
-
4 sesje??? O rany, o czymś takim to jeszcze nie słyszałam.
Faktycznie wczoraj w Twojej diecie były przede wszystkim węglowodany, i to wcale nie te zdrowe. Uważaj na nie, bo nawet jeśli kalorycznie jest OK, to przy takiej ilości węgli większe prawdopodobieństwo "wilczego głodu" i tego, że rzucisz się... na wiecej węgli.
Trzymam kciuki za definitywne zasypanie dołka.
Uściski
-
4 sesje Ja też o czyms takim nie słyszałam-ale jak sama piszesz,moze to i lepiej,bo materiału do wykucia mniej
Drożdżówki -oj nieładnie Po cichutku muszę sie przyznać,że je bardzo lubię i strasznie mi ciężko oprzeć się pokusie Grzanki byłyby okej ,ale ...z żółtym serem light.Można go dostać przeważnie w marketach i ma 17% tłuszczu(kinne mają ok 45%)
-
Girls...siada mi motywacja
dziś zjadlam, byczą porcję obiadową zamiast kolacji...i to jeszcze po 20 dobrze że ciasta nie bylo w zasięgu ręki bo bym cale wchłonęła.... dobrze też że nie bylo mnie przez 3/4 dnia w domu...bo to skończyloby sie juzprawdziwą tragedią
poza tym caly dzień węgle
łącznie ok 1300 kcal...czyli nie tragedia.... ale mialam takiego gloda że myślałam że zwariuje....
a głód był psychiczny... bo żołądek był pełen
dziewczyny ja tylko na chwilke bo padam...
tak tak....nowy system studiów na mojej uczelni... i zamiast 2 sesji są teraz 4 .... fakt mneijszej ilości materiału do mnie nei przemawia... bo czeka mnie taaaaaaaaki examin teraz że szkoda gadać nigdy tego nie ogarne ... jestem przerażona objętością tego materiału.... jest opoprostu OLBRZYMI a Profesor ma tendencje do orzucania nam tytułów na każdych zajeciach ... oże wiec mnie nie być troche na forum w najbliższym czasie...trzymajcie kciuki :*
wiem jedno: stres przed zaliczeniem tego CUDA udziela mi sie już teraz....a ja zdenerwowana i zestresowana= ja głodna
pozdraiwam :*
Triskellko, Lunko---dziękuje za odwiedziny :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki