Piątek wieczorem nie jest zły. Może być Może inne czarodziejki też sie pojawią? Której tam potrzebne czary?
Mam problem ze śniadaniami, bo powinnam na nie jesc węglowodany a właściwie chleb a ja tak nie lubię chleba rano! Próbowałam z kaszą ale kasza z kolei straszie mnie wzdyma. Wszystko w porządku dopóki nie zjem następnego posiłku, białkowo-tłuszczowego, wtedy zaczyna się rewolucja. Nie mam co jeśc na śnaidanie.... może jakiś Montek podpowie?
Wczoraj dietka ścisła, zgodnie z wytycznymi diety. Te spodnie mnie lekko otrzeźwiły.
Ale powiem wam,że wigilii nie mam zamiaru sobie psuć. Będę jadła wszystko, co na stole. W końcu święta raz do roku a dieta może poczekać, przez jeden dzień nic jej się nie stanie. Kiedys w końcu zacznę jeść normalnie i nie chcę,żeby wi waga skakała od razu w górę.
Zakładki