-
Witam wszystkich, którzy zaglądają na mój wątek...
Zapewnie nie jest on tak ciekawy jak iinnych, ale jak narazie nie zamierzam z niego rezygnować, bo pomaga mi dązyć do mojego celu, czyli uzyskania swoich wymarzonych 68 kilogramów, który nie jast dla mnie łatwy.
....bywało że waga się troszkę posuwała, był okres i to dość długi, że waga stała jak zaczarowana...inne chudły, gubiły kilogramy...a ja ....miałam wtedy doła, było mi przykro....ale nie zajadałam tego, starałam się trzymać choć nawet nie wiecie jak było mi trudno.
Teraz stosuję 1000kcal.....czasami przekraczam do 1100-1200, co prawda rzadko, ale się zdarza. Fakt, że nie uprawiam czynnie sportu, nie gimnastykuję się, nie jeżdżę na rowerze, bo poprostu jestem leniem i mi się nie chce.....a poza tym jak wracałam po 12 godzinach z pracy na nogach odechciewało mi się uprawiania sportu. Jedyny ruch to spacery z psem, od których nie mogę się wykręcić. Myślę, że gdybym zażywała więcej ruchu chudłabym więcej nić 40 czy 50 dkg. ale i z tego się bardzo cieszę.
w niedzielę zjadłam 935 kcal
w poniedziałek 989 kcal
Takie miałam natchnienie...i tak sobie popisałam, moze z tego ktoś skorzysta a może nie...fakt jest faktem, że trzeba byś uczciwym wobec siebie to wiem z autopsji....
Cmokaski.
-
Agema, ślicznei tzrymasz dietke, nie to co ja
A leniuszkiem tez jestem i na dodatek mam kłopoty z przemianą materii - zawsze miałam ale podczas odchudzania niestety się zwiększają
Pozdrawiam i zycze dalszej utraty kilosków
-
Agemciu bylam tu z Toba jak waga stala i zawsze Ciebie podziwialam za konsekwencje bylas i jestes dla mnie wzorem
Nie martwie sie az tak ze moja waga stoi ..przeczekam to razem z Wami....i nie mam zamiaru sie ,,obzerac,, w zawiazku z tym...Wciaz pamietam siebie gdy wazylam sporo ponad 90...i swoje samopoczucie wtedy....
Teraz jest duzo lepiej nie musze juz tak rezygnowac z niektorych rzeczy jak wtedy...
A kebab byl wliczony w mojego 1000 ale juz koniec z nim bo moja watroba nie znosi tych ostrych przypraw... Ja mam tak samo...jak przyjde do domu to nog nie czuje ii male szanse na cwiczenie...Wiec moze chociaz ten basen mi pomoze...
Ciesze sie bardzo ze waga Ci spada...co tydzien wciaz idziesz do swojego celu..I napewno tam dojdzesz tego jestem pewna... Sreduchem jestem z Toba... Buziaczki
-
Stelluś....kofanie.... to fakt..... tu muszę Ci przyznać rację
wiernie stałaś u mojego boku i wspomagałaś ciepłym słowem jak moja waga się zbuntowała i ani, ani, nie chciała się ruszyć.... Jesteś niezastąpiona.......i bardzo Ci dziękuję.......i jak mnie weżmiesz na basen to chętnie pójdem z Tobom
Buziaczki dla Ciebie Stelluś i dla Was wyszstkich, które tu zaglądacie i zostawiacie choć jedno ciepłe słówko
-
Witaj agemciu
Nie musisz mi dziekowac bo po to siebie mamy zeby nie czuc sie samotnie w tej walce...a mysle ze nawet i w innych sprawach
Ja bardzo wiele sie od Ciebie nauczylam...i cenie sobie Twoje rady...bardzo....
Mnie nie mozna tylko glaskac po glowce nieraz mna trzeba ,,wstrzasnac,,.... i TY dobrze o tym wiesz...Klonie....
Pewnie ze basenik czeka na nas... czekam tylko az bedziesz mogla....Ja jutro ide bo musze ciagnac zeby moje miesnie znow dostaly dawke ruchu bo zakwasy ruszyly i mnie bola.... :roll
:
Zycze Ci mlego dzionka a ja pomalu juz sie szykuje do pracki
-
Agemciu smutno tu bez Ciebie przezwyczailam sie ze znow bywasz czesciej na forum...mam nadzieje ze jeszcze dzis bedziesz
Buziaczki
-
Jezdem, jezdem.....
mam dzisiaj jakiś dziwny dzień.... nosi mnie.....sama nie wiem co bym zjadła....chyba "głupawka" lodówkowa czy cooo....
Staram się opanować, ale jedno ptasie mleczko zeżarłam ale tylko jedno.
w sumie pochłonęłam 1226 kcal
jestem slabym człowiekiem ...ale juz nie będe się nad soba użalać. Ale kto mnie tak dobrze zrozumie jak Wy
Biorę psa i idę spalić trochę tego po pochłonęłam.
Pozdrawiam
-
Hej Agemciu
i jak zakończyłaś ten trochę kryzysowy dzień?
nie skusiłaś się już na nic? oby nie! i oby dziś był lepszy dzień!!!
gorąco Cię pozdrawiam i życzę miluśkiego dnia
buziaczki kofana Agemciu
-
Hejka wszystkim.....gwiazdeczkom....
Dzisiaj już jest troszkę lepiej...." głupawka" mnie odpuściła...
zaopatrzyłam się w owoce gdyby cos za mną chodziło, ale mam nadzieję, ze będzie lepiej niż wczoraj.
Camokaski i miłego popołudnia
-
Hejka, agema.
Miło, że do mnie zajrzałaś i ciepło o mnie myślisz.
Ja też dziś staruję z owocami. Będzie dobrze, te chwilowe "głupawki lodówkowe" też są nam potrzebne! Aby tylko zdarzały się ... raz na miesiąc?.
Trzymaj się dzielna dziewczyno, bo sądząc po Twoich wynikach warto.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki