-
-
Jak narazie sama sobie tu piszę
Zrobiłam sobie peeling kawowy i mam super gładką skórę, do tego wmasowałam oliwkę i kremy. Aaa i zrobiłam sobie pod prysznicem masaż, tym ustrojstwem do masażu.
Zadowolona jestem z siebie od wtorku nie złamałam się, ale czuję, że te dni załamania mogą przyjść bo ja tak mam . Znam już siebie na tyle, ze ehh wiem do czego zdolna jestem, dlatego nie mogę dopuścić do tego by się złamać
W ten weekend wykorzystam fakt iż nikogo w akademiku nie będzie przez weekend, tzn w segmencie i bedę sobie mogła poćwiczyć, bo tak to szans nie ma
A we wtorek basen
No a jutro pisanie pracy
Więc chyba pora spać, jak mam zamiar wstać o 7:30
Zmykam spać
A tym, którzy tu zaglądną życzę dobrej nocy i miłego dnia jutro
A było 119 kg ...
-
-
jak tak dalej pojdzie to schudniesz szybciotko
oj ale Ty sie bierzesz do pracy chociaz troche motywacji by i mnie sie przydalo
pozdrawiam udanej pracy no i nie przemecz sie
-
No z Twoim zapałem to szybciutko schudniesz ja odwiedzam Cie pierwszy raz ale napewno nie osttani! razem schudniemy na bank, ja też nie jem chleba....ziemniaków, makaronów, ryzów, nic smażonego, żadnych napojów gazowanych ani słodyczy....: już razy to straciłam 8 kg ale potem miałam małe załamanko ale wróciłam zwarta i gotowa do daleszej pracy
-
Dzięki Pimbolinka i Elficzna, myślę, że jeszcze za wcześnie na chwalenie. Chwalić mnie będzie można wtedy, gdy wytrzymam na diecie miesiąc (czyli do 15.06.2007)
Chyba same wiecie jak to jest, że czasami przychodzi do człowieka załamanie, niechęć do dietowania. Chciałabym żeby takich momentów było jak najmniej.
Teraz ogromna frajdę sprawia mi liczenie kalorii. Co do ćwiczeń, to teraz to robię bo mam czas i okazję (nikogo nie ma na segmencie). No i mam zamiar chodzić raz w tygodniu na aqua i raz na basen. To takie podstawy. Ogólnie to ja dużo chodzę. Więc mam nadzieję, że jakoś dam radę. Jak zobaczę za jakiś czas na tej mojej wadze liczbę 97 to będę uradowana, oczywiście to nie będzie oznaczało końca, ale pokonam wtedy tą trzycyfrową liczbę do której sama się dopuściłam.
Ogólnie to mam wielką ochotę się zmierzyć, zważyć. Ale wagi nie mam tutaj to raz, a dwa po co się mierzyć po kilku dniach diety. Zobaczę we wtorek czy mnie chociaż troszkę ubyło w cm.
Mam nadzieję wytrwać w tym co sobie postanowiłam
Heh się rozpisałam
Btw mam teraz przerwę w pisaniu pracy.
Dopisane:
Zrobiłam przed chwilą 50 brzuszków to tak na dobry początek.
A było 119 kg ...
-
-
Witam serdecznie
Wpadłam się przywitać i życzyć powodzenia w dietkowaniu.
Narazie super Ci idzie i oby tak dalej.
Ja zaczęłam równy miesiąc przed Tobą i właśnie 15 maja obchodziłam moja pierwszą "miesięcznicę" dietkową z wynikiem 6 kg w dół
Mam nadzieje że 15 czerwca obie będziemy lżejsze o kolejne kilogramy.
Pozdrowionka
-
No ja też podziwiam twój zapał
Chwile zwątpienia zawsze przychodzą, ale skoro o tym wiemy po prostu trzeba się na nie psychicznie przygotować i nie dać się
Dzisiaj jest 10 dzień mojego dietkowania i muszę przyznać, że na razie trzymam się dobrze codziennie liczę kalorie i staram się, co nieco poćwiczyć. To forum naprawdę pomaga w mobilizacji
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia
:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)
-
Dasz rade....damy rade a wiesz że też mam na imię Kasia ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki