Masz taki sam zapał do pracy jak i ja...
2 kilo szybko znikną... pod warunkiem, że będziesz ładnie dietkować
Na pocieszenie powiem, że zaraz weekend
Masz taki sam zapał do pracy jak i ja...
2 kilo szybko znikną... pod warunkiem, że będziesz ładnie dietkować
Na pocieszenie powiem, że zaraz weekend
No właśnie, tyle że dziś było pół paczka i .... faworki
Aż boję się wejść na wagę
Strasznie mi wstyd Jestem na siebie zła a lustro nie kłamie
Idę schować się ................... pod kołdrą
Jutro będzie nowy dzień - i już bez faworków
No to po faworkach ani śladu a ja znowu nie zaglądałam . Przyznaję się do choroby i to takiej, że nawet nosa spod kołdry nie chce się wyciągać. Przez cały tydzień z nawiązką. Cała rodzinka kaszle. Jednak nikt do lekarza nie poszedł , bo niestety nie było czasu. W tym tygodniu miałam hospitację i to przekładaną (więc niestety nie wypadało pójść na zwolnienie). Mąż, jakby się w pracy nie pojawił, to chyba by mu podziękowali i zlecili szukania innej pracy . Więc ja z gorączką po pracy - mężusiowi obiadek szykowałam, dziecko rano do a po południu "z" przedszkola przyprowadzałam, szykowałam się do hospitacji i w międzyczasie ... miałam czas na chorowanie. Nie wiem, jak ten tydzień minął, ale jakoś poszło. Dlatego melduję się dopiero dziś.
Na chwilę obecną zjadłam 750 kcal i lecę na kolację
Przykro mi ,że jesteście chorzy. Mam nadzieję, że szybko rodzinka powróci do zdrowia Gratuluję dietkiZamieszczone przez mika17
Już jest lepiej. Mała w końcu odkasłuje. Mi spadła gorączka a mąż to niech sobie sam radzi
Za to wczorajsza dietka mnie przeraziła. Nie miałam dostępu do netu przez cały dzień i jak przed chwilą zliczyłam sobie wczorajsze kcal, to mnie wycięło
X Popularny pszenny średnio 100g 0,35 82,60
X margaryna "Smakowita" lyzeczka 0,5g 1 28,00
X Pieczywo chrupkie płatek 9g 1 28,00
X Łosoś wędzony średnio 100g 0,15 26,40
X Ziemniaki gotowane średnio 100g 0,7 43,40
X Barszcz czerwony czysty talerz 250ml 1 43,00
X Buraki średnio 100g 1 46,00
X Dorsz po grecku mała porcja 150g 1 178,00
X Rzodkiewka szt. 10g 2 2,40
Razem 477,80
Jestem w głębokim szoku.
Rano zjadłam kromkę pieczywka z łososiem. Do pracy 1 kromkę z rzodkiewką. Potem talerz barszczu z 1 ziemniakiem i burakiem i na drugie - ryba po grecku.
Aaaaaa - wiem.
Jeszcze drożdżówka na kolację. I wszystko jasne,
Zaraz, zaraz - tylko ile ta drożdżowka
Dzisiaj dietkowo chyba ok. Na śniadanie zjadłam 2 kanapki z pastą rybną (biały ser - chydy, makrelka, cebulka, koncentrat, ketchup, pietruszka). Drugiego śniadania nie było (to znaczy pierwszego - bo wstałam późno). Na obiadek rosołek z makaronem i pieczone udko z sałatą lodową (mniam mniam). w międzyczase 2 kostki czekolady i wafelek . Zaraz będę liczyć co i jak, bo nie wiem czy mi kolacja przysługuje
Jest nieźle. Trzymam się. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do dietki. Dzisiaj niestety znowu poległam na czekoladkach, które kupił mi M na walentynki (cóż za poczucie humoru ). Wszystko co dziś pochłonęłam zamknęło się w 1000 kcal. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam - ups. o zupce jarzynowej zapomniałam. No to będzie 1100 (chyba nawet nie, bo przed zupką było 950 a jarzynowa chyba 150 kcal nie ma .
Tak czy siak - jest ok.
Hejka Mika!
Przyszłam pozdrowić (bo dawno mnie było) jestem zasmarkana wiec doskonale rozumiem o czym pisałaś wyżej, ale przez post przekazuję Ci jedynie dobrą energię i życzenie wytrwałosci na diecie
zdrowiej kochaniutka zdrowiejZamieszczone przez magdahi
pozdrawiam serdecznie
Zakładki