Witajcie niedzielnie! Za oknem paskuda, w domu bajzel, pełno kłaków Sajgona wszędzie , pusta lodówka ... ech nie będzie dzisiaj leniwej niedzieli.
Na spacerzez psami już byłam , nakarmiłam inwentarz cały, zjadłam musli z rozpaćkamą nektarynką... hmmm takie samo dobre, jak z jabłkiem..błeeee. Posiedzę sobie jeszcze chwilę przy kompie a potem biorę się za obiadek, pojadę rowerkiem do sklepu , coby uzupełnić zapasy żywnościowe i wezmę sie za zbieranie Sajgonowych kłaków.
na obiadek nie mam pomysłu... może cukinia faszerowana? A może zapiekanka?
na kolację za to wiem,że będzie spagetti
Dziaba - wczoraj nie odpisałam, bo leciałam oglądać film,więc dzisiaj nadrabiam . Otóż ja jestem typowym turystą, co to kupuje, mimo,że mu wcale nie potrzebne Głównie dla dzieci kupujemy jakieś bzdurki, chociaż dla siebie też kupiłam kiedyś mosiężną branzoletę z głowami konia i bardzo, bardzo ją lubię. Jest oryginalna jakieś korupy kup[iłąm i zachorowałam na łuk ale był trochę drogi, więc nie nabyłam Ostatni raz byłam na Wolinie 5 lat temu, od tego czasu wiele się zmieniło, jak widzę
Zakładki