Wątek: Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

Zamieszczone przez saskia

...
Alek, faktycznie, organizm to skomplikowana maszyna. A nie wiesz przypadkiem gdzie jest serwis, albo chociaż łopatologiczna instrukcja obsługi. Szkoda, że nie mogę wymienić na lepszy model. Nawet taki rasowany to już nie to

W przyszłości może będziesz mogła wymienić, kto wie, póki co musisz chodzisz do mechanika, który ma tylko bardzo pogrubne zrozumienie maszyny i narzedzia, które z trudem można nazwac finezyjnymi - jedno naprawia a co innego psuje.

Rób swoje, trzymaj dietę, nie musi byc "wzorowo" wystarczy by średnio było dobrze, a deficyt kalorii zmusi organizm do spalania, i jeśli wszystko robisz OK to bedzie tłuszczyk spalany, a o to przecież chodzi

hej saskia
co się dzisiaj nic nie odzywasz? Miłego weekendu

Zarobiona jestem.
Opijam herbatą pu-erh twoje pięć kilosów, i dietuję dalej bo Alek mi kazał.

Zamieszczone przez saskia

Zarobiona jestem.
Opijam herbatą pu-erh twoje pięć kilosów, i dietuję dalej bo Alek mi kazał.

Nigdy nie podejrzewałem, że mam taki autorytet I mam nadziję, że weeekend masz luźniejszy? Dietkowo pozdrawiam!

Ale gdzie tam. Od dziś już będzie tylko gorzej. Koniec laby - wraca moja rodzina z wakacji. Wrzesień na karku i niedobrze mi się robi jak pomyślę o tym codziennym, żmudnym kociokwiku. Chociaż wolę życzyć sobie, aby był żmudny - bez niespodzianek.
W czwartkową noc była u nas wielka burza. Wichura pozrywała kable i dopiero od godziny mam prąd (dwa dni bez)!! Żywot chłopa pańszczyźnianego - jednak człowiek się uzależnia od techniki. Oprócz najgorszego, czyli braku netu, nie miałam ciepłej wody, spłynęła zawartość lodówki i zamrażarki, zanim kupiłam zapalniczkę nie miałam czym zapalić gazu . Wyrwało też kilka drzewek w ogrodzie no i w ogóle krajobraz po bitwie. Anczoks, dobrze, że ty w Gdańsku. W związku z powyższym miałam intensywne zajęcia terenowe przy odbudowywaniu strat.
Dietuję grzecznie, doszłam już do wprawy w niejedzeniu po 19. Waga na razie nic, ale nie dziwi mnie to. Czegóż się można spodziewać po takim gburze

Zamieszczone przez saskia

...
W czwartkową noc była u nas wielka burza. Wichura pozrywała kable i dopiero od godziny mam prąd (dwa dni bez)!! Żywot chłopa pańszczyźnianego - jednak człowiek się uzależnia od techniki. Oprócz najgorszego, czyli braku netu, nie miałam ciepłej wody, spłynęła zawartość lodówki i zamrażarki, zanim kupiłam zapalniczkę nie miałam czym zapalić gazu . Wyrwało też kilka drzewek w ogrodzie no i w ogóle krajobraz po bitwie.

Patrząc na to z pozytywnego punktu: jak mamy dobrze z tą cywilizacja - kilka setek a nawet dziesiątek lat w tył i netu i loówek nie było a elektryczność to tylko 100 lat albo mniej kiedy powszechna ...

... Dietuję grzecznie, doszłam już do wprawy w niejedzeniu po 19. Waga na razie nic, ale nie dziwi mnie to. Czegórz się można spodziewać po takim gburze

Organizm magazynuje energię którą potrzebujesz by przetrwac do pwrotu do cywilizacji

Zamieszczone przez AleXL

Patrząc na to z pozytywnego punktu: jak mamy dobrze z tą cywilizacja - kilka setek a nawet dziesiątek lat w tył i netu i loówek nie było a elektryczność to tylko 100 lat albo mniej kiedy powszechna ...

I dentyści nie mieli wiertarek szybkoobrotowych !!!

Zamieszczone przez saskia

...
I dentyści nie mieli wiertarek szybkoobrotowych !!!

I słodyczy mniej było ...

A tu bym się nie zgodziła. W 19 stuleciu, we w miarę zasobnym domu jadało się suto i dużo. Do obiadów te wszystkie pulardy, galarety, puddigi, budynie... bajeczna wręcz różnorodność konfekcji czekoladowej: trufle, pomady, czekoladki, wszelkie owoce w cukrze, dżemy, konfitury itd, itp.
Tyle, że wszystkie te cuda przyrządzane były w większości domowymi sposobami, pozbawione chemii.
Zajrzałam do książki Ćwierczakiewiczowej z 1876 roku i większość przepisów na ciasta zaczyna się od: "weź kopę jaj i funt cukru"
A na katar i przeziębienie ponoć najlepsza nalewka czosnkowa z cytryną do picia i nacierania - „zaraz po pierwszym użyciu nadspodziewanie błogie skutki wywiera”. No, ale do tej terapii musiałbyś nie wychodzić z domu

Jejku jejku Ty przestań na te wagę codziennie wchodzić Nerwicy sie dorobisz
Piękny masz ten Avatarek - bardzo mi do gustu przypadł Bardzo.

...aaa I słuchaj sie Alka - dobrze prawi.