Czyli wczorajszy dzień super był :D :twisted:
mam nadzieje, że dzisiejszy będzie równie udany.
Miłego dnia :wink:
Wersja do druku
Czyli wczorajszy dzień super był :D :twisted:
mam nadzieje, że dzisiejszy będzie równie udany.
Miłego dnia :wink:
Hej kochana, jak tam leci? Daaawno mnie tu nie było :]
Buziaczki czekoladowe :P ;)
brzydula jak ja Ci zazdroszczę tego stęsknienia za Robalem na pewno tam szyby parują w Twoim pokoju hehe :)
spokojnie spokojnie nie rzucaj całkiem diety ale... trochę poluzuj. Wkoncu watro mieć w życiu trochę przyjemności.
Olala... :D Amor, amor..... :P :D uwielbiam bardzo, moja siostra miala. Od dluzszego czasu poluje co by jakas promocja na nie byla :D A Light Blue tez kiedys mialam, bardzo fajna jest na lato! Bo ja to mam takiego swira na punkcie perfum, ... mam ich dosc sporo :roll: i za kazdym razem obiecuje sobie "wykonczyc" te stare, ale nie udaje mi sie...
No brawa Kochana dla Ciebie! Ciuszki same leca, Robal nie musi sie meczyc :mrgreen: A potrafi rozpiac biustonosz jedna reka? Bo moj sie nadal meczy... :mrgreen: :P
I dywanowce uprawialiscie powiadasz... :mrgreen:
Napisze krótko...
Dieta dzis legła na całej linii... porażka zupełna... nawet nie chce liczyć ile to było kalorii ale waga jutro z pewnością mnie tym uświadomi...
Mam złe dni jesli chodzi o dietę... zupełne rozluźnienie... a przede wszystkim brak hamulców :(
Muszę się zmobilizować... może jutro sie uda...
Buziole
Nie może tylko na pewno się uda jutro z dietką.
trzeba być optymistycznie nastawionym :wink: :twisted:
A widzisz, ciebie też wzięło. Jakiś parszywy czas dla diety teraz jest. Tylko Pimbolinka trzyma się dzielnie.
No dobra... czas sie przyznać do wagi... może jak to powiem na głos to dotrze do mojej mózgownicy żebym się opamiętała!!
Dziś waga pokazała 74,8!!! Owszem nagrzeszyłam przez ostatnie dni ale żeby aż 2 kg na plusie? Moja waga jest bezlitosna!!
Obiecuje, że dziś zaczynam znów walczyć... przecież cholera ja chce do szósteczek a nie do bałwanków!!!
No i obiecuje wpaść do Was po pracy ;) Wczoraj jakoś nie miałam kiedy :roll:
uuuu to mnie szoknęło teraz... 74.8 i to po dywanowcach :?: dziwne.. bardzo dziwne... a może to ogrom szczęścia gromadzi się w Tobie na zapas i dlatego waga pokazuje więcej :?: :wink:
e tam waga na pewno kłamie i szybko zrzucisz do tej z suwaka
ale powalczyć z dietą nie zaszkodzi.
trzymam kciuki
No i co ja mam Ci powiedziec Kochana Agulinko? Kopac nie moge, bo... sama okropnie grzesze... Cos sie dzieje z nami... musimy poszukac motywacji, bo przeciez chcemy osiagnac swoje cele, prawda?
Dziwne, ze az 2 kiloski na plusie... hmmm... a na tronie kiedy bylas ostatnio?
Ja sie juz zegnam Agulko. Wpadne na forum w poniedzialek, bo z wyjazdu wracam w niedziele poznym wieczorkiem.
buziolki, milusiego dywanowego weekendu! Zarzuc Amore Amore i Robal odplynie! :mrgreen:
Ej dobra, bez jaj ..ta twoja waga coś żarty sobie robi.
Moim zdaniem niedługo wszystko się unormuje :D
I tego należy się trzymać.
miłego wieczorku :wink:
No nie no Piekna będzie twardo - NIE WPIERDZIELAJ, BIERZ SIĘ ZA SIEBIE !!!
Za dużo osiągnęłaś żeby to zmarnować. Twój suwaczek jest dla nas drogowskazem więc do cholery walcz dalej i pokaż że potrafisz dojść do końca !!!
Jak czytam forum to widze że dużo z nas ma ostatnio problemy z dietą, w sumie jest to zrozumiałe - na zimę wszytskie zwierzaki , równiez i my :lol: magazynują tłuszcz.
Ja się zabrałam, Ty też możesz. WIĘC DO ROBOTY i bez użalania mi tu że się jeść chce , że nie ma hamulców itp. Mi tez się chce, najchętniej bym zeszłą na dół i zorbiła sobie stado kanapek...... tylko po co, żeby znowu startowac od 100?
A nie zapchałaś się przypadkiem?
Agusia, to aż niemożliwe,zeby w tak krótkim czasie tyle przytyć.
No dobra dziś będzie krótko ;)
Zaraz do pracy uciekam a po pracy przyjeżdża Robal i wypuszczę go dopiero w niedziele wieczorem... a może w poniedziałek rano?
Tak więc musicie mi wybaczyć weekendową nieobecność na forum :roll:
Wczoraj nie było rewelacyjnie ale było znacznie lepiej niz ostatnio!!! Hamulce zaczynaja działac!
Waga 74,3 więc pół kilo mniej niż wczoraj rano... nie wiem czemu tak drastycznie wzrosła bo kibelek odwiedzam :wink: :wink:
Plan jedzeniowy na dziś:
kawa z mlekiem+corny (biała czekolada)
danio+3 wasy
kawa z mlekiem
jogurt jogobella light
a po pracy sphinx czyli mała shorma drobiowa z warzywami, surówką i ryżem (no i sosami) :D pite postaram się zostawić ;)
Dziekuję Wam za te kopniaki i wsparcie... gdyby nie Wy już dawno ta moja dieta... no same wiecie... co by się z nia stało :D
Zmykam bo jeszcze muszę się umalować :D:D:D
Buziaki
No nie powiem żeby mi się ten plan podobał :roll: , a w szczególności kawa+ corny..... co to za śniadanie :evil:Cytat:
Zamieszczone przez brzydulaona
A z Robalem baw się dobrze :lol: i wracaj w poniedziałek z ładnym raporcikiem i o 2 kg chudsza :wink:
ehhh Kochana życzę Ci wspaniałego weekendu :)
ehhhh Robal niech tuli a Ty ładuje akumulatorki :)
w takim razie przyjemnego i aktywnego weekendu życzę :) pozdrów Robala :D
http://images32.fotosik.pl/54/6b2b809b41ac353c.gif
No widzisz...waga już spada :D
miłego wieczorku :wink: :twisted:
Miłego weekendu w ramionach Robala :)
I ja się przyłączam do życzeń miłego weekendu :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję, że jutro się pojawisz :)
Miłej niedzieli życzę!
:D
miłej niedzieli :wink: :twisted:
pozdrawiam Cie goraco :)
i czekam tu na Ciebie!
Witam kochane ;)
Przepraszam, że dziś napisze tylko u siebie ale jestem "padnięta" ;)
Zaraz wskakuje do wanny a potem do wyra ;) Robal niedawno pojechał do mamusi :D
Cóż mogę powiedzieć ;) Dietkowo masakra :oops: Obżerać sie może nie obżerałam ale nie było to dietkowe żarcie... aż się boje wejść jutro na wagę :D
Nawet nie napisze co się przez ten weekend znalazło w mojej paszczy ;) :roll:
Najważniejsza wiadomość - kupiłam sobie w sobotę kożuszek ;) Nawet chciałam zrobić teraz fotke ale niestety mam rozładowane akumulatorki :roll:
Kożuszek jest czarny do kolan z kapturem i futerkiem na kapturze i mankietach ;)
Nie muszę chyba pisać, że weekend był superowy ;) no i zdecydowanie za krótki!!!
A teraz coś dla Was ;) żebyście nie zapomniały jak wyglądam :D
http://images31.fotosik.pl/57/adbef542c7b8d515m.jpg
A to w mojej nowej czapeczce ;) Prawda, że słodka? Robal się prawie popłakał ze śmiechu jak mnie w niej zobaczył :roll:
http://images34.fotosik.pl/56/40a24355aa2df9e0m.jpg
Pozdrawiam Was cieplutko ;)
Obiecuję, że jutro nadrobię zaległości ;)
Buziole
fiu fiu fiu jak Ty pieknie wygladasz :)
tylko Cie schrupac no nie dziwie sie ze Cie Robal z rak nie chcial wypuscic ;)
caluski
p.s. mam bardzo podobna czapke ;)
Fajnie, że wczoraj napisałaś! brakowało mi tu Ciebie!
Foteczki super! A czapka poprostu rewelacyna :lol:
miłego poniedziałku :D
Dzień Dobry ;)
Przeżyłam wagowe załamanie... nawet nie napisze ile bo przeżyłam szok :roll:
Mam nadzieje, że po wizycie na tronie będzie tej wagi o wiele mniej :roll:
Dziś postaram się trzymać diety, szalony weekend się skończył więc koniec z niedozwolonymi produktami ;)
Zobaczymy czy się uda! Trzymajcie kciuki :roll:
Pimbolinko hehe chcesz mnie zjeść? bardzo proszę! Może będzie mnie wtedy mniej! Zacznij od brzucha :D
Prawda jest taka, że to pierwsza czapka jaką kupiłam od lat dzieciństwa... musiała byś słodka i śmieszna bo inaczej kolejną zimę chodziłabym z gołą głową :)
Fruktelko ja też za Wami tęskniłam. Ten czas tak szybko leci, że próbujemy z Robalem wykorzystać każdą wolną chwilę ;)
Niestety za tydzień leci do Anglii :(:(
Lecę do pracy! Miłego dnia :*
Ja nawet na wagę nie wchodzę... 8)
Ale za tydzień (bo będę ładnie dietkować i pedałować) wejdę i zaktualizuję suwak! :D
oj spokojnie spokojnie, poszalałaś w weekend to teraz cierp żartuje ;)
oddasz naturze co jej i wszystko wróci do normy! Nic sie nie martw. Jutro już będzie dobrze.
A jakie plany na dzisiaj ?
pozdrawiam
Agula,
Oj widze, ze skutki weekendowego szlenstwa sa dla nas obu takie same... czyli wzrostu na wadze :oops:
No ale teraz Aguska bierzemy sie do roboty, prawda?
A w czapusi wygladasz przeslodko i cukierkowo! :D
Ta czapeczka powaliła mnie na kolana :D :D normalnie boooska :lol: :lol:
miłego poniedziałku :wink:
Czapeczka boska a jej włąścicielka jeszcze bardziej :)
Nie martw się Agulcu kiloskami, szybko przyszły, szybko pójdą.
milego dnia piekna :)
Agula, co sie dzieje? Czego sie nic nie odzywasz? To nie podobne do Ciebie! No chyaba, ze jakas niespodziewana randka z Robalem sie nawinela :mrgreen: :D
Czekam na jakies newsy Kochana! Milego dzionka! :D
Cześć kochane ;)
Niestety jakiś kryzys w diecie... jakoś nie mogę się pozbierać... waga podskoczyła i stoi...
Kalorycznie grubo przebijam tysiaka... może i się nie obżeram ale to z pewnością nie dieta.
Zaczęłam podjadać chleb (niby razowy - ale co z tego) walcze ze słodyczami ale kiepsko idzie...
Szukam "kopniaka" który mnie pogoni na dietkowe tory...
W pracy jakoś sie trzymam... gorzej jest po powrocie...
Dam sobie luz do końca miesiąca... znaczy taki luz pod kontrolą a od grudnia postaram się zawalczyć ;)
Powiedzmy, że to okres stabilizacji wagi i zbierania sił do dalszej diety...
Dziękuję, że jesteście
Buziole!
:twisted: kopniak już leci.
A może takie chwilowe ( podkreślam chwilowe!) przerwanie dietki i stabilizacja nie jest takie złe. Organizm sobie odpocznie troszkę i potem będzie miał siły do dalszego działania :lol: :twisted:
miłego wieczorku :wink:
http://www.wgfed.com/cgi/i/Kick_Out1.gif
WALCZ O SZÓSTECZKI :twisted:
TAK JAK JA WYPATRUJE PIATKI :)
A PRWDE MÓWIĄC MNIE SIE POMYSŁ ODPUSZCZENIA DO KONCA MIESIACA NIE PODOBA. JAK PRZETRZYMASZ TERAZ TO .............
1. ZAWSZE SIE TROCHE ZMNIEJSZYSZ DO WIGILIJNEJ JAK RÓWNIEŻ SYLWESTROWEJ KREACJI 8)
2.W NAGRODE ZJESZ TROCHE DOBROCI W SWIETA :twisted: :twisted: :twisted:
PO CO PRZYZWYCZAJAC ORGNIZM DO SPADKÓW SILNEJ WOLI. JESZCZE DRAN WYKORZYSTA TO PRZECIWKO TOBIE :)
ZROBISZ JAK BEDZIESZ CHCIAŁA :)
:idea: A POZATYM POMYSL JAK FAJNIE BEDZIE WEJŚĆ W NOWY ROK Z NOWA WAGĄ :idea:
POZDRAWIAM SERDECZNIE :lol:
Masz rację, daj sobie trochę luzu. Nie przesadzaj z jedzeniem ale daj organizmowi odpocząć. Nie się nie stanie a dodatkowe kilogramy szybko zrzucisz.
Kiedyś przeciez przestaniesz się odchudzać i zaczniesz jeść normalnie.
tak dlugo jestes juz na diecie... moze odpocznij!
dobra decyzja popieram ja, sama chyba potrzebuje takiej przerwy ale jak pomysle ze przez taka decyzje moge juz nie wrocic do diety albo co gorsza trzytyc to jakos mi przechodzi.
Twoj organizm ma prawo sie buntowac wkoncu zafundowalas mu 7 miesiecy wyćwiki.