Wątek: Do 30-stki się uda!!!

Pozdrawiam

Agatkowa, co tam u Ciebie?

Cześć. jestem. żyję

Zaraz wszystko napiszę.
na początku miesiąca coś zaczęłam kasłać, ale jak zwykle, połknęłam gripex, trochę witaminek i poszłam do pracy (bo która z nas tak nie robi) Ale było coraz gorzej, do tego zmokłam wracając rowerem z pracy.
W nocy dostałam okropnej gorączki, chyba w życiu takiej nie miałam. Coś koszmarnego, trzęsłam się cała jak galareta. Piotrek wezwał w nocy pogotowie, bo żadne Apapy na mnie nie działały.
Co się okazało: lekarz z pogotowia dał na zbicie temperatury, kazał iść do przychodni. Rano Piotrek zadzwonił do przychodni, umówił nas i pojechaliśmy do mojej lekarki (tej, co kazała mi się odchudzać )
No i się okazało: obustronne zapalenie płuc. nie będę opisywać, jak się czułam, do tego musiałam brać wstrętne zastrzyki z antybiotykiem.
Dziś antybiotyki skończone (te w zastrzykach) biorę jeszcze jakieś w tabletkach, całą garść różnych tabletek, więcej, niż chory na serce dziadek.
Zwolnienie mam do 7 listopada, znaczy 7 kontrola z prześwietleniem i może pójdę do pracy.
Ale - tu dobra wiadomość - piszę z domu!!. wzięliśmy laptopa Fujitsu Siemens ESPRIMO Mobile V5505 z ery na promocji, razem z netem. 160 miesięcznie nie jest źle.

Aerobik przepadł w październiku, w listopadzie też.... lekarka zabroniła, a zresztą, na razie problemem jest wleźć do nas na górę od babci z dołu... Taka byłam słaba, że Babcia mi obiad przynosiła, bo bym z powrotem nie wlazła.

A teraz wrednie - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - wlazłam dziś na wagę.
od ostatniego ważenia (75,3) ubyło mnie 4,8 kg.... To chyba za dużo, przez 4 (około) tygodnie. Teraz tylko nie nałapać na rekonwalescencji Nabrałam nadziei na 6 w listopadzie (Anise!! złapię Cię

Teraz o jedzeniu - na razie jem troszkę mniej wzorowo, bo mi brzuszek kiepsko pracuje po tych antybiotykach...

dziś:
śniadanie - kubek mleka pełnego, kromka chleba białego z szynką i pomidorem
II śniadanie - sałatka ziemniaczana (ziemniaki, ogórek kiszony, koperek, groszek, jogurt)
Obiad- rosół z odrobiną makaronu, trochę mięsa gotowanego
kolacja - warzywka z rosołu popite kefirem

Waszka, widzę, że mnie znalazłaś??

Zamieszczone przez Agatkowa

Jesteś bardzo Dzielna!!!

hiiii dopiero od kilku dnie ...niestety

ale ty naprawdę jesteś dzielna :P

i dbaj o siebie po tym chorobsku wiesz ...witaminki i te sprawy :P

buziaki :P h

Nieźle się namęczyłaś z tą chorobą.
Hindi dobrze mówi, bierz jakieś witaminki, jak będziesz u lekarza na kontroli, zapytaj go o to, koniecznie.
Buziaczki kochana i zdrowiej szybciutko

Hindi, waszko, będę brała witaminki i jeszcze jakieś inne paskudztwa na wzmocnienie odporności. Nie chcę sama kombinować, nie bardzo się na tym znam
Tak jak mi pisałaś, Waszko, będę piła ten miód z cytryną tak jak Ty - na pewno nie zaszkodzi, a to jest pyszne

Reszty dziewczyn albo nie ma, albo o mnie zapomniały ech

Dziś:
miód z cytryną
śniadanie - kromka chleba (białego, niestety ciemnego nie trawię i jest wstrętny, muesli też mi "wierci w brzuchu" ) serek wiejski, powidło śliwkowe..... Babcine, kwaskowe
II śniadanie- Zupa pomidorowa z ryżem ( wzięłam ten brązowy, zobaczę, czy jadalny)
Obiad - gotowane udko z zupy, brokuł
Kolacja - twarożek z sera półtłustego i maślanki z ociupinką miodu i owocami :P

Z ćwiczeń - wczoraj było tak ładnie, że przeszłam się kawałek na spacer - wróciłam zalana potem

Agatkowa, ja zawsze o Tobie będę pamiętać, strasznie się cieszę z postępów (choć współczuję choróbska).
Trzymaj się!!

Witam, chociaż piszę sama do siebie

Więc tylko jadłospis

Śniadanie- płatki owsiane na mleku, z rodzynkami i jabłkiem
II śniadanie - wędzony dorsz, ogórki kiszone
Obiad - kasza gryczana s sosem warzywnym, kefir
Kolacja - twarożek owocowy

brzmi smakowicie.


zazdroszczę twarożku bo ja muszę sobie odmawiać