-
Ja niestety nie potrafię się nie ważyć codziennie ale w sumie chyba nie ma w tym niczego złego - mam chociaż kontrolę nad swoją wagą - i tak nie szaleje bo waże sie tylko rano - kiedyć potrafiłam wchodzić na wagę kilka razy dziennie
Dziś już niedziela - więc czaekam na ruchy suwaczka
-
Witam w niedzielny poranek.Wlasnie sie zwazylam i spiesze z podsumowaniem tygodnia.Waga po drugim tygodniu-138,0 (-2,5 kg od ubieglej niedzieli).Zastanawiam sie tez czy juz zaczelam spalac tluszczyk czy jeszcze "schodzi" ze mnie woda???
Ciesze sie ze kilogramy spadaja- to bardzo motywuje i pokazuje mi ze to co robie przynosi efekt i jest warte wysilku.
Fruktelka cos w tym jest.Zycie mija a my ciagle sie boimy.....zapeszyc.Zamiast ot tak po prostu dzielic sie z innymi swoja radoscia, szczesciem, chwila.To chyba rzeczywiscie kwestia wychowania.
Brzydulaona-Powalcze w tym tygodniu o zmiane nawykow "wazeniowych" bo zaczynam miec obsesje na punkcie porannego wazenia.Potrafie obudzic sie o 5 aby sie zwazyc a to juz jest troszke niepokojace
A teraz lece zmienic suwaczek
-
No brawo:d 7 kg za Toba..hmmm...moim zdaniem,to już chyba tłuszczyk zaczyna lecieć)))))))))
Miłej niedzieli
Aa...może pomoze Ci mój sposób na nie ważenie się?
Rano,jak tylko wstanę,zamiast na wagę to lecę zrobić sniadanie.I jem.No a potem już na wagę nie wejdę,bo przeciez już zjadłam,a ważę sie na czczo zawsze
-
Gratuluje spadku 2,5kiloska
Tak trzymaj!!
Pozdrawiam i przesyłam buziaczki
-
Gratuluję dixie, zaczęłyśmy razem i może schudniemy razem . Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli
-
Dzięki, że wpadłaś do mnie podtrzymać ducha mojego.Jestem pełna podziwu dla tych Twoich 2,5 kg,ja też tak chcę! Już pewnie tracisz tłuszczyk choć cóż to za różnica woda czy sadło skoro waga leci i nadal leci,a wymiary wyraźnie się zmieniają? Skoro waga leci to w końcu tłuszcz też. Powiedz mi jeszcze co jest złego w codziennym ważeniu się? Ja chyba będę tak właśnie robiła żeby widzieć i czuć efekty mojej walki.Pozdrawiam nocnie!Miłych snów!
-
Jejku jak mnie bola nogi.Wrocilam ze spaceru ktory trwal ponad trzy godziny.Poszlam po prostu polazic po sklepach.jestem ciekawa ile kalorii spalilam- zreszta nie wazne, najwazniejsze ze mialam dawke ruchu.Moim nogom jest jeszcze za ciezko ale zauwazylam ze zaczely bolec pozniej niz zwykle.Dzis uraczylam sie stekiem z lososia na obiadek- niestety gotowanym a nie smazonym.Smazony byl dla rodzinki.Na kolacje mam truskawki z jogurtem waniliowym odtluszczonym oczywiscie- czyli rozpusta na calego
Tamarek- skorzystam z twojego sposobu.Dzieki
Magda- dziekuje bardzo
Tsunami- dziekuje bardzo i wzajemnie
-
Annakospoki waga ladnie spada to nic zlego nie ma w codziennym wazeniu ale jak zaczeni sie zastoj wagowy albo wzrost wagi np przed @@@@@ to lepiej sie codziennie nie wazyc bo to bardzo demotywuje.Poza tym ja wstaje czasem o 5 rano zeby sie zwazyc a to juz chyba lekka przesada. Zaczynam sie chyba uzalezniac od wazenia.
Wymiarow niestety nie sprawdzam a to z powodu nie posiadania centymetra.Kiedy go sobie kupie zaczne sie mierzyc.
-
Kup jak najszybciej!! Ja bardzo żałuję,że nie zmierzyłam się 18 kg temu
co do spacerku-bardzo ładnie!! Każda forma ruchu jest dobra,a spacerek to połaczenie przyjemnego z pożytcznym
-
dixie ja nie planuje nic w czasie... poprostu narazie sie zmieniam i zmieniam swoje przyzwyczajenia i jakos idzie dziś na wadze bylo 118.4 więc chyba nie ma tragedii...ja sie boje ze wpadne w nałóg wazenia i ze bede to tez robic 1, 2 razy dziennie< np rano i wieczorem> . Ponoć najlepiej sie ważyc zawsze rano i w samej bieliźnie< tudziez nago>.
Gratuluje kochana efektów prawie 8 kg w 2 tygodnie, no pieknie
Ponieważ ja mialam wcześniej niedietowe myślenie w ciagu dnia, przyjmuje za rozpoczęcie odchudzania piątek., tj.3.08.2007 z wagą startową 119.9.
Ciekawe jakie będa u mnie efekty w przyszły piątek po tygodniu jaki mam nadzieje bedzie dietkowy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki