Hej
Wagą się nie przejmuj. Przecież ładnie dietujesz, więc waga w końcu spadnie. Teraz bierze Cię na przetrzymanie, testuje Twoją cierpliwość
:wink:
Miłego dnia!
Wersja do druku
Hej
Wagą się nie przejmuj. Przecież ładnie dietujesz, więc waga w końcu spadnie. Teraz bierze Cię na przetrzymanie, testuje Twoją cierpliwość
:wink:
Miłego dnia!
Witam
Iwonko chyba jednak pójdę w Twoje ślady i zamienie moją wagę na nowszy model... w sumie już od dłuższego czasu wkurza mnie to, ze ona nie ma dokładności do 100g.
Czas na zmiany!
Sama jest sobie winna - bo dziś się małpa waha między 74 a 74 :twisted:
Ma już jakieś 8 lat. Czas ją wysłać na emeryturę :D
Miłego dnia dziewczynki - mykam do roboty ;)
w takim razie miłej pracy :twisted: :lol:
A co do wagi może to i dobry pomysł? Nie wiem.Twoja decyzja :roll: :wink:
A ja ci mówię, zostaw wagę w spokoju i nie przejmuj się każdym gramem, który ci przybędzie :)
Zapiekanka zapowiadał się smakowicie, chyba też taką zrobię :) Aczkolwiek ten majonez to jakoś mi do niej nie pasuje..
A wiesz,że moje dziecko zrobiło wczoraj coś całkiem niezłego i chyba dosyć niskokalorycznego? Galaretkę z mleka :) Naprawdę smaczna :)
Mleko miesza się z cukrem lub fruktozą ( albo ze słodzikiem, jak trzeba),dodaje cukier waniliowy, gotuje, na potem wrzuca galarekę, miesza i odstawia do zastygnięcia. jadłam dzisija rano, smakowało mi :)
Agulka, moze dzisiejszy wynk na wadze spowodowany jest wczorajsza pozna kolacje. Od kilku miesiecy Twoj organism nie otrzymywal jedzonka o tak poznej porze, to moze dlatego teraz waga wskazuje troszke wiecej.
No a kiedy bylas ostatni raz na tronie? :D
A tak poza tym z tego co pamietam, to moze juz zaczela Ci sie zbierac woda przed @ ?
No I jaka decyzja w sprawie wagi? Kupujesz nowa czy jeszcze meczysz stara?
Buziaki, milego dzionka Kochana!
ehhh Agulku ja sie waze co dwa tygodnie i wytrzymuje fakt faktem ze nie mam wagi na mieszkaniu bo bym orla wywinela hehe
kiedys slyszalam ze jak sie czuje ze sie schudlo to dopiero potem kilogramy ida w ruch moze jeszcze poczekaj
calus milej pracy
Hmm..Jak tak wszyscy chcą nowe wagi..Może ja sobie w tym roku zażyczę pod choinkę..... :roll:
tak tak jak sie zepsula to wiem co zrobie Tygrys wymieni Ci ja na nowszy model :D :D :D powiedz ktora tylko :D moze z rozowym futerkiem :D jak juz ma 8 lat to ma prawo fiksowac :D
Mraaaau :) miiiziam tu i tam :) miiiiziam :D a czy ja moge prosic masazyk :D mrrrr :D milego popoludnia :*
No dobra dziś zmieniłam kolejność ;)
Najpierw poodwiedzałam wasze wątki a teraz kolej żeby naskrobać coś u siebie ;)
Zacznijmy od pogody... brrr... u Was też taka...yyyy... "piękna" i "mokra" zima :D ??
U mnie jest paskudnie :roll: miałam po pracy skoczyć do sklepu pooglądać wagi ale mi się odechciało - pooglądam na allegro ;)
A może któraś z Was mi poleci jakiś model?
CzarnaWampirzyca - no na wariata nie będę kupować - ale nosze się z takim zamiarem ;)
Basiu - waga sobie u mnie przeskrobała głównie tym, że pokazała o wiele niższy wynik niż ta w pracy. Poza tym na tym etapie odchudzania niestety ale każdy gram mniej pozytywnie wpływa na psychikę ;)
Decyzja zapadła ;) Chociaż aż tak bardzo mi się nie spieszy ;)
Zapiekankę trochę uratowałam - ponieważ przesolone było mięso, wyjęłam je z tej zapiekanki i obgotowałam.
Dziś zjadłam z pieczarkami i plasterkiem sera (podgrzane w mikrofali) wyszło całkiem smacznie :)
Iwonko - kolacja nie była aż tak późno (różnica między wczorajszym żarciem a codziennym wynosiła jakieś 30-40 minut).
Tron też zaliczyłam po wczorajszej kolacji (nawet napisałam, że zapiekanka pozytywnie wpłynęła na jelita) Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to to, że zapiekanka miała w sobie dużo soli a sól zatrzymuje wodę... której wczoraj po tej kolacji wydoiłam duuużo ;)
Owszem okres powinien przyjść niebawem - licze na to, że pojawi się ok. piątku albo soboty ;)
Pimbolinko - ja bym nie wytrzymała bez ważenie. Niestety zbyt szybko sie poddaje (wbrew pozorom mam słabą "silną wolę" ) Musze się kontrolować codziennie ;)
To takie moje zboczenie - no ale jakieś trzeba mieć :D:D:D
Martuś to nie jest głupi pomysł ;) Napisz do Mikołaja ;) Z pewnością Cię posłucha bo rodzinka jest dumna z Twojego odchudzania :)
Tygrysie - różowa by była boska :D:D:D:D ale takiej nie widziałam ;)
Ano staruszka już z niej - pewnie trochę fiksuje ;)
Lodówka już zamknięta ;) Kalorie w limicie ;) Żadnych grzeszków nie pamiętam! ;)
Chociaż w pracy było kuszące ciasto... wczoraj też było... bo były imieniny p. dyrektor ;)
Ale ja się nie dałam - ani wczoraj - ani dziś ;)
Powygłupiałam się dziś z siostrzenicą... znaczy usiadła mi na stopach i ją podnosiłam :D:D:D takie ćwiczenia nóg z ciężarkami sobie zrobiłam.... tylko ten ciężarek to waży koło 20 kg! :)
Jeszcze czekają mnie brzuszki i chcę posteperkować ;)
Postanowiłam, że brzuszki będą codziennie a steperek co drugi dzień ;)
Miłego wieczoru! Buziole
Taaak,u mnie leje NON STOP:[ Chwilę nie padało,to wyszłam zapłacić rachunek...i jak tylko wyszłam to natychmiast lunęło:[
Mikołaj-mama musi posłuchać:D Bo jej tez zależy :mrgreen: :P Hihih:))
Za brak grzeszków gratuluję:D No i oparcie się pokusom...JUPI:D
Nooo..Ten ciężarek waży tyle ile zrzuciłaś..Tzn 3 kg mniej;) Więc...:D Zobacz o ile Ci teraz lżej:D