Wątek: W brzuszku burczy, bo sie kurczy... :)))

Iwonko bardzo się cieszę, że udało ci się chociaż na chwilkę wpaść na forum
Szkoda tylko, że z takimi smutnymi wieściami gdybyś miała ochotę z kimś pogadać to pamiętaj, że moje drzwi na gadulcu są zawsze dla Ciebie otwarte :*
Weiderkiem się nie martw i tak pokonałaś wiele z nas
Jeśli chodzi o okres stabilizacji to uważam, że nie jest to głupi pomysł Wymyśliłam na to nawet pewną teorię i opisałam ją w dzisiejszym poście na moim wątku

Dobrze, że pojedziesz do rodzinki na święta będziesz miała czas, żeby troszkę odpocząć od "tego wszystkiego" ja przez chwile myślałam, że zrobię Robalowi niespodziankę i wpadnę do niego na święta ale niestety o urlopie mogę jedynie pomarzyć Za chwilę koniec marca a my jesteśmy z bilansem w szczerym polu...

Przesyłam gorące buziaki :*

brzydulaona.... z tą 50 to Ci się udało...ale się naśmiałm...i ładnie wybrnełaś...BRAWO

ivonpik... głowa do góry czasem jest źle...a czasem jest dobrze tak to już bywa...buziaki trzymaj się

Cieszę się, że jesteś
Przykre wiadomości...my tu wszystkie z Tobą, pamiętaj

Iwonko wpadłam z poranną kawusią
Pamiętaj, że na nas zawsze możesz liczyć

Buziaki!

no ja tez wpadam, troche mnie nie bylo ale nadrobie zaleglosci jestem w trakcie odwiedzin
ehhh a mi sie jakos nie chce swiat:/

Piekności moje przeprowadzak powiadasz.. noo to masz szczęście bo myslałam,że nas opóściłaś.. bo ostatnio nikt nas nie lubi każdy ucieka od nas... co my takie złe ejsteśmy czy niefajne??
buziaki! i dietkuj ładniutkoo
a wiederka zaczniesz najwyżej od nowa.. wtedy może i ja zacznę
pozdrawiam!

Czy ja Wam juz pisalam, ze jestescie kochane!!! :P Wszystkie razem i kazda z osobna!!! Dziekuje bardzo, bardzo za wsparcie i cieple slowo! Bardzo sie przydaje, szczegolnie na dlugie samotne wieczory...

Dzisiaj po pracy umowilam sie z przyjaciolka co by zapic dola... ale wiecie ja sie przeprowadzam z dwojka najlepszych przyjaciol: uno konieta i un mezczyzna , tak wiec pewna jestem ze bedzie mi dobrze i mam nadzieje, ze samopoczucie poprawi sie blyskawicznie!

Agulko, jestes dla mnie bohaterka weiderkowa Kochana! Trzymam kciuki abys dobrnela do konca!!! :P

Kasiu, dziekuje za odwiedziny! A glowe to nosze w chmurach!

Maga, szkoda, ze tak sie wszystko na mnie zwalilo... Ale jak to mowia: co sie odwlecze to nie uciecze!

Agusiu Moja Kochana, dziekuje za wszystko! W razie bardzo samotnego wieczoru badz pewna, ze bede sie dobijac na gadulcu! :P U mnie w firmie urlop liczy sie od pocztaku kwietnia do konca marca... i zostaly mi jeszcze 4 dni, tak wiec biore ten tydzien przed swietami bez poniedzialku i w poniedzialek wielkanocny bede juz zjezdzala do domciu. A do kiedy macie zrobic ten bilans?

Gloorku, Twoje buzki zawsze mnie rozsmiesza! :P

Frukti, pamietam Kochana i dziekuje!

Hellenko, a czemu nie chce Ci sie swiat? Ja uwielbiam swieta!!!

Liebe, nie, ja nigdy Was nie opuszcze!!! NIGDY!!! Bo jestescie baaaaardzo fajowe!!!! :P

ivonpik, zakop dół i baw się dobrze
Usmiech na buzi musi być
życie jest za fajne by się smucić

a nie wiem, bo po 1: kazdy ci wciska zarcie na hama: poczawszy od babci skonczywszy na ciotce.....trzeba wszystkich odwiedzac, zamiast postkac sie wjednym miejscu, to sie robi zamieszanie kto do kogo i z kim
no i porzadki, i wszystko...coraz czesciej brakuje atmosfery bo robienie jedzenia i porzadkowanie zajmuje wiekszosc czasu a to nie o to chodzi
no i nie lubie swiat

Na gg oczywiście zapraszam Często się tam ukrywam ale komp jest zazwyczaj włączony do późnego wieczora (głównie ze względu na Robala)
Bilans mamy zrobić do... hmmm... końca marca oczywiście!!!
Znaczy mamy zrobić dwa bilanse bo mamy dwie jednostki do rozliczenia
U mnie urlop liczy się do końca roku, ale możemy trochę przenieś na następny rok - ale do końca marca musi być wykorzystany... ja mam jeszcze 3 dni zaległego urlopu, niby mam w planach na "po świętach" ale raczej nie wezmę (wiadomo - bilans).
Pewnie skończy się na tym, że będę miała urlop na papierze a potem jakoś sobie poodbieram te dni

Dobrze, że nie będziesz mieszkać sama W kupie raźniej no i zdecydowanie weselej!
Kurcze szkoda, że to wszystko się tak potoczyło no ale wcale nie znaczy że się świat zawalił.
Udanego "tankowania"

Buziaki