-
pozdroweinia wtorkowe
-
Mikuś trzymaj się, wierzę w Ciebie.To,że tu zaglądasz i walczysz to już jest coś, więc się nie oddawaj
-
Przetrwałam wczorajszy dzień
To znaczy nie do końca, bo wieczorem zjadłam popcorn, ale nie był to środek nocy ani nie pochłonęłam połowy chleba, co na chwilę obecną uważam za sukces.
Wczoraj postepałam na steperku i dziś mam nadzieję zrobić to samo. Harmonogram z wynikami wisi na szafie .
Co do dzisiejszego jedzenia, to z rozpędu mąż mi nakładał i nie poważył niczego, więc nie wiem. Rano zjadłam serek, potem łyżkę zupy pomidorowej z ryżem, a na drugie dwa ziemniaczki z rybką bez panierki i ogórek kiszony. Na kolację - bułka 44 g z twarożkiem
Jutro postaram się liczyć dokładniej
Na razie uciekam, bo jutro mam zebranie i lecę pisać kartki z ocenami
Do jutra
-
Mikuś jak miło Cie znów widzieć :*
Głowa do góry! Jakoś pozbierasz tę dietę do kupy!
Pozdrawiam cieplutko
-
Strasznie mi miło, że do mnie zaglądacie i mam nadzieję, że nie macie żalu, że do Was nie zaglądam. Obiecuję poprawę - tylko się wdrożę.
Widzę pozytywną zmianę - bo zaglądam tu trzeci dzień z rzędu.
Nie jem słodyczy. Jem znacznie mniej (chociaż jeszcze nie 5 razy dziennie) - ale to też się zmieni.
Wczoraj niestety nie ćwiczyłam na stepperku (chociaż obiecywałam) ale strasznie bolała mnie noga po wcześniejszym stepowaniu. Za to robiłam brzuszki. Nie wiem jak to będzie dzisiaj, bo mięsień nadal mnie boli i nie mogę nawet za długo chodzić bo utykam. Spróbuję postepować, ale nie obiecuję - jakby co - brzuszki.
-
Melduję się znowu
Nadal nie mam za dużo czasu, ale najważniejsze, że jestem. Wczoraj miałam zebranie, więc dziś muszę to odespać (żartuję). Ale dziś miałam wolne i wysprzątałam całe mieszkanie od samej podłogi po sufit i ...... mam dość. Lecę się położyć. Do jutra.
A - dietkowo - całkiem nieźle (nie jest to ideał, ale z każdym dniem lepiej) - dziś już były 4 posiłki (tyle, że jednym z nich była sałatka jarzynowa z majonezem ), ale nie dało się nie spróbować. Jutro jedziemy na urodziny mamy i zaoferowałam się zrobić sałatkę. Mam jednak nadzieję, że podczas sprzątania spaliłam ten majonez a jak nie - to zaraz wskakuję na stepperek
-
No to kolejny dzień mam za sobą. Jest trochę mniej udany niż poprzednie, ale chyba nie było tak źle. Były bowiem urodziny mamy. Szykowałam się do nich cały dzień - tzn. rano zjadlam tylko jogurt i później nic. Przyznaję się bez bicia do 4 łyżek sałatki jarzynowej z majonezem, 5 cm kiełbaski swojskiej, 1 krokieta z kapustą i grzybami i 1 plasterka rolady. WYdaje mi się, że mogło być gorzej więc nie będę się zniechęcać tym dniem, tylko zaliczę go do pozytywnych i jak gdyby nigdy nic będę dietkować dalej.
-
Pozdrawiam serdecznie
-
Mikuś to był sukces Ja bym się chyba tym pysznościom nie oparła Pozdrawiam
-
Pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki