Strona 14 z 67 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 666

Wątek: Waga pod kontrolą, czyli małymi kroczkami zdążam do celu ;-)

  1. #131
    Marg75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    139

    Domyślnie

    Witam serdecznie w sobotni wieczór Dziękuję wszystkim za odwiedzimy i słowa otuchy

    Cierpię ostatnio na całkowity brak czasu i niestety odbija się to na moich wizytach na forum

    Dzisiaj dostałam wilczego apetytu. Cały dzień myślę o jedzeniu. Na całe szczęście byłam tak zalatana, że na myśleniu się skończyło Piekłam dzisiaj ciasto na komunię, na którą się jutro wybieramy. Obliczyłam, że blacha ciasta ma prawie 12 000 kcal Teraz to na pewno się nie skuszę nawet na malutki kawałek

    Stepperka jak nie widziałam tak nie widzę dostałam maila od sprzedawcy, że z tymi, co były w magazynie coś się stało i że będą mieli dostawę dopiero we wtorek i wtedy wyślą (ściema na całego). Poczekamy zobaczymy.

    AleXL – jestem na diecie nie pierwszy raz (niestety). Wszystkie poprzednie próby zrzucenia kilogramów pozostawiły po sobie ślad. Mój metabolizm to porażka. Jedząc „normalnie” tyje. Myślę, że moja norma to raczej jakieś 1800 kcal a nie 2300, więc dieta 1000 kcal jest chyba ok. i to tylko w połączeniu z ruchem. U mnie większość nadprogramowego tłuszczyku (a jest jego sporo) ulokowała się w dolnej partii ciała, a taki jest najtrudniej zgubić
    Wiem, że przy odchudzaniu spala się tłuszczyk i niestety mięśnie, dlatego chociaż staram się ćwiczyć codziennie 30 minut (ostatnio mnie coraz większy leń ogarnia ) Mam nadzieję, że stopperek mnie zmobilizuje

    pozdrawiam i życzę udanej niedzieli
    początek zmagań: 10.05.2007 przerwa na dzidziusia : XI.2007 - VII.2008
    waga startowa 111,70 kg max waga w życiu 115,00 kg (2007 rok) mój cel: 65 kg (osiągnięty 18.06.2010)


  2. #132
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Marg75
    Dzisiaj dostałam wilczego apetytu. Cały dzień myślę o jedzeniu. Na całe szczęście byłam tak zalatana, że na myśleniu się skończyło Piekłam dzisiaj ciasto na komunię, na którą się jutro wybieramy. Obliczyłam, że blacha ciasta ma prawie 12 000 kcal Teraz to na pewno się nie skuszę nawet na malutki kawałek
    Jak by czlowiek byl na pustyni albo bezludnej wyspie to taka "blacha" by mogla uratowac zycie

    AleXL – jestem na diecie nie pierwszy raz (niestety). Wszystkie poprzednie próby zrzucenia kilogramów pozostawiły po sobie ślad. Mój metabolizm to porażka. Jedząc „normalnie” tyje. Myślę, że moja norma to raczej jakieś 1800 kcal a nie 2300, więc dieta 1000 kcal jest chyba ok. i to tylko w połączeniu z ruchem.
    Zgadza sie ale te 1800 (1861 = (655+(112*9.6)+(176*1.6)-(32*4.7)) to jest absolutne minimum jesli nie masz zadnego ruchu a jesli pomnozysz przez 1.2 to dodajesz 20% przeznaczone na lekki ruch i stad wyszlo 2300

    Twoj spadek wagi wyglada na zgodny z tym ubytkiem kalorii i.e. ok 4 kg (-4.08kg = ((2300-1000)*22)/7000) w ciagu 22 dni od 10 maja do 2 czerwca (z 111 do 105) Roznica w granicach 1-2kg wskazywalaby ze Twoj deficyt jest nawet wiekszy; bardziej w granicach 2600 i jesli nie wiecej (-5kg = ((2600-1000)*22)/7000) przy zalozeniu ze 10 maja to nie byl poczatek diety tak wiec nie bylo poczatkowego gwaltownwgo spadku (czasmi spowodowany ubytkiem wody etc) jest juz za Toba.

    Przy tak duzym deficycie kalorii ja bym sie obawial o to by organizm nie wszedl w tryb oszczedziania (organizm przygotowuje sie by przetrwac nadchodzace ciezkie czasy "glodu") i nie spowolnil metabolizmu i wtedy tempo odchudzania tez moze zaczac spadac albo nawet i stanac

    Jak dlugo planujesz utrzymac ta diete? I co bedzie po diece?

    Ruch zwieksza ubytek kalorii - ja zawsze dojadam (przynajmniej czesciowo) spalone kalorie by nie wpasc w tryb glodzenia organizmu i uniknac spowolnienia metabolizmu.

    Ogolnie jak czytam to zalecany deficyt jest ok 500 kalorii (do 1000 max ubytket -1kg tzn -7000 kalorii na tydzien) i niezaleznie od typu diety minimum dzienne kalorii to 1200 kalorrii dla kobiet i 1500 dla mezczyzn (z wyjatkiem oczywiscie ektremalnych diet glodowkowych). Oczywiscie to wszystko to sa tylko oszacowania ale czegos trzeba sie trzymac ...

    Ja zdecydowanie nie mam ochoty na powrot wagi wiec by tego uniknac mam nadzieje ze powolne tempo ok -600 kalorii srednio na dzien jest w sam raz dla mnie przy zalozeniu ze chce schudnac tak juz na zawsze i nie w ciagu miesiaca lub dwa alebardzij roku lub dwu

    U mnie większość nadprogramowego tłuszczyku (a jest jego sporo) ulokowała się w dolnej partii ciała, a taki jest najtrudniej zgubić
    Niestety mam podobny problem

    O ile pamietam to komorki tluszczowe zostaja tylko staja sie mniejsze i organizm sam decyduje kiedy i gdzie ich ubedzie ...

    Wiem, że przy odchudzaniu spala się tłuszczyk i niestety mięśnie, dlatego chociaż staram się ćwiczyć codziennie 30 minut (ostatnio mnie coraz większy leń ogarnia )
    Mozesz byc b. zmeczona z prostego powodu nadmiernego deficytu kalorii i braku paliwa (weglowodanow) do spalania na okres dluzszego wysilku.

    30 minut marszobiegu to 100-150 (a moze byc i wiecej - zaleznie od tempa) kalorii spalonych - to wcale niemalo!:

    http://www.wellnesslife.pl/index.php...=12&box=center

    Warto tez troche pocwiczyc silowo by budowac miesnie bo wiecej miesni to zwiekszone spalanie i mozna jesc wiecej a waga ciagle bedzie ubywac - taki jest przynajmniej moj plan

    Mam nadzieję, że stopperek mnie zmobilizuje
    Jak uzywam biezni. Jesli sa prowadzone zajecia z dobrym instruktorem i programem (cwiczenie przedzialowe-interwaly) to spalam i 600 kalorii zgodnie z tym co pokazuje mi moj pulsometr (automatycznie oblicza na na podstawie tetna/wsysilku). Modyfikowanie tempa (interwaly) jest swietna metoda by zwiekszyc spalanie kalorii i dodac troche emocj do cwiczen (chodzenie pod gorke, wbieganie pod gorke, max tempo na 2 minuty, odzyskiwanie sil i oddechu i z powrtoem pod bardziej stroma gorke etc).

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    (moze Ci pozwolic spalic i ze 600 kalorri na godzine)

    Zycze powodzeniana w stepperkowaniu

  3. #133
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    blacha ciasta 12tys kcal

    AleXLa madrze pisze, jakos intuicyjnie moja pseudo dieta do tego sie sprowadza. Zauwazylam ze najlepiej mi sie gubia kg jak jem troche mniej niz normalnie i 3 razy w tyg basenuje i mam zamiar to stosowac

  4. #134
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez verseau
    blacha
    Zauwazylam ze najlepiej mi sie gubia kg jak jem troche mniej niz normalnie i 3 razy w tyg basenuje i mam zamiar to stosowac
    Basen i b. szybki jogging polaczony z marszem to jest to co ostatnioten tygrysek lubi najbardziej; poki co to dobrze podkreca mi bicie serca - nawet po przez dobre 15 minut (a czasmi i dluzej) mam podwyzszone tetno i wrecz czuje jak te kalorie sie spalaja nawet kiedy siedzie i uzupeliam energie weglowodanami po wysilku

  5. #135
    Marg75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    139

    Domyślnie

    No i mamy poniedziałek
    Pogoda do bani, za oknem szaro, buro i ponuro. No i leje
    Wczoraj byłam na komunii i jestem z siebie zadowolona. Zjadłam 1/2 obiadku i minimalny kawałek tortu. Przed obiadkiem poszliśmy na długi spacer, więc chyba wszystko szybko się ładnie i szybko spalało Potem w domu zbilansowałam nadmiar kalorii jedząc tylko truskaweczki
    W sumie wyszło mi prawie 1200 kcal, co jak najbardziej OK.
    Ciasta własnej produkcji nie tknęłam .
    Co do dziennego limitu kalorii to biorąc mój styl życia to za wiele ich nie potrzebuje. Do pracy i z pracy jeżdżę autkiem, w pracy cały dzień przed komputerem. Zero ruchu. Potem w domu za wiele też się nie ruszam. Siedzenie z dzieckiem na podłodze i zabawa autkami nie jest zbyt wyczerpująca . Tylko wieczorne ćwiczonka mnie ratują i weekendy spędzone na działce lub spacerach. No, ale do tego potrzeba ładnej pogody.
    Plusy bycia słomianą wdową są takie, że lodówka w zasadzie świeci pustkami i nie ma mnie co kusić. Nikt przy mnie nie obżera się ostentacyjnie czekoladą, wafelkami i chipsami .
    Minusy, że nie mam z kim zostawić dziecka a chciałabym zapisać się do jakiegoś fitnessu .
    grrr..... gdzie mój stepperek
    początek zmagań: 10.05.2007 przerwa na dzidziusia : XI.2007 - VII.2008
    waga startowa 111,70 kg max waga w życiu 115,00 kg (2007 rok) mój cel: 65 kg (osiągnięty 18.06.2010)


  6. #136
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    AleXL wlasnie wszyscy mi polecaja bieganie, marszobiegi..poki co podejrzewam ze moje stawy by tego nie wytrzymaly ale moze kiedys sie skusze

    Marg75szkoda, ze nie mozesz dzieciatka podrzucic komus, w domu jest sie ciezko zmobilizowac...[mnie na szczescie wyciaga Wspollokator i chwala mu za to m.in]
    a moze jakies cwiczenia z plyty/kasety?

  7. #137
    Awatar Kasikowa
    Kasikowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    15-05-2007
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    239

    Domyślnie

    MArg 75 no ładnie, ile ma dowmoe ciasto

    miłego poniedziałku, u mnie słońce zaczyna spogladać zza chmur
    A było 119 kg ...


  8. #138
    Marg75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    139

    Domyślnie

    No i koniec poniedziałku.
    Miałam ciężki dzień, w sumie nie zjadłam dużo a czuję się strasznie ciężka
    Dzisiejsze menu nie należało do zbyt urozmaiconych
    w pracy:
    7:30 4 kromki podeszew z twarożkiem i ogórkiem
    11:00 jogurt z musli
    14:00 4 kromki podeszew z twarożkiem i rzodkiewką
    w domku:
    17:00 zupa jarzynowa (oczywiście bez śmietany i na chudym rosołku)
    potem poleciałam na angielski i po powrocie:
    20:00 zupa jarzynowa (nie miałam czasu nic przygotować)

    Przydałoby mi się kilka dni wolnego. Dobrze, że czwartek jest wolny W tygodniu wstaje o 5:30 a Michał o 6-tej. Oczywiście ciężko go dobudzić, ale jak przychodzi weekend to pospać mi nie daje . Ehhh kiedy ja się wyśpię
    początek zmagań: 10.05.2007 przerwa na dzidziusia : XI.2007 - VII.2008
    waga startowa 111,70 kg max waga w życiu 115,00 kg (2007 rok) mój cel: 65 kg (osiągnięty 18.06.2010)


  9. #139
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    7:30 4 kromki podeszew z twarożkiem i ogórkiem
    a co to podeszew?



    milego dnia

  10. #140
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Marg dziękkuję za odwiedzinki na moim wątku. Wiidzę ,że Twoj maluch teżlubi wczesniej wstawać. Mój Kuba wczoraj wstał o 4.30 , przyszedł do nas i mówi cichutko: " mamusiu wstajemy ptaszki ćwierkają i słoneczko już wstało". Myślałam, że padnę.

    W piątek jadę do Wrocławia - uwielbiam to miasto. pomyślałam sobie ,że może przy okazji następnej wizyty mogłybyśmy się spotkać . Pozdrawiam serdecznie!

Strona 14 z 67 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •