Super, że masz dietetyczkę, widzę że fajny ci jdłospis układa i mówi ciekawe rzeczy.
Tzymam kciuki i oczywiście gratuluję spadku wagi!
Super, że masz dietetyczkę, widzę że fajny ci jdłospis układa i mówi ciekawe rzeczy.
Tzymam kciuki i oczywiście gratuluję spadku wagi!
A było 119 kg ...
gratulacje!
Ja równiez gratuluje troszku tez zazdroszcze ale ja tez schudne jesli przestane sie obijac Pozdrawiam
AleXL - dziękuje za miłe słowa. Każdy jest inny i ma inne podejscie do odchudzania. Przede wszystkim ja należę do tych kobiet co nie sa na diecie z "obowiazku" bo tak nakazują media i hollywoodzkie wzorce do naśladowania tylko z potrzeby. Jestem otyła i jeśli chcę żeby było mi wygodniej muszę schudną. Ja jak i mój organizm bardzo tego potrzebujemy.
co do ilości zrzucanych kg na miesiąc ja muszę widziec konkretny spadek gdyż to mnie motywuję. Kiedys próbowałam diety na zasadzie mniej jeśc ale w moim przypadku to sie nie sprawdzało. Co jakis czas odwiedzałam fast fooda czy inny świństwo z myślą, że innego dnia zjem mniej. Niestety nie podziałało na mnie. Nie chcę chudna bardzo szybko, ale to 5kg na miesiac to jest moje minimum bo boję sie, ze mogę się załamac jak będzie mniej. Każdy robi tak jak lubi
Dziewczyny - dziękuję za doping. To, że tu zagladacie bardzo mi pomaga.
mmaarriiaa - zazdroś zazdroś! Wydaje mi się, że w większości przpadkach zazdroś na tym forum jest dosyc zdrowa. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Gdy widzę jak jedna z Was chudnie to jej zazdroszczę i w ten sposób motywuję siebie do dalszej pracy.
Co do dzisiejszego dnia to chyba nie bedzie najgorszy. Trochę mało ruchu ale z powodu ciepła totalnie nie miałam ochoty na obiad więc sobie go dzisiaj odpuściłam jedząc w zamian 2 brzoskwinie. Pod wieczór włączę sobie kasetę i pocwiczę ze stepem i cieżarkami. Samo odchudzanie i wiczenia typu cardio nie wystarczą trzeba też wykonywa wiczenie na mięśnie żeby skóra zbytnio nie zwisała po schudnięciu.
To taka zazdrość pozytywna
Hello Nagrila!
Bardzo mi się podoba "obrót spraw" u Ciebie.
Miło jest spojrzeć, ze tak dobrze CI idzie, ze jest ktoś kto swoje odchudzanie może nazwać SUKCESEM
Co do pomidorów to właśnie słyszałam o nich wiele dobrego, a z mozarellą uwielbiam
Trzymaj się dalej tak dzielnie jak teraz!
Pozdrawiam serdecznie
Magdahi - o sukcesie będzie można mówić za rok jak schudnę i waga nie będzie już do mnie wracała. Oczywiście zakładając, ze schudnę, a schudnę!!!
No wczoraj troche nagrzeszyłam z winem, ale całkowicie to sobie wybaczam ponieważ lubie wino, a moczyć usta w jednym kieliszku to strata czasu więc stwierdziłam, że raz na miesiąc a porządnie może być. Jestem swierzo po wizycie u dietetyka i do następnej jeszcze zdażę zrzucić to i owo.
Od dzisiaj znowu wracam na prawidłowe tory. Kolejną wizytę mam 18 czerwca czyli od dzisiaj zostało mi 39dni czyli mam sporo czasu na chudnięcie więc do dzieła !!!
Cala przyjemnosc po mojej stonieZamieszczone przez nargila
Inaczej byloby b. nudno ... lykasz tbletke i jestes odchudzona.Każdy jest inny i ma inne podejscie do odchudzania.
Cos w tym jest odnosnie motywacji - jak mi teraz waga wzrosla w ciagu ostanich kilku dni to zdecydowanie poczulem przyplyw antymotywacji.Przede wszystkim ja należę do tych kobiet co nie sa na diecie z "obowiazku" bo tak nakazują media i hollywoodzkie wzorce do naśladowania tylko z potrzeby. Jestem otyła i jeśli chcę żeby było mi wygodniej muszę schudną. Ja jak i mój organizm bardzo tego potrzebujemy.
co do ilości zrzucanych kg na miesiąc ja muszę widziec konkretny spadek gdyż to mnie motywuję.
Ja probuje sie nauczyc by jesc mniej ale nie czuc sie ograniczonym - nawet jak zjem to co niekoniecznie jest najzdrowsze to dopisuje to listy i sie nie przejmuje. Mam nadzieje ze bede w stanie dlugofalowo trymac deficyt kalorii, i jesli prawa fizyki sa OK, to bede musial schudnac, przynajmnije w teorii a praktyak sie okazeKiedys próbowałam diety na zasadzie mniej jeśc ale w moim przypadku to sie nie sprawdzało. Co jakis czas odwiedzałam fast fooda czy inny świństwo z myślą, że innego dnia zjem mniej. Niestety nie podziałało na mnie. Nie chcę chudna bardzo szybko, ale to 5kg na miesiac to jest moje minimum bo boję sie, ze mogę się załamac jak będzie mniej. Każdy robi tak jak lubi
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Schudniesz, schudniesz , schudniesz Podoba mi sie Twoje podejscie (dietetyczka) i to ze nieliczysz na efekty natychmoastowe i dajez sobie czas.Zamieszczone przez nargila
Bo czas jest potrzebny - tycie tez zajelo troche czasu ...
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
AleXL to nie do końca tak, że nie liczę na efekty natychmiastowe bo jak każda dziewczyna chciałabym machnąć ręką i być szczupła, ale wiem, że diety cud to bzdura, i że potrzeba wiele czasu żeby schudnąć w końcu tak jak piszesz tycie też zajeło sporo. To, że chcę chudnąć przynajmniej rok nie wynika z tego, że chcę zrzucać kg powoli tylko z tego, ze mam ich wiele do zrzucenia. Podejrzewam, że jak osiągnę moją upragnioną wagę 84kg to wystartuję z osiągnięciem mojej wymarzonej wagi czyli 74kg. Niektóre dziewczyny z takiej startują i uważają, że są grube ale jak ja osiągnę tą wagę co będzie oznaczało, że schudłam 30kg to będę już w totalnym raju. Chyba po prostu jestem bardziej realistką niż marzycielką
Zakładki