-
Nie było mnie 3 dni
ale wybaczcie - zbliża się koniec roku W poniedziałek byłam na ognisku, cały wtorek liczyłam frekwencje i średnie, dziś miałam Radę Pedagogiczną - i nie mam na nic czasu Na dodatek siedzę i godzinami wymyślam czym zająć uczniów w szkole (ocen nie ma - wystawione, frekwencje policzone) i co tu z nimi robić Dobrze, że jeszcze mam kilka kaset video z programami geograficznymi . Nie mam zielonego pojęcia kto wymyślił klasyfikację tyle dni przed końcem roku
Dietkowo - o'k. Tzn. żadne ok, bo zastój, ale lepsze to niż wzrost wagi . Dziś 72,3 czyli + - 20 dag tyle samo co od kilku dni .
Aaaaaaa i jeszcze jedna rzecz - byłam na zakupach i kupiłam sobie dwie sukienki i żakiet Jak znajdę trochę czasu, to może się w nie ubiorę i powklejam zdjęcia. Jestem bardzo zadowolona, bo nigdy nie chodziłam w sukienkach (z wiadomych powodów ).
Na razie uciekam, bo jestem padnięta (wczoraj spałam 2 godziny) a dziś cały dzień na nogach. Ale najgorsze już za mną (tzn. gorący okres poprawiania). Teraz tylko czekam na wakacje (nie zapominając o Radzie Pedagogicznej za tydzień ). Jutro Was poodwiedzam, bo tradycyjnie mam tylko 2 godzinki
Buziaczki
-
No to się w pracy nie nudzisz
Ja ostatnio mam lenia i nic mi się nie chce.
U mnie też dietkowo OK a wagowo niezbyt rewelacyjnie, czyli jak krew z nosa
Ja ciągle łażę w długich spódnicach i sukienkach i marzę o chwili, kiedy będę mogła wskoczyć w spodnie i ludzi nie straszyć No nie mówiąc o tym, że po prostu w nic się nie mieszczę jak się ma w udzie prawie 80 i 50 w łydce to porażka.
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia
:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)
-
To dobrze, że już spokojniej w pracy Nareszcie troszke odetchniesz
No i czekamy na te fotki
A waga sie nie martw... ruszy w dół
-
Hejka a zastojami sie nie przejmuj i nie poddawaj się,bo cierpliwość da potem efekty miłej niedzieli
-
hej!!!!
wydaje mi sie ze te zastoje to normalna kolej rzeczy. Czasami organizm trafia na punkt, gdzie musi dojsc do rownowagi. Waga sie stabilizuje i probuje utrzymac na stalym poziomie. To tak jak bs sie tryb awaryjny wlaczyl. RATUNKU ja nie moge wiecej tluszczu tracic!! najwazniejsze aby sie nie poddawac, i nadal trwac. przelom nastepuje, naprawde, ja mialam podobnie, stalo, stalo, a wreszcie ruszylo
-
No to ładnie. Spadłam na piąta stronkę ale jak się nie zagląda na forum - to takie są skutki Po raz kolejny proszę o wybaczenie Wczoraj siedziałam nad arkuszami ocen, dziś nad świadectwami a jutro mam Radę, więc czekają mnie jeszcze sprawozdania Na dodatek waga nadal na 72 (choć widzę interesującą tendencję) więc nie mam się czym chwalić. Obiecuję poprawę
-
Macie wszystkie rację - co do pracy i co do zastojów
- w pracy jak to w pracy - od piątku mam wakacje ;
- zastój - chyba też potrzebny (no nie przejaskrawiajmy) - może on potrzebny nie jest ale w każdym razie nie jest niczym złym. Z której strony by nie patrzeć - lepsze to, niż wzrost wagi
-
Mam wrażenie, że prawie wszyscy zaczną w piątek wielkie wakacyjne obijanie, tylko nie ja . Ja na urlop idę w sierpniu, jakoś wolę później, bo wydaje mi się, że potem muszę krócej czekać na kolejne wakacje, niż ci co byli w czerwcu lub lipcu
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia
:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)
-
No to czekamy na fotki
-
tylko 2 dni i odpoczywasz jeja jak ja Ci zazdroszcze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki