Wątek: Zwalczyć jojo

Witaj Agemciu.
Wpadam z buziaczkami do Ciebie i przesyłam uśmiechy. Nie martw się i nie smuć. Będzie dobrze zobaczysz. Najważniejsze nie poddawać sie i nie dać stresom i smutkom. Trzymaj się dzielnie, życzę dużo siły na przezwyciężenie tego smutnego czasu. I szybciutko wracaj do wesołości i zapału.

No cóż ja tylko powtórzę :Nie daj się stresom i smutkom !

Witaj Agemko
pozdrawiam ciepło w nowym tygodniu i życzę aby był pogodny i dobry dla Ciebie
u mnie niestety dołek, na ogół jestem optymistką z natury, ale jak już mnie dopadnie, to wydaje mi się że cały świat ma mnie gdzieś... a potem szybko się podnoszę i znowu jest dobrze... czekam niecierpliwie aż mi przejdzie
miłego dzionka

Witajcie dziewczynki.....
No i mam skutki mojej ostatnich dietkowych dni. Dzisiaj rano waga pokazała 1.80 na +
Jestem na siebie wściekła, jest mi przykro i wszystko razem
Jestem słaba a dołki potęgując moją słabość.
Zastanawiałm się dzisiaj cały dzień w pracy czy napisać o mojej porażce...czy nie. Pomyslałam, że będzie mi lżej jak napiszę i tak tez uczyniłam.

Cmokaski.

parę dni pracy i zrzucisz te kilogramy ja kiedy byłam nad morzem utyłam 4 kilo w 10 dni, ale potem kiedy się trochę wzięłam za siebie zniknęły powodzenia i trzymaj się taka jesteś dzielna wkleje ci też ten obrazek który mi sie tak podoba

Witaj Agemciu

Co mogę Ci powiedzieć???Tylko tyle,że jest mi bardzo,bardzo przykro....Mam tylko nadzieję,że się nie załamiesz-nie wolno Ci Wściekłość,którą teraz czujesz wykorzystaj do dalszej walki o siebie Zapomnij o tym co było i zacznij znowu dietę!Dbaj o to,żeby jeść 5 posiłków dziennie i nie zapominaj o śniadankach.Pij!!!Nie zajadaj stresów,bo to nie tędy droga Trzymam kciuki za Ciebie

Buziaczki

Hi Agemciu, dobrze, że o tym napisałaś, wyrzuciłaś to z siebie i teraz już oczyszczona z wyrzutków sumienia spokojnie zabierasz się do dalszego dietkowania. Ta ilość posiłków jest bardzo ważna, bo nawet jeśli nie przekroczymy limitu kalorii a zjemy je na dwa posiłki, to praktycznie wsadzamy sobie w brzuszek znacznie więcej kalorii niż nam się wydaje. Słabość jest tylko wtedy słabością, jeśli się jej poddamy, ale przecież można z niej uczynić skuteczną broń w walce z samym sobą. Uszy do góry!

Agemo no coż jesteśmy tylko słabe kobitki (a tyle pokus w koło ) Zaczynamy od nowa tym razem NAPEWNO UDA SIĘ
Miłego dnia

hej Agemciu Martwie sie bo nie odpisalas na moje sms... a moze znow ich nie dostalas Wykorzystaj ta wscieklosc w walce z kilosami...napewno Ci sie uda...wiem to....Ja wczoraj wytrzymalam...bylo ciezko bo tak rozpuscilam swoj zolodek ze niezle mnie ssalo...Jo-jo mnie dopadlo straszne...ale wierze ze razem damy rade...i za tydzien bedziemy lzejsze i szczesliwsze
Buziaczki

Witaj Agemko
wiem jak to jest, kiedy nieposłuszna waga się buntuje, znam i ja te chwile ... niestety też jestem taka niekonsekwentna i w niedzielę "zaszalałam" z ciachami u mojego Tatusia
ale nie ma co, trzeba wstawać z kolanek i walczyć dalej, bardzo mocno trzymam za nas kciuki, musi się udać i już
pozdrawiam ciepło