Piękne spadki widzę! :) GRATULACJE!!!
Ale widzę też ,że koleżanka się nie trzyma obietnicy :twisted: :twisted:
Miało być 1200 kcal! Aga, co ty taka nierozsądna jesteś? Przecież ta dieta 1000kcal jest wyniszczająca dla organizmu, sama wiesz. :(
Wersja do druku
Piękne spadki widzę! :) GRATULACJE!!!
Ale widzę też ,że koleżanka się nie trzyma obietnicy :twisted: :twisted:
Miało być 1200 kcal! Aga, co ty taka nierozsądna jesteś? Przecież ta dieta 1000kcal jest wyniszczająca dla organizmu, sama wiesz. :(
Oj tam, brzuszki poczekaja. Przeciez Robal wazniejszy... :wink: Taki milusinski i w ogole. A wam sie nalezy! Bo milosc jest piekna!!!
Milego dzionka i gratuluje kolejnego spadku Agusia! Szosteczki coraz blizej!
Ależ Ty bosko chudzniesz=D xhudzino Ty=D Brawo =D
No i jestem ;)
Ale mnie ta praca ostatnio dobija... tone w jakiś zaległościach.... zupełnie nie wiem jak się z tego wygrzebać... a tu co chwila trzeba robić biezące rzeczy...
Heh...! Byle do piątku :)
Dziś narazie na liczniku 1030 kcal ale mam jeszcze prawie godzine na zjedzenie kolacji :)
CzarnaWampirzyca - też mnie to cieszy :) i miło mi Cie powitać u siebie:)
fouille - hehe no jak dla mnie to mogłaby jutro pokazać nawet 72! a co?! jak szaleć to szaleć :D:D:D
Kopciucha - ojjjj pracowo to można powiedzieć że już prawie czwartek :D bo dzisiejszy dzień za nami to się już nie liczy :D:D:D:D
bes - no jakoś drgnęła ta waga w tym tygodniu :) ale prawda jest taka, ze nareszcie złapałam dietkowy rytm... skończyło się podjadanie to i waga to doceniła :)
Basieńko - oj trzyma trzyma - staram się jeść tak 1100-1200 ale wczoraj byłam na plotach u kolezanki i miałam do wyboru... albo jedzenie maliń z winogronem... albo ciastek z cukierkami :D Wybrałam to pierwsze :) i jakoś tak wyszło kalorycznie :D
Iwonko - a pewnie, że ważniejszy ;) najbardziej to mnie cieszy fakt że poznaliśmy się przed odchudzaniem - więc facet jest świadomy że mogę tak jeszcze kiedyś wyglądać :roll: Nie to że tęsknie za moja startową wagą... ale sama rozumiesz... jakaś ciąża czy coś te sprawy :D:D:D:D
Oj jak mi się marzy ta szósteczka - w swoim dorosłym życiu widziałam ją przez pare miesięcy jakieś 5 lat temu... ale byłam głupia pipa i zmarnowałam cały swój wysiłek :twisted:
Jedyne pocieszenie to fakt, że dzięki swojej nadwadze Was poznałam :)
Martuś - chudzinko? hahahaha !!! ale mnie rozbawiłaś :D:D:D
Ja mimo swojej wagi nadal mam problem z mieszczeniem się w niektóre ciuchy rozmiaru 44!!! :twisted:
Buziaki
Ja bym chciała w 44 włazic:P W sumie to nie wiem w jakie włażę..Ale zauwaź,ze ejst nizsza:P
Ha:D Jestem z Ciebie dumna!! Z tych winogron zamiast ciasteczek!! CHUDZINO:D I nie śmiej się:D Bo taka prawda:] Lasko=D
A dziś jadlas...danio,batonika,kawkę itd:] :P
jak zwykle wpadam sobie do Ciebie przed aerobikiem:P
Oj, Oj, Oj, a ja się dzisiaj obżarłam. Z 1300 już na pewno nabiłam na liczniczku :D
hahahha..ale mnie ubawiłaś :lol: :lol: masz probklem z mieszczeniem się w 44 ! Chb tylko przez oponkę na brzuchu, bo zarównow tyłeczku , jak i w ramionach mas zdecydowaniem mniej.
:)
Miłej nocki!
Cześć mój robaczku kochany! :))))))
Niech ta waga natentychmiast pokazuje to 75 równe, a potem systematycznie o kilogram mniej bez żadnych wahań. Weź jej wytłumacz, że ta siódemka to nie jest jakieś bele co do świechtania, tylko bardzo poważna instytucja, którą trzeba dalej przekazać siooli. A ja nie chce takiej rozbebeszonej i rozlazłeś od ciągłych wahań, tylko taką ze zgrabną dupencją ;)
Ciaaastek nie jadłaś? Ja bym miała dylemat życia, bo winogron czynnie nie znoszę. No chemicznie się nie lubimy ;) Za to maliny wiaderkami... :roll:
Z pracą to nie zazdroszczę :/ Ja na razie tonę w zaległościach na uczelni i jak dalej będę się rozchorowywać zamiast wziąć dupsko w troki, to dokumentnie utonę. No ale Ty to się do jakiegoś koła ratunkowego chybcikiem doczłapiesz, nie?
Szczupak, a co jadłaś na kolację? :roll:
No dobra, znów sie rozgadałam bez sensu, więc skrót wydarzeń dnia dla leniwych:
BRAWO za wagę!
BRAWO za niepodjadanie! :D
I dzięęękuuuuujęęęę za silne wsparcie moralne u mnie.
Twoje kulawe ucho - sioola.
Nasz Agusia pewnie znowu ma urwanie glowy w pracy... oj biedna jestes... U mnie w wiekszosci luz, tak wiec mam czas was poodwiedzac... :lol:
Kochana, nasze robale nas kochaja za to co mamy w serduchach i glowkach, a nie za nasz kilogramy. Moj to zawsze mi powtarza, ze jak chce sie odchudzac to tylko dla swojego zdrowia, bo w przyszlosci moze pojawic sie wiecej komplikacji zdrowotnych.
Trzymaj sie cieplutko Kochana!
Witam
Powinnam napisać... jak zwykle ostatnio zmęczona po pracy :(
Dzis znów miałam zapierdziel, wczoraj (nagle) zmarł ojciec mojej koleżanki z pracy, oczywiście dziś jej nie było i wszystko spadło na moją głowe...
Jakoś przetrwałam ten dzień, jutro mnie czeka podobny.
Z radosnych wieści - misiek przylatuje 16 listopada :) Odlatuje 3 grudnia i jak wszystko dobrze pójdzie (walcze o urlop) ja polece do niego 22 grudnia i wrócę w pierwszą sobotę stycznia :) Zatem czeka nas urocza końcówka roku :D:D:D:D http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...gs/u-sex00.gif
Hehe ;)
Wagowo bez rewelacji - to 75,5 się uparło i sterczy :)
Kalorycznie 1130 i zastanawiam się co jeszcze zjeść - głodna nie jestem :roll: chodzi za mną fitnesowy batonik - ale jednego już dziś zjałdłam :) :roll:
Martuś Ty mój proroku - jak Ty doskonale wiesz co ja jem :D:D:D
Nie żartuj że ze swoim slicznym brzuszkiem nie mieścisz się w rozmiar 44 :shock:
fouille - 1300 to nie aż takie obżarstwo :) bez przesady :)
Basiu - racja znalazłam w domu stare spodnie w rozmiarze 44 i są na mnie dobre :)
Problem jest z górą - mam dość szerokie ramiona i oponke nad talią... ciężko wyczuć jaki rozmiar bluzek by był dobry - nadal źle się czuje w dopasowanych ciuchach, więc wole nosić ciut luźniejsze :) Nie mylić z worami które nosiłam kiedyś!!!
sioollka - kracz kracz - niech cholera spada :D:D:D:D wiesz ja bym Ci chętnie te siódemki juz oddała... ale ona pewnie tak sie waha bo czeka na Ciebie!!!
Zatem bierz tyłek w troki i pędem w kierunku siódemek marsz!
Iwonko - z tym urwaniem głowy to zgadłaś - ale na szczęście już praca zaliczona teraz czas na przyjemności :)
Właśnie ja to sie odchudzam głównie dla siebie, dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia... no i troche zaczynam mysleć o jakimś bobasku :roll: więc chudnę tez pod tym kontem... żeby w ciąży nie wyglądać jak wieloryb :D
Jeszcze Was troche poodwiedzam i wieczorkiem uciekam, bo się umówiłam z koleżanką :)
Idziemy posiedzieć w takiej fajnej karczmie u mnie na osiedlu - ja oczywiście przy mineralce!
Buziaki