Pimbolinko - nie ważę się , bo nie chcę sobie psuć humoru. Zastanawiam się, kiedy ja wreszcie poukładam sobie wszystko.
Te spodnie, kochany Agulcu, to one się rozciągnęły i już.
Tamarku - nie lubię się ważyć, , spadek wagi oceniam po ubraniach a teraz widzę,że nic się nie dzieje, lni w jedną ani w drugą stronę, no... może w drugą to kilosek przybył albo dwa ale nieśpieszno mi,żeby się o tym przekonać.
Dzisiaj niby nie miałam zajęć ( poza 2 godzinkami ) ale zmęczona jestem. Przede mną jutrzejszy dzień, od 7.30 do 20.00 o rany, chyba się wykończę!
Powinnam zrobić prawo jazdy!!!, bo trace mnóstwo czasu na dojazdy .
Zakładki