Cześć, to podkręcanie jogurtu bardzo mi się podoba, ale to chyba nie do muesli.... do muesli będę brała maślankę - ma 1,5% tłuszczu i nawet jest dobra w smaku.
Wczoraj wytrzymałam po śniadaniu i pomarańczy aż do obiadu (16,30)
Na obiad zjadłam zupę ogórkową i kawałek indyka z zupy, sporo tego było, a na kolację tę sałatkę, co miałam do pracy. Chyba wyszło zupełnie dobrze.
Dzisiejsze śniadanko to muesli z maślanką, i chyba tak zostanie na jakiś czas, smakuje mi i pozwala uniknąć jedzenia ciemnego chleba. Dodałam łyżeczkę miodu i teraz czuję się całkowicie zapchana. Jeśli by to tak rzeczywiście działało na stałe, mogłabym zredukować drugie śniadanie do owoców... A już niedługo truskawki będą, i ruskie jagody u brata
ech, nie wiem, czy wytrzymam
Dziś mam w pracy jabłko, troszkę winogron i rybkę wędzoną (makrelę) może uda się makrelkę przenieść na kolację ....
Na obiad zrobię sobie omleta z jajek bez mąki, na teflonie i zjem z odrobiną powideł śliwkowych, domowych, więc naprawdę nisko słodzonych - muszę sobie zrobić coś takiego bo zwariuję, Babcia mówiła coś o racuchach....
już się boję
Anise dzięki.... właśnie się dowiedziałam o fruktozie, myślisz, że to jest zdrowe?? ma tyle kalorii co i cukier. Co do Karpia, to niedaleko są w stawie różne ryby, i mąż tam chodzi z wędką - ostatnio złapał karpia, ale były i okonie, leszcz, czy sum, mniam, mniam
Zakładki