Wobec tego owocnej konfrontacji Tylko nie daj się ponieść emocjom, a wszystko będzie dobrze
Będzie dobrze bo inaczej być nie może
A sniadanka trzeba jeść :>:>:>
Miłego dzionka
Buziole
Przy takich błahych powowach kłótnie są najwieksze niestety... Nie daj sie Oby Ci minal zly humorek :*
Dziękuję za odwiedziny i wsparcie.Zawsze można na Ciebie liczyć
jaka sympatyczna buzka!
no i pyszny torcik!
kurcze wzielo mnie wczoraj na placek drozdzowy...chyba poeksperymentuje w weekend
Jakbym to sama napisała takie kłótnie są okropne, męczące, niepotrzebne ale tak trudno ich uniknąć a potem głupio jest ,że tyle czasu się zmarnowało na nerwy kiedy można było miło spędzić czas. Z moim M tez tak bywa- jego zły humor czy mój...i się nakręcamy...Będzie ok trzymaj się ciepłoZamieszczone przez mika17
Pozdrawiam cieplutko Mika
Cieszę sie,zę załapałam sie na foteczki -przesympatyczna z Ciebie babeczka Głowa do góry-bedzie okej
Mikusiu gdzie jesteś?
Jestem jestem
ale poległam i wstyd mi się było pokazać
Ni z tego ni z owego zrobiliśmy grillika - i poległam. Niby nie wiem dlaczego, bo były tylko dietetyczne rzeczy ale chyba zjadłam za dużo. Zrobiłam szaszłyczki z piersią z kurczaka, papryką, pieczarkami, cebulką i duuuużo sałaty lodowej. Usmażyliśmy też dwa plastry karczku dla M ale ich nie jadłam. Na wieczór waga pokazała prawie 1 kg więcej niż się spodziewałam. Rano powinno być około 70,5 a było 71,3
Teraz dochodzę do siebie, chociaż przed chwilą na wadze 71,0, czyli okazało się, że znowu ze 3 dni dochodzenia do siebie. A najgorsze jest to, że naprawdę nie wiem po czym
Zakładki