-
Dzisiaj już normalny dzień. Świeta się skończyły i bardzo dobrze. Ja nie czułam się ani dobrze fizycznie, ani psychicznie, więc tym bardziej się cieszę, że to za nami. I powinno być łatwiej z jedzeniem. Choć tu pewności nie mam, bo u mnie lodówka i barek wciąż pełne.
Miłego dnia!
A wczorajszym dniem się nie przejmuj. Trudno się oprzeć żarciu, jak leży wszędzie, gdzie się człowiek nie obróci.
A czekolada wciąga, jak narkotyk i trudno się zatrzymać. Ja nie umiem.
Trzymaj się!
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Witam
No waga się troszke zemściła za tą wczorajszą czekoladę - dziś 74,2 - no ale pewnie dlatego, że mnie ta czekolada przytkała jakoś nie mogę dojść na tron
Dziś mam urlop (odbieram jeszcze dni z zeszłego roku) jutro też niby mam ale będę musiała iść do pracy bo przychodzą biegli na badanie bilansu
Wstałam dziś rano bo oczywiście ja nie potrafię sobie pospać w wolny dzień
Miałam mieć dzisiaj siostrzenicę na głowie, ale siostra zadzwoniła, że mała jednak poszła do przedszkola trochę szkoda - bo zaplanowałam sobie, że pójdę z nią na spacer
Lodówka nadal wypchana żarciem - nie wiem kiedy to zniknie na szczęście ciasta już niewiele zostało - część sama wywaliłam do kosza, resztę zjedli domownicy + goście
Tak siedzę i myślę co zjeść na śniadanie
Na razie wypiłam kawusie z mleczkiem
Zjem śniadanko, doprowadze sie do ładu i śmigam do solarium
Plan na dziś - unikać czekolady jak diabeł święconej wody
Aaa no i dziś jest 25 kwietnia, za równy miesiąc lecę sobie na kilka dno do Robala fajnie by było zrzucić przez ten miesiąc chociaż ze 3 kilo no i popracować chociaż trochę nad moim galaretowatym sadełkiem w okolicach talii
-
-
Śniadanko zaliczone
2 wasy + pomidor + laseczka gotowanej białej kiełbaski (88g) - razem z kawą zmieściłam się w 300 kcal
Kasikowa kurcze chciałabym tę 6 z przodu mieć ale to sie raczej nie uda bo bym musiała schudnąć ponad 4 kg przez ten miesiąc niby wykonalne - ale to musiałaby być jakaś rygorystyczna dieta - a ja nie chcę wyniszczyć swojego organizmu
Odnośnie słodyczy to właśnie strzeliłam mamusi kolejny wykład - mam nadzieję, że chociaż trochę mnie zrozumiała
-
-
-
JA TEZ CODZINNNIE SIE WAŻĘ
JA TO NAZYWAM POZYTYWNYM NAKRECANIEM SIE NA DIETE
-
Aaa rozumiem
A było 119 kg ...
-
Pozwoliłam sobie dziś na fitnesika do kawy bo juz zaczynałam rozglądać się za słodyczami mama chyba zrozumiała moje wykłady... poszłam do solarium, wróciłam... a tu zero słodyczy Poznikały wszystkie jajka i zające
-
nio to widze że dopiełaś swojego....GRATULUJE .... widziałam fottki ...jejuuu jaka ty już szczupła jesteś...ja też tak chce a cio do wyjazdu to napewno już z 6 pojedziesz trzymam mocno kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki