Ależ Ty pracuś jesteś
Z KONIAKIEM WPADAM NA WIECZORNE POGADUCHY A TU CIEBIE BRAK
JA SIE TEŻ ZASTANAWIAM NAD OPERACJĄ LASEROWA. MAM KILKU ZNAJOMYCH KTÓRZY PRZESZLI TAKĄ OPERACJĘ I SĄ ZADOWOLENI ALE I JEDNA KOLEŻANKE KTÓREJ OPERACJA NIE POMOGŁA, A RACZEJ ZASZKODZIŁA BO TERAZ MA CIĄGLE SUCHE OKO I MUSI JE SZTUCZNIE NAWILŻAĆ DO KOŃCA ZYCIA
MAM NADZIEJĘ, ŻE BEDZIESZ WIECZORKIEM
Piękna ty już 76 ????
Oł maj gosz
człowieka 3 tyg nie ma a tu takie postępy
jesteś niesamowita
Aga, alez ty jesteś tytan pracy!
A co teraz robisz? Czyżby ploteczki ?
Powracam wieczorem
No dziś siedziałam w domu cały dzień - celowo nie umawiałam sie na żadne balety bo ostatnio moje wypady do pubów nie kończyły sie na mineralnej... następnego dnia kac głodomor... i po diecie
W związku z tym że mi sie troche nudziło zrobiłam przegląd szafy
Ostatnio powywalałam (porozdawałam) troche ubrań "wieszakowych", dziś się zabrałam za te co są poskładane w drugiej szafie
Bez żalu rozstałam się z 1/3 mojej dotychczasowej garderoby.
Sporo zyskała na tym mama
Reszta, która już sie nie nadawała do niczego wylądowała w śmietniku
Takim oto sposobem stwierdziłam, że nie bardzo będę miała w czym chodzić... ale postanowiłam przestać się ukrywać pod workowatymi ciuchami rozmiaru xxl :>
Priorytetem jest zakup jakiegoś płaszczyka na zimę
Dietkowo dziś super Dziś jestem z siebie dumna
Prawie wykończyłam sałatkę, na obiad gotowana pierś z pyrkami i zjadłam dziś z pół kilo fasolki szparagowej
Słodyczowo - jeden batonik fitnesowy do popołudniowej kawusi
Martuś no wiesz trzeba było się czymś zająć żeby do lodówki nie biegać
Miśku juz jestem - jak widzisz zajęta byłam - ale grzecznie dietkowałam...
jeśli chodzi o oczy to ja też je czasem nawilżam sztucznymi łzami... ale głównie dlatego że sporo czasu spędzam przed monitorem
Ewuś - nareszcie jesteś!!! Tęskniłam za Tobą - i za naszymi czarami
Jakie postępy? 3 tygodnie temu ważyłam 77,5 kg :>:>
Basiu no już wyżej napisałam co robiłam
Steperka jedynie nie zaliczyłam... jakoś mi się nie chce... narobiłam się tym sprzątaniem... ale u mnie ważniejsze są brzuszki... tyłek i nóżki jakoś przeżyją bez dzisiejszej gimnastyki
ostatnio i ja robiłam przegląd szafy i................nie mam w czym chodzić
albo nie bodne, albo za duże. co gorsza portfel nie uwzglednia w najblizszym czasie spaceru po sklepach :
bedę chodzić nago i straszyc ludzi
kurcze dawno nie jadłam batonika fit....muszę udac sie do tesco
nio i po dzisiejszym makaronie tez jutro przezuce sie na sałatkę
Hej
Miałaś pracowity dzień wczoraj Trzeba się wybrać na jakies ubraniowe zakupki I rzeczywiscie skończyć z workami typu XXL. Ja postanowiłam, że mimo, że szczupła nadal nie jestem, nie będę już nosić żadnych bezkształtnych bluz. Następne moje zakupy będą poszukiwaniami fajnych dopasowanych bluzek i koszul. Koniec z workami. KONIEC.
Większe kobiety tez moga się fajnie i seksownie ubierać. Ja mam taki zamiar! Juz mnie ciągnie , żeby sobie coś fajnego sprawić.
pozdrawiam Cię serdecznie!
Witam niedzielnie z poranna kawą w dłoni
Na początek wagowy wynik
Lewa noga 75,5 - Prawa noga 76
Której nodze mam zaufać? hehehe Zazwyczaj wchodze lewą (bo ja leworęczna jestem - pewnie jeszcze nie wiecie)
Znalazłam centymetr!! odpaliłam mój arkusz z danymi i z przerażeniem stwierdziłam że ostatnie pomiary robiłam 15-08-2007 czyli w dniu kiedy zakończył się I etap odchudzania
Wyniki porównawcze od 15-08-2007 do 23-09-2007
Waga - 3
Biust - 4
Talia?! - 5
Biodra - 3
Uda - 3
Łydka - 0,5
Najbardziej mnie cieszy talia bo nareszcze zaczyna topnieć oponka
Łydki też mnie cieszą - bo zbliżam sie tam do krainy piąteczek - dziś mam równe 60cm
Fruktelka postanowiłam dokładnie to samo! Koniec z ukrywaniem wałeczków po dluźnymi swetrami... nie mówię, że kupie takie które mnie będą jakoś super opinać na z pewnością już nie będę kupować worków.
Dotychczas jak cos kupowałam to wyszukiwałam największego rozmiaru... nawet jak bluzka w rozmiarze xl była na mnie dobra... to i tak dla bezpieczeństwa brałam xxl jeśli była w takim rozmiarze.
Miśku - ja się zaopatrzyłam w zapas fitowych batoników, mam w domu jeszcze jakieś 8 sztuk. Wole je mieć pod ręka jak mnie najdzie na słodkości
Ładna dziś pogoda, chętnie bym zabrała mojego kochanego oszołoma (siostrzenice) gdzieś na spacerek, ale mała jest przeziębiona... więc nie jest to dobry pomysł
Lece do Was
Ślicznie Ci te wymiarki poleciały!! Szczególnie talia!!!
Ale...
Ty mierzysz 2 łydki na raz??:PŁydki też mnie cieszą - bo zbliżam sie tam do krainy piąteczek - dziś mam równe 60cm
Oczywiście miałam na mysli uda
W łydce mam 37,5
Zakładki