-
nie martw sie dieta jest jak bumerang - puszczona w ruch zawsze wraca. Sa dołki i i pagórki ale zawsze dochodzimy do celu. Kto mówił że będzie łatwo?
Trzymaj się i dalej ładnie dietkuj.
-
Hej!!!!!!
wiem ze pisze do Was rodaczek,polek, ale nie obrazcie sie.
Narod Polski jest WREDNY ZAWISTNY; DRUGIEGO BY W LYZCE WODY UTOPIL.- takie mam zdanie o Polakach ktorych spotykam w niemczech. Naprawde. Nie spotkalm NIKGO sympatycznego.jedynie cechy jak powyzej.Kazdy polak ktorego spotkalam w niemczech probowal mi noge podlozyc. wiem, dlaczego niemcy maja zle zdanie o Polakach. wiem dlaczego smieja sie z polskiego rzadu.widza jak my sie tutaj szanujemy, jak jeden drugiego oszukuje
Czy zawsze Polakom odbija szajba jak na saksy wyjezdzaja i probuja pokazac jacy to oni sa Cooool ??????? z drugiej strony mowi sie jacy to polacy goscinni, rodzinni i mili. to chyba niewielki procent .nie rozumiem tego swiata. jesli zyje swoim zyciem i nikomu nie wadze, nikomu niczego nie zabieram to dlaczego taka nienawisc??????
a moze ja mam tylko pecha.... i sie myle.
co do diety.
Nie pamietam co wczoraj jadlam. ale bylo rozsanie.
poza tym bylismy wczpraj na rozmowie u trenerki-dietetyka w naszym fitness porozmawiac na temat dlaczego mimo takiej ilosci cwiczen waga nie spada. Mowilam jej co jem ile kalorii itp.
jej teoria byla taka: przy mojej masie i wzroscie powinnam jesc 1700 kcal i cwiczac chudnac.
jesli przez dlugi czas jestem na jakiejs glodowce typu 1000-1400 kcal, to moje starania sa na nic bo, cialo przestawia sie na tryb oszczedny i wszystko co sie je odklada na czarna godzine,i ciagnac taka diete miesiacami moj orgnaizm przyzwyczaja sie do akiej malej ilosci i nie chudnie. jej zdanie, produkty bialkowo-weglowodanowe, ogrniczac masla margaryny, oleje. Wieczorem raczej jesc bialko niz wegle.
Takie ogolne zalecenia jak z tej deity Mantignaca, jak sobie poczytalam.
wiec juz sama nie wiem.jej teoria: trzeba jesc zeby schudnac. rozsadnie i nie jakies tam 1000-1200 kcal- . do tego cwiczyc regularnie, z tym ze urozmaicac cwiczenia, czyli np. zmieniac kolejnosc cwiczen, ciezar, ilosc powtrozen. albo rozne obciazenia na rowerze czy crosstrainerze.
a disijesze menu:
snaidanie- melko+msuli
przed obiadem : bulka ze sledziem
obiadokolacja: szparagi z marchewka i wieprzowina w sosie z paczki. okolo 400 kcal.
w miedzyczasie ok. 0,3 kg truskawek
zmykam teraz do Was !!!
papatki!!!!!
-
No to moze w koncu przestaniesz liczyc kalorie? Montignac jest spoko i jego zalozenia jak najbardziej logiczne. Duzo jest mowione w jego ksiazkach o dietach tylu 1000 kcal, a to wlasnie dlatego, ze organizm faktycznie przyzwyczai sie do mniejszej ilosci pozywienia i nic z tego nie bedzie pozytywnego.
Mnie jak biora kryzysy to mi sie po prostu chce jesc i to caly czas. Najlepiej wtedy jakby byla jakas pizza pod reka, albo inne takie wynalazki. Musze przyznac, ze od trzech miesiecy nie mialam slodyczy, ani lodow... i chyba raczej miec nie bede w najblizszej przyszlosci. Ja to moglabym pogrzeszysz wlasnie weglami typu pizza...
A indexu glikemicznego mozesz sie nauczyc. Potem to juz bedziesz wiedziec czego jesc nie powinnas i juz.
-
trenerka napewno wie co mówi. W sumie ma racje bo jedzac ok. 1200 kalori cwiczac to organizm musi sie jakos broic. intensywne ćwiczenia powowduja spalanie wiekszosci kalori które zjedlismy a przciez oprócz tego jeszcze normalnie zyjemy czyli szkoła, praca itp. wszedzie sie spala kalorie. Ostatnio czytałam w jakies gazecie ze raz na jakis czas powinno sie zjesc cos kalorycznego, poprostu poszalec bo wtedy organizm zaczyna szybciej spalac, przyspiesz sie metabolizm. sama zalwazyłam ze ćwiczac codziennie tak samo mozna szybko sie znudzic i wtedy juz nie przykłada sie takiej samej wagi do danego ćwiczenia jak na poczatku. robiac cwiczenie ale w innej kolejnosci zaczynamy sie skupiac na tym co robimy.
Miłego weekendu
-
zakupilam 2 ciekawe ksiazki: jedna dieta Montignaca, a druga dlaczego diety nie skutkuja
fajna lektura. i dokladnie wszedzie napisane to o czym mowilysmy. wszdzie te same przestrogi. zadnych glodowek, zadnych drastycznych diet. masa ciala *23 = zapotrzebowanie na energie, i troche sportu i powinno leciec. Nie jakims gwaltownym ruchem , ale powoli jednostajnie.
Wszedzie przestroga - glodowki przyzwyczajaj organizm i powoduja ze energie jest magazynowana na ciezkie czasy...
po osiagnieciu wymazonej masy ciala, wraca sie do nawykow i efekt jo-jo gwarantowany.
Pisza jeszcze - ze nie ma idelanej diety. jedyna metoda- zmiana nawykow zywieniowych. Pizza czy kawalek ciasta od czasu do czasu to ZADEN GRZECH. to normalna kolej rzeczy.
Co do Montignaca, to jeszcze wszystkiego nie zkumalam, jestem w trakcie lektury jescze nie wiem po co sie je warzywa na czczo itp.
w ksiazkach wszystko to samo co trenerka mowila.
dzisiejsze menu:
sniadanie- mleko+musli , reszki wciozrajszych szparagow ( szparagi mi cos zasmakowaly- wszedzie je tu sprtzedja i sie skusilam- dobre nawet )
obiad_ rosol + gotowane udko + surowka z pomidorow i cebuli ( moja ulubiona )
kolacja- warzywa w masle ( taka mieszanka gotowa )+ czerwona kapusta
ladny zestaw dzisiaj mialam, co ??? duzo warzyw , praktycznie do kazdego dania . oby codziennie udalo sie cos takiego skomponowac
a w niemczech znowu dlugi weekend. sobota, niedziela i poniedzialek swieto - zeslanie ducha swietego. Disiaj i jutro sa tu regaty- a dokladnie regata wegorza.... bylismy na kocercie. kielbnas y z grila i rozne inne pysznosci kusily, ale naszczcescie zjadlam wczesniej kolacje i nie musialam sie meczyc a jutro na zakonczenie regat fajerwerki . tylko ze pogoda paskudna- leje ........
a za tydzien kolejny festyn- swieto kwiatu rzepaku. dzwine te siweta maja...
zmykam do was
a potem wracam do lektury
AISHA- trenerka mowila ze np. jak cwicze na crosstrainerze- to cos podobne jak stepoer- tyle ze jescze cwicze ramiona rownoczesnie. to powinnam sobie zmieniac programy. czyli np. czasami duzo obciazenie, czasami mniejsze. tam sa rozne programy. program pagorki itp. ze niby jak cwiczyczy cigle tak samo to niedobrze. ze miesnie sie przyzwyczaja i nie ma takiego efektu. dobrze sobie to zmieniac. Wiec np. jak ciwczysz na steprze to staraj sie np. zmieniac obciazenie. np. jeden dzien 30 minut lekkie obcioazn ie, a drugiego np. 20 minut duze obciazenie. ze orgganizm dostaje takiego szoku i wtedy tez wiecej spala i inaczej niz jesli to samo cwiczenie powtarzamy codziennie tak samo.
ANISE- no to jestes dobra z tymi slodaczami. Mi niestety pare razy sie zdazylo zjesc cos slodkiego. ale w sumie ani razu czekolady dziwne nie????
-
Tez musze sobie jakies ksiazeczki o odchudzaniu kupic... Ale najpierw bardziej sie wezme za zwykle cwiczenie
Trzymam za Ciebie kciuki Emenyx
-
Witaj Emenyx
Na pewno ciekawe te Twoje książki o dietach,szkoda że człowiek ma tak mało czasu na czytanie...
Fajne u Was te święta A kiełbaska z grilla, dobrze że się nie skusiłaś,bo na pewno była pokusa...
Miłego weekendu Ci życzę
-
Hej dziewczyny!!!
dzis zero sportu
menu: sniadanie: jajecznica z cebuli, 1 jaja + lyzka oleju, 2 pomidory , 2 kromki wieloziarnistego chleba
obiad: rosol
kolacja: rosol
w miedzczasie 2 szkalnki drinka z mleka
drink mleczny: *schlodzone mleko *+ jakies owoce -ja dalam maliny( albo ananas z puszki)+ cukier waniliowy- wszystko ladnie zmiksowac i gotowe PYCHA
ogolnie malo warzyw dzis w moim menu... ale jakos nie zwasze udaje sie wszystko ladnie skomponowac.
dalej czytam ksiazki. dwie naraz
papatki!!!!
-
Tylko zeby Ci sie te ksiazki nie pomylili Trzymaj sie cieplutko
-
Dziwne sa te swieta u was ale przynajmniej dzien wolny od pracy i dłuższy weekend. Mam kilka ksiazek o odchudzaniu, nawet je kiedys przeczytałam. We wszystkich pisza prawie to samo.
apetyczny miałas drink z mleka, chyba bede musiała podkrasc twój pomysł i tez spróbowac. Na upały w sam raz, zimne i zdrowe.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki