Zdrowiej zdrowiej
Żebyś miała siły dietkować
Miłego dnia
Zdrowiej zdrowiej
Żebyś miała siły dietkować
Miłego dnia
Dużo zdrówka
tusiayo - i jak stepperek? Dotarł? Ja czekałam na swój połtora tygodnia
bewik - a co u Ciebie ze stepperkiem? Zdecydowałaś się? Kupiłaś? Co do ćwiczenia, to ja ćwiczę dzień w dzień po południu lub wieczorem. Podobno dobrze jest robic to co dwa dni lub przynajmniej zrobić sobie dzień przerwy raz w tygodniu. Ja, niestety, jak zrobię sobie dzień przerwy, to tak jakbym stepperkowi powiedziała "bye, bye". Dlatego też ćwiczę codziennie. Nawet jak jestem chora (odpowiednio dużo mniej )
brzydulaona - mam tak, od czasu do czasu, w zależności od tego, co robiłam w ciągu dnia. Staram się tego unikać, ale jak raz na jakiś czas się przytrafi, to przecież nie koniec świata
kamitanika - czuję się już bardzo dobrze. Wróciłam do normalnych ćwiczeń i jestem happy, że już weekend
kokarda - dziękuję Ci słoneczko za linka. Jak widzisz - wszystko działa
tenia55 - dziękuję. Wiem, że się uda. Nie ma innej opcji
fruktelka - najważniejsze, to wszystko poukładać sobie w głowie, bo to w niej siedzą te nasze wstrętne kilogramy. Trzeba znaleźć u siebie motywację. Człowiek sam musi tego chcieć i nie robić tego dla innych, tylko właśnie dla siebie. Dasz radę. Przecież wiesz o tym, prawda?
Agatkowa - buziaczki
luna64 - pozdrawiam i jestem z Wami. Z Mateuszem na pewno już lepiej. Trzymam za Was kciuki
sarah30 - dziękuję, to miło że wpadłaś. Zapraszam ponownie
Witam w to piękne piątkowe południe . Jestem bardzo zadowolona, bo dziś mam wolne, więc teoretycznie (i praktycznie) zaczął się dla mnie weekend . Dietka idzie mi ok . Wczoraj zaliczyłam 1 017 kcal i 3100 kroczków na stepperku , więc rewelacja - hehe (ale sobie pochlebiam ). Jutro dzień pomiarów - zobaczymy co będzie . Trzymajcie się cieplutko. Ja biegnę gotować obiad
cześć Mikus ! a co na obiadek masz ?? <cieknącaślinka> :P
miłego dnia wolnego
Oj
Mężuś miał wpaść (jak się uda) i kupić mi włoszczyznę - i nie wpadł
Miał być krupnik a zjadłam "Porcję warzyw" winiar - w kubeczku (75 kcal). Ale zaczęłam gotować koperkową (bo jak M wróci to będzie głodny) a warzywka będzie sobie mógł sobie ....... . Na drugie miała być ryba po grecku (dla mnie sama ryba - bez "grecku" ) ale nadal nie mam warzyw . Rybka się rozmroziła a ja nie wiem co dalej
Za karę - chyba kanapki będzie jadł (jak sobie chleb kupi)
Trzymam kciuki za pomiary M sie dziś nie spisał,co?
trzymam kciuki
A jednak spisał się Miał przy około 16 (do tej planowo pracuje) ale w międzyczasie miał mieć dwa dwugodzinne okienka. Przyszedł o drugiej (z zakupami) i już nie idzie spowrotemZamieszczone przez kamitanika
Tak więc jednak ryba po grecku
Lala28 - dzięki
Witam w piękny sobotni poranek . Jestem znowu jakaś dziwnie radosna . Podobno grubasy są bardzo radosne, towarzyskie, zawsze uśmiechnięte i mają większe poczucie chumoru (co sprawdzałoby się w moim przypadku ) a odchudzanie rodzi napięcia, stresy (brakuje słodyczy, które poprawiają nam nastrój) więc spadek wagi powinien objawiać się nieco inaczej . A ja jestem radosna . Wszystko mnie cieszy Jestem szczęśliwa Mam cudownego męża i kochaną córeczkę a na dodatek ................. chudnę i to jest wspaniałe
Mam nadzieję, że do wieczora (kiedy to nastąpią tradycyjne, cotygodniowe pomiary) nic się nie zmieni
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki